A list, Essie

Wiecie, że kocham lakiery Essie – mają cudowny pędzelek, piękne nazwy kolorów – to jest bajer na jaki lecę, mimo, że czasem wymagają 3 warstw np. nieśmiertelny Bordeaux. Czerwienie również uwielbiam, choć nazwa bloga ewidentnie sugeruje, że odcienie nude to ma miłość. I jak odcienie nude uwielbiam na oczach, wszelakie kolory nie rzucające się w oczy, tak jednak gdzieś skaza na czerwień po rodzicielce musiała się uwidocznić.  I choć kocham Sand Tropez, którego wymęczyłam do ostatniej kropelki i wiem, że pewnie zaraz go odkupię, czekam tylko na stosowną promocję, tak czerwień to jest to. Dziś na tapecie jest A list.


A list to piękna, głęboka, elegancka czerwień. Trochę przypomina mi Dragona z Chanel. Dla mnie jest to kolor na zimowo/jesienne miesiące. Nie jest krzykliwy, nie rzuca się oczy, jest gdzieś na drugim planie. Jak go mam na pazurkach, to czuję się bardziej dorosło.


Trwałość 4-5 dni (na Poshe), spokojnie mogę pomalować pazurki w niedzielę wieczorem, a w piątek mam widoczne starte końcówki, raczej bez większych strat. 2 warstwy wyglądają dobrze, przykrywają moje strasznie białe końcówki.


I bardzo lubię ten lakier, ostatnio często nim maluję, co pokazywałam na Instagramie, tylko chyba to  nie do końca mój czerwony. Wolę bardziej krzykliwe czerwienie.


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

74 komentarze:

  1. Nie moj odcien, ale kurcze kusza mnie nowe Essiaki okropnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor piękny, ale to niestety znienawidzone Essie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam a list :) jest elegancki i do małej czarnej idealnie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brakuje mi czerwieni w mojej kolekcji Essiaków same róże i różopodobne. Sand Tropez też chcę, zdecydowanie by się jakaś promocja przydała! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam arbuzka, jest mocno, intensywnie różowy, więcej różu nie planuję:D Ania właśnie napisała - w Hebe jest kup jeden i drugi za grosz!

      Usuń
  5. Kochana jeżeli masz możliwość to biegnij do Hebe bo tam teraz promocja 1+1 za grosz m.in. na Essie.
    Ja mam z kolei tak, że nie lubię zbytnio nudziaków tylko kolorowe, ale czerwień musi u mnie być czy zimą czy latem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za info! Jutro podjadę po kilka wspaniałości. Czerwień jest piękna na każdą porę roku! Ja lubię różne odcienie na różne pory roku

      Usuń
    2. Mi się marzy Watermelon, ale póki co się wstrzymam. Kupiłam rozcieńczalnik SV i mam zamiar pozużywać do końca kilka moich ulubieńców. Mam nadzieję, że Hebe kiedyś ponownie zrobi promocję na Essie (w lipcu ub. roku była promocja -40%).

      Usuń
    3. Watermelon bedzie jutro do wygrania:D odcien jest sliczny. Mega kobiecy, seksowny i iscie wiosenni letni!

      Usuń
  6. A mnie się taka czerwień podoba bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się podoba! Tylko chyba nie jest do końca moja.

      Usuń
  7. Super odcień czerwieni, ja właśnie takie lubię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba wolę bardziej krzykliwą czerwień:D choc kolor piękny!

      Usuń
  8. Podoba mi się, uwielbiam lakiery Essie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam. Ulubiona i często malowana :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jakoś 1/4 buteleczki ubyło, ale nie czuję chemii:(

      Usuń
  10. Mi właśnie bardziej takie stonowane odcienie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz, dla mnie są okay, nie mam się do czego przyczepić, tylko jakoś chemii brak;)

      Usuń
  11. Uwielbiam taki odcień czerwieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna i klasyczna czerwień, dla mnie jednak ciut za spokojna;)

      Usuń
  12. Śliczny klasyk :) Ja właśnie rzuciłam na paznokcie Esiakowy Partner in crime z jesiennej kostki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny ten partner! Taki głęboki brązwo-bordowy:)

      Usuń
  13. jak wolisz bardziej krzykliwe kolory to polecam too too hot:) a ten - i tak wspaniały:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeden z moich ulubionych kolorów od Essie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny odcień. :) Trudno znaleźć idealną czerwień, ale widzę, że Essie zadowoli najbardziej wybredne amatorki tego koloru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnia ta nie do końca moja. Dziś kupiłam Aperitif i zobaczymy czy to będzie ta:)

      Usuń
  16. Bajeczny odcień, który już od dawna chodzi mi po głowie. Z zakupem wstrzymam się do jesieni, teraz mam już humor na bardziej wiosenne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Klasyk :-) Uwielbiam essiaki i dzisiaj zaopatrzyłam się na promocji w dwa kolejne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też uwielbiam lakiery Essie, mimo że jak pracuję to nie trzymają się nawet dnia :( Ale za to mają ogromny wybór kolorów i ich odcieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeja, na czym polega Twoja praca? Kolory mają fanstastyczne i te nazwy!

      Usuń
  19. Jak za pewne pamiętasz z IG, kupiłam swoją buteleczkę A list i dziś maluję nim paznokcie :) Piękny jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam:) Cieszę sie, że przypadła Ci do gustu:)

      Usuń
  20. Mam ten lakier i bardzo lubię go nosić na swoich pazurkach :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli lubisz bardziej krzykliwe, to lacquered up powinno Ci odpowiadać :) Dla mnie był za krzykliwy i mimo początkowych zachwytów, z czasem zaczął mnie męczyć. Teraz znalazł nową fankę, która go pokochała i żyją sobie szczęśliwie.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad nim. Ostatecznie wybór padł na Aperitif - jest żywą, ale nie krzykliwa strasznie, taka jak lubię:)

      Usuń
  22. Bardzo mi się podobają czerwienie na paznokciach więc tą też bym z przyjemnością nosiła :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.