Benefit Creaseless cream shadow - Bikini Tini

Do tego cienia mam ogromnie mieszane uczucia… Naczytałam się o nim, że super trwały, nie do zadarcia nawet w upały, w ogóle super się trzyma. Przedstawiam Drogim Czytelniczkom cień w kremie od Benefitu w kolorze Bikini-Tini.


Na wielki plus uroczy kartonik, w którym przychodzi do nas cień – słodki. Sam cień zamknięty jest w dosyć ciężkim szklanym słoiczku – ogólnie w porządku. Cena to 89zł w Sephorze.


Sam kolor piękny, taki jak lubię najbardziej – beżowy, perłowy, rozświetlający. Idealny na całą powiekę lub do rozświetlania kącika. Lubię takie.

Jednak największym zaskoczeniem jest średnia trwałość. Pierwszy raz nałożyłam – po chwili zważony na powiece. Spróbowałam kolejnego dnia – okay nie zważył się, ale już po 3 godzinach w załamaniu powieki. Ogólnie kaszanka. Potem odkryłam, że jak nałożę go ultra cienką warstwą i nie będę dokładać, to ma szanse przetrwać większą część dnia. I w zależności od dnia cień trzyma mi się 7-8 godzin z lekkimi zebraniem w załamaniu lub wcześniej kończy swój żywot. No i najlepiej go „przypudrować” jakimś innym cieniem.

Ogólnie jestem zawiedziona, bo kolor bardzo ładny, ale ten brak trwałości, choć u mojej siostry trzyma naprawdę długie godziny. 

Chyba cień poleci w świat.


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

26 komentarzy:

  1. Uu, szkoda, że tak nieładnie się zachowuje. Poza tym jest uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pamietaj o mnie jak bedziesz chciala sie go pozbyc!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, ze nie jest trwaly. Wypadaloby przy ich cenach. Wlasnie takie wrazenie zawsze mam jak patrze na stoisko Benefit. Slodkie, urocze opakowania, ale jakosc czesto slaba :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja się zrażiłam do nich....ładne opakowanie, ale środek to już niekoniecznie. Mają naprawdę szalone ceny.

      Usuń
  4. Ja w ogole cieni w kremie nie lubie. Kazdy kocha te z maybelline a ja nie....

    OdpowiedzUsuń
  5. nie używałam:)
    ale dobrze znać opinię;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię on and on bronze z MNY ;) Te macałam tylko w sklepie i później rąk domyć nie mogłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam i też lubię:) ale nie ma żadnego beżowego;(((

      Usuń
  7. Trudno o dobre cienie w kremie, ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona cieniami color tatoo z Maybelline! Nie drogie, a trwałe, śliczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ubolewam, że mają taki okrojony wybór kolorów w PL:(

      Usuń
  8. Szkoda, że jakościowo kiepściutki, bo kolor bardzo przyjemny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, szkoda, tym bardziej, że kosztuje 5x wiecej niż Mejbelin

      Usuń
  9. Kolor śliczny, szkoda, że gorzej z trwałością, zwłaszcza przy takiej cenie... Na bazie też się tak słabo trzyma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bazie nie ma go po godzinie! Muszę dopisać w notce:)

      Usuń
  10. Kolor cudowny :) U mnie ten cien pewnie nie wytrzymalby nawet 15 min :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Cień śliczny, szkoda że trwałość taka słaba :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślicznie wygląda ale za takie pieniądze oczekiwałabym dużo lepszej trwałości.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.