Maska nawilżająca z glinką zieloną, Ziaja

Moja ulubiona maseczka! Lubię w niej wszystko – ładny, delikatny i nie drażniący zapach. Działanie – pięknie nawilża, skóra po jej użyciu jest jędrna, taka mięsista, nie świeci się dodatkowo, jest taka promienna i odżywiona. Nie zastyga w mgnieniu oka, jak to często bywa w przypadku maseczek z glinką.


Kosztuje coś poniżej 2 złotych, można kupić w każdej drogerii/aptece czy nawet w spożywczaku. Opakowanie 7 ml wystarcza na 2-3 razy w zależności o grubości nałożonej warstwy.  Swoją drogą bardzo lubię maseczki w saszetkach, bo wiem, że z nich skorzystam w całości. Maseczki w tubkach często zniechęcają mnie do użycia, bo ich tak dużo i nigdy ich nie skończę;)

Często też używam jej jako maski spulchniającej przed kawitacją. Ładnie rozmiękcza skórę i łatwiej oczyścić twarz.

Skład:



To zdecydowanie moja ulubiona wersja. Miałam do tej pory:

  • Dotleniającą (czerwona) – ładnie pachniała, ale średnio działała, nie miałam takiej jędrnej, mięsistej buzi po niej.
  • Oczyszczająca (szara) – jakiegoś szczególnego oczyszczenia nie zauważyłam. Do oczyszczania wolę peeling enzymatyczny Organique.
  • Antystresową (żółta) – pachnie słodko, ale nie zrobiła nic szczególnego
  • Kojąca (różowa) – pięknie pachnie, ale nie radzi sobie z pozbyciem się suchych skórek, przeciętna w działaniu. 
  • Regenerująca (brązowa) – nawilżenie spoko, ale zapach coś a’la czekolada mi nie pasował. Ja nie lubię czekolady w kosmetykach.

Maseczkujecie się?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

30 komentarzy:

  1. Mam ta maseczke, musze wkońcu użyć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mialam ta maseczke ale zdecydowanie wole w tubce, nigdy nie wracam do tych w saszetkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam wszystkie i też najbardziej lubię się z zieloną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam i byłam zadowolona, ale moja ulubiona to wersja regenerująca :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam,ale mnie jakoś nie powaliła na kolana. nie zauważyłam u siebie jakiegoś dobroczynnego działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ze u Ciebie sie nie sprawdzila. Co u Ciebie sie sposuje?

      Usuń
  6. Jeszcze jej nie miałam, ale zaopatrzę się;) z Ziaji lubie maseczkę uspokajającą z serii pro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedzialam, ze sa jakies z serii pro. Jak bede w ich sklepie, to przyuwaze:)))

      Usuń
  7. Bardzo lubię wszystkie te maseczki ziaji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja teraz używam sypkich glinek naprzemiennie z algami. Maseczki Ziai miałam, ale tak jak piszesz efektu wow nie było, choć używanie dużo bardziej komfortowe niż tych w proszku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sypkie mnie doprowadzaja do szalenstwa. Grudki, pylki. To nie dla mnie.

      Usuń
  9. Pewnie że używam maseczek, ostatnio moja ulubiona jest to truskawkowa Rossmanna. Można ją używać codziennie, a z Ziaji też używam lecz nie aż tak często ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej trudkawkowej nie mialam, ale sie przyjrze:) ja nakladam 1-2 w tygodniu

      Usuń
    2. ta truskawkowa jest cuuudowna!!!!

      Usuń
    3. Mowisz?;) jak bede w Rossku to zakupie.

      Usuń
  10. Nie miałam okazji jej testować ale skoro jest niezła to chyba wypróbuję :) lubię maseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ją, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Maseczek z Ziaji jeszcze nie próbowałam, chyba za rzadko się "maseczkuję" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja musze wrocic do swojej rutyny 2x w tygodniu, wtedy moja cera wygladala pieknie!

      Usuń
  13. bardzo lubię saszetkowe maseczki :) te z Ziaja pasują mi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wczoraj wypróbowałam maseczke regenerującą z Ziaji i kompletnie mi ona nie pasuje!:/ Tą nawilżającą juz kiedyś miałam i pamiętam, że sprawdziła sie rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w niej nie pasował zapach, nie lubię czekolady w kosmetykach. Co Ci w niej nie pasowało?

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.