Ulubione kosmetyki w czerwcu

W czerwcu moimi ulubieńcami były dwie nowości – masło do ciała marakują z The Body Shop oraz cukrowy peeling z Organique Jabłko i Rabarbar.



Cukrowy peeling już miałam kiedyś, tutaj opisywałam ten o zapachu orchidei i curacao.  Jak chodzi o właściwości nic się nie zmieniło.



Zmienił się zapach jest piękny – kwaśny, dość mocny, intrygujący. Utrzymuję się do kolejnego poranka. Skóra po nim jest miękka, nawilżona. Kocham.




Masło jest idealnie gęste, ale nie zostawia mega tłustej warstwy. Pięknie otula ciała, jeszcze piękniej pachnie, nie lepi się, dość szybko się wchłania. 




Nawilża moje wiecznie wysuszone ciało nawet na 2 dni, a to narawdę dużo.  Kiedyś sobie sprawię jeszcze jakiś zapach, bo póki co jestem bardzo zadowolona, ale na głębszą recenzję przyjdzie pora.



Co Was zauroczyło w czerwcu?

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

38 komentarzy:

  1. Oj ten peeling cukrowy z Organique musi być świetny :) fajnie się prezentuje i na pewno pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepięknie! Jak masz pod drodze to zajrzyj i poniuchaj:)

      Usuń
  2. Chciałabym teraz móc to wszystko powąchać! <3 ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten peeling musi kiedyś trafić w moje ręce;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masła TBS są najwspanialsze na świecie:) Peeling będzie mój, jak tylko wykończę ten z P&R:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam więc na zachywty nad peelingiem u Ciebie na blogu:D

      Usuń
  5. Ale mi smaka narobiłaś tymi pięknymi zapachami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie miałam ani tych produktów ani żadnych innych z tych firm :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresował mnie ten peeling :)
    KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest genialny, wypróbuj jak będziesz miała okazję.

      Usuń
  8. tez bym chciala co z tego przetestowac,tak mnie kusza te produkty z Body shop i organique

    OdpowiedzUsuń
  9. Peeling wygląda apetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie smakowałam, ale moje ciało po jego użyciu jest najedzone i nie trzeba go smarować:)

      Usuń
  10. Uwielbiam te peelingi, właśnie w czerwcu kupiłam curacao i orchideę ;) Ten niebieski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten niebieski wybrał mi facet:) jak pierwsze wrażenia?

      Usuń
  11. Peeling Organique wygląda świetnie. Na pewno cudnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetni ulubieńcy, ten peeling rabarbarowo-jabłkowy mi sie marzy :)
    Moi ulubieńcy czerwca to m.in. biała kredka z NYX, podkład mineralny z Annabelle i masełko z TBS ale kokosowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś nie umiem się zaprzyjaźnić z podkładme mineralnym od nich:( mnie kokos bardzo szybko męczy i może spowodować ból głowy:(

      Usuń
  13. Kocham ten peeling i ten zapach, o czym dobrze wiesz :)
    Muszę przygarnąć znów coś z tej serii, bo się stęskniłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem i to dzięki Tobie na niego się skusiłam:)
      Ja właśnie myślę co mogę jeszcze dokupić... i chyba skuszę się kiedyś na żel pod prysznic, bo balsam będzie za lekki:(

      Usuń
  14. ach peeling wygląda cudownie! szkoda że teraz nie mam do niego dostępu
    na pewno podczas pobytu w PL go zakupię
    a masła z the body shop uwielbiam i moje serce podbiło oliwkowe i malinowe

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam tylko peeling kawowy :) Dobrze złuszczał, ale nie pozostawiał zadowalającej ochronnej warstewki. ... ale i tak chętni sięgnę po inną wersję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stronię od zapachów kawy/czekolady - te lubię tylko kosztować bezpośrednio;)

      Usuń
  16. Nie miałam ich peelingu, ale bardzo mi się podoba:) może go upoluje:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Masła z TBS uwielbiam! Miałam dwa, jakieś typowo zimowe zapachy, ale zapamiętam te masła do końca życia chyba. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. na oba te cuda mam ochotę, ale muszę najpierw zużyć obecnie używane mazidła i peelingi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.