Zmywacz Sally Hansen

Dziś pozostajemy jeszcze w temacie paznokciowym – na tapecie nawilżający zmywacz Sally Hansen do wysuszonych i łamliwych paznokci.


W kwestii zmywaczy nie jestem szalenie wymagająca – ma zmywać szybko, nie śmierdzieć strasznie i nie być zbyt destrukcyjny z paznokciami. Do tej pory moim numerem jeden był zielony zmywacz z Isany, ale jakoże kiedyś byłam w sklepie i zmywacz kosztował całe 7,79, to go po prostu wrzuciłam. Normana cena to ok. 20 zł/236,5ml.
Producent obiecuje wzmocnienie i nawilżenie paznokci – na pewno to co zauważyłam, to faktycznie jak używam tego zmywacza to w ogóle nie zrobiły mi się zadziorki, ale one naprawdę powstawały mi może raz na miesiąc. Czy to rzeczywiście efekt nawilżenia? Być może:)

Zmywacz jest wydajny, szybko zmywa, ma bardzo przyjemny, jak na zmywacz, zapach;)
Minus jaki zauważyłam jest taki, że zostawia niewidzialną i niewyczuwalną powłoczkę, która powoduje gorsze trzymanie się lakieru, umycie rąk załatwia sprawę.


Wykończę, ale nie mogę się doczekać użytkowania mojego czekoladowego zmywacza:D



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

28 komentarzy:

  1. Ja jestem wierna zmywaczowi z biedronki u mnie spisuje się on super :D
    Ale zaciekawiłaś mnei tym czekoladowym zmywaczem !!:o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      ja tego z Biedronki nie miałam, ale będę o nim pamiętać:)

      Usuń
  2. Osobiście uwielbiam zmywacz z Isany, ale jak trafię na taką promocję to chętnie wypróbuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pasuje Ci wersja różowa?

      Usuń
    2. Miałam kilka razy i zdecydowanie wolę zielony, ponieważ ten różowy zostawia tłustą warstwę na moich pazurkach:)

      Usuń
    3. Ja tej werstwy nie pamiętam, bo miałam go wieki temu, ale u mnei zdecydowanie gorzej sobie radził ze zmywaniem lakierów.

      Usuń
  3. Słyszałam, że jest dobry ale też drogi jak na zmywacz więc na razie mnie do niego nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mi było szkoka wydać 2 dychy, ale w promocji to była całkiem atrakcyjna cena:)

      Usuń
  4. Kupiłam przy okazji promocji, różne warianty tego zmywacza. Spora pojemność i za 6-10zł wychodzi korzystnie

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tam pozostanę wierna mojemu rossmanowskiemu ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam zmywacza z SH, ale ostatnio zastanawiam się czy nie powinnam sięgnąć po jakiś nowy. Właśnie za bardzo mi się rozdwajają i łamią :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zauwazylam, ze im mniej maluje pazurki, tym to na gorsze im wychodzi;(

      Usuń
  7. oo spodziewałam sie duzo drozszej ceny! mozna przebolec te 10 zł. W superpharm jest promo teraz na sally hansen ale nie wiem czy tylko lakiery czy może wszytskie produkty w to wchodza, musze sie rozejrzec i moze uda sie taniutko upolować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam dwa produkty z tej marki i jeden lakier do paznokci. :) Ogólnie byłam zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja bardzo lubie i Isane i Sally Hansen ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie używałam jeszcze nic od sh:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę kiedyś wypróbować:) Na razie jestem wierna zmywaczowi Inglota, ale ten to porządnie natłuszcza płytkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Inglota mialam miniature, taka w ppmaranczowym opakowaniu, ale to bylo wieeeeki temu i nie pamietam jako byl;(

      Usuń
  12. dobrze wiedzieć, że ta zielona wersja pozostawia jakąś powłoczkę. Używałam różowej i niebieskiej i w tych dwóch wariantach nic takiego nie ma miejsca a zarówno paznokcie jak i skórki nie są przesuszone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moze w przyszlosci skusze sie na ktoras z tych wersji jak bedzie w dobrej cenie:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.