Czego używać zamiast toniku

Od bardzo długiego czasu nie używam toników podczas porannej pielęgnacji. W wieczornej pojawia się czasem tonik z kwasem migdałowym, ale wieki nie używałam takich normalnych. Trochę mnie denerwował ich długi skład, brak jakiegoś większego działania. Stąd przerzuciłam się na bardziej naturalne hydrolaty. Dziś opowiem Wam o hydrolacie z kwiatu pomarańczy z firmy Calaya.



Hydrolat ma działanie przeciwbakteryjne, które jak najbardziej potwierdzam. Podczas jego używania nie zrobiły mi się żadne gule podskórne , a takowe raz na jakiś czas lubią mi się pojawić, a odstawiłam wspomniany wcześniej z kwasem migdałowym, który sobie z tym radzi. Po przetarciu twarz jest orzeźwiona, gotowa na nałożenie kremu, nie jest lepka. Musicie również wiedzieć, że kwiat pomarańczy ma dość gorzkawy zapach, nie spodziewajcie się zapachu słodkiej pomarańczy. Ja się już dawno temu przyzwyczaiłam do ziołowych zapachów i ten tutaj mi odpowiada. Hydrolat ma również działanie przeciwutleniające, ale ciężko mi takowe stwierdzić.

Skład: Citrus Aurantium Amara Flower Water, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate

Buteleczka 100 ml wystarczyła mi na ponad 1,5 miesięczne używanie rano i czasami wieczorem, więc jak najbardziej na plus, tym bardziej, że cena to 12 zł z hakiem. Na plus też urocze opakowanie – niby tylko szklana buteleczka, ale mi takowej przyjemniej się używa niż plastikowej.

Ja hydrolat bardzo polecam, możecie go kupić tutaj. Zostawiam Wam również linka do innego produktu marki Calaya, który opisywałam ostatnio i również jestem bardzo zadowolona. Kosmetyki tej firmy możecie kupić na stronie naturalne-piekno.pl


Używacie toników? A może tak jak ja stawiacie na hydrolaty? 
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

59 komentarzy:

  1. Od dłuższego czasu mam ochotę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hydrolatu jeszcze nie miałam :) ale tonik to podstawa mojej porannej i wieczornej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do toników jakoś serca nie mam;) chyba, że z kwasami, ale je traktuję trochę inaczej, bardziej leczniczo.

      Usuń
  3. Ja regularnie używam hydrolatów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio zamiast toniku uzywalam hydrolatu z rozu i bylam bardzo z tego rozwiazania zadowolona. Nastepna buteleczke niebawem zakupie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z róży czeka w kolejce, pewnie w przyszłym tygodniu rozpocznę buteleczkę:)

      Usuń
  5. Ja też planuję wprowadzić do swojej pielęgnacji hydrolaty. Spośród wielu dostępnych na rynku muszę wybrać kilka, które będą idealne do mojej cery. Jeden już wybrałam -oczarowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczarowy miałam, ale jakoś solo mnie nie zachwyca. Zdecydowanie lepiej wypada ten z pomarańczy:)

      Usuń
  6. Pierwsze słyszę o hydrolatach, ale z tego co czytam u Ciebie, to chyba powinnam się nimi zainteresować. Mam cerę skłonną do wyprysków i 'nieposłuszeństwa' więc możliwe, że pomogę mi jego przeciwbakteryjne właściwości. Cena tez zachęcająca, chyba muszę usiąść i wybrać coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo zachęcam:) przy mojej trądzikowej cerze bardzo fajnie się sprawdzają naturalne kosmetyki i chyba nie wrócę do tych drogeryjnych!

      Usuń
  7. U mnie hydrolat to poranny must-have, a wieczorem stosuję tonik z kwasem migdałowym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałam hydrolantu, ale od jakiegoś czasu zastanawiam się ad jego zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie używałam hydrolatów, tylko toniki właśnie ;) używam ich minimum 2 razy dziennie, chyba, że jest mega gorąco, to muszę przemyć twarz kilka razy, głównie w strefie T (mam skórę mieszaną)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przestawiłam się na hydrolaty i ogólnie bardziej naturalną pielęgnacje cery, bardzo jej to służy:)

      Usuń
  10. Lubię urozmaicać pielęgnację zastępując co jakiś czas toniki hydrolatami. Do moich ulubionych należy rumiankowy (kupowałam pół litrowe butle na Mazidłach) i aloesowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych Twoich jeszcze nie miałam:) kiedyś na pewno spróbuję!

      Usuń
  11. Ja zawsze używałam i używam toników. Może kiedyś wypróbuję taką opcję jak zużyje moje zapasy, bo produkt antybakteryjny to coś czego szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hydrolaty bardzo lubię i zawsze stoją obok toników ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmm ja nigdy nie używałam... może poleciłabyś mi coś na początek ? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jaką masz cerę. Jeżeli mieszaną/tłustą to polecam właśnie kwiat pomarańczy i miętowy.

      Usuń
  14. Na razie muszę wykończyć tonik liści manuka :) ale bardzo ciekawie wygląda ten hydrolat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonik manuka to jeden z bubli jaki miałam, straszne podskórne gule powodował:(

      Usuń
  15. Dla mnie sam hydrolat, to za mało, więc "tuninguję" hydrolaty substancjami odżywczymi, głównie "nawilżaczami" i to są moje toniki.

    Twój, zaprezentowany tutaj też nie jest czystym hydrolatem - zawiera m.in. glukonolaktan, który bardzo lubię. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie do końca jeszcze kumam wszystkie składy, ale tu mi się podoba, że to tylko 4 składniki:)

      Usuń
  16. Od jakiegoś czasu stosuję hydrolat różany, chociaż chyba jednak wolę toniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różany u mnie zaraz będzie, mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi:)

      Usuń
  17. Ja myślę, że ciężko jest znaleźć dobry tonik w dobrej cienie i hydrolat może być dobrym zamiennikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co tu nawet nie o cenę chodzi, bo te drogie nie zawsze jest lepsze.

      Usuń
  18. Mam taki z inne firmy, wcześniej używałam z róży damasceńskiej :). Ciekawią mnie kolejne, choć nie przeszłam jeszcze w 100% na hydrolaty to jest mi do tego bardzo blisko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie bym wypróbowała ten produkt,w sumie hydrolatu z pomarańczy nie próbowałam;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie miałam żadnego hydrolatu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam okazji stosować hydrolatów.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hydrolaty w ostatnim czasie stały się bardzo bardzo modne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam taki sam problem z cerą jak ty, więc może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Koniecznie muszę się zapoznać z ofertą!

    OdpowiedzUsuń
  25. lubię hydrolaty - zwłaszcza oczarowy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wodę różną niedługo będę testować:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  28. ja również zrezygnowałam z toników i od dawna używam w tym celu wody różanej, ale ostatnio przekonał mnie do siebie tonik hibiskusowy Sylveco :) no i w międzyczasie wpadły jakieś dwa inne, więc będę miała okazję sprawdzić czy coś się zmieniło w kwestii tolerowania ich przez moją twarz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a sorry! 3, bo jeszcze kupiłam sobie w końcu tonik oczarowy :)

      Usuń
    2. Ja się boję tego hibisusowego przez jego konsystencję:P wodę różaną będę zaraz stosować:D

      Usuń
  29. Zakupię hydrolat, który polecasz. Ponieważ już ciężko mi podchodzić do półek z tonikami. W zasadzie z żadnego nie byłam nigdy zadowolona..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja bardzo zachęcam do zapoznania się z hydrolatami:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.