Klasyka - czarna kreska

Nie wyobrażam sobie makijażu oka bez czarnej kreski. Naprawdę. Mogę nie mieć podkładu, pudru, pudru brązującego, ale kreska musi być. I tusz, ale zdarzyło mi się zapomnieć pomalować rzęs i iść do pracy tylko w kresce. W większości przypadków makijażu oka mam tylko czarną kreskę.  Lubię, nic nie poradzę. Kolory do mnie nie przemawiają...;)


Provoke Liquid Eyeliner Pensil, Dr Irena Eris

Najłatwiej rysuje mi się kreskę za pomocą pisaka. Idzie raz dwa, 2 sekundy i kreska na oku (nie maluję jaskółki) jak malowana. Pisak z Provoke w kolorze Deep Black jest naprawdę czarny, daje lekko błyszczące wykończenie, dobrze leży w dłoni, choć mógłby mieć gumeczkę jak w niektórych długopisach. Na cieniach sunie w porządku, nigdy nie mam problemu, aby narysować drugą kreskę, nie „zmęczył” się, jak to czasem lubią pisaki, ale to nie jest mistrz poślizgu. Minus? Jeżeli mamy brzydką tendencję do przecierania oczu w ciągu dnia, to potrafi się rozmazać przy kąciku. W ciągu dnia nie odbija się, nie schodzi, a wieczorem nie ma problemu z jego demakijażem. Końcówka jest bardzo precyzyjna, możemy namalować ultra cienką kreskę, ale i taka grubaśną, nie zniszczyła się podczas użytkowania. Ogólnie – bardzo lubię.  Cena bez promocji 45 zł.


Provoke Eye Pencil Automatic Kohl Kajal, Dr Irena Eris

Za kredkami nigdy specjalnie nie przepadałam, wolę zdecydowanie pisaki, jednak kiedy mam ochotę zrobić „brudne” oko, takie  rozmyte, to wtedy kredka jest jak znalazł. Kredka w kolorze Black jest dość czarna, ale jeżeli lekko ją będziemy przykładać do oka, to nie będzie to czerń idealna. Ładnie się rozciera, nie zastyga. Trzyma się cały dzień na cieniach, solo na oku nie stosowałam. Gumeczka do rozcierania wywiązuje się ze swojego zadania wzorowa. W opakowaniu mamy ok. 4 cm kredki, cena to 39 zł, jest jeszcze w kolorze brązowym, szarym,  srebrnym i niebieskim.


u góry kredka, na dole eyeliner

Jaki kosmetyk wybieracie do robienia kreski?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

87 komentarzy:

  1. Ale głęboka czerń :) Ja rzadko robię kreski, bo nigdy mi nie wychodzą, ale jeśli już to często najpierw robię kreskę czarnym cieniem i dopiero na to eyelinerem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym, żeby ktoś mi kiedyś namalował piękną, prostą kreskę. Ciekawa jestem jak w takiej wyglądam. Sama próbowałam kiedyś, ale efekt doprowadził mnie do łez (ze śmiechu) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takim pisakiem to naprawdę bardzo łatwo zrobić:)

      Usuń
  3. Ja bardzo lubię klasyczne kreski na powiekach, możliwe że się skuszę na te produkty

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam eyelinery z twardą końcówką, to jedyny produkt którym jestem w stanie zrobić równą i ładną kreskę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jest dość miękka i przyjemna dla oka, ale na tyle sztywna, że ładnie rysuje kreski:)

      Usuń
  5. Ja swoje kreski robię czarną kredką supershock z Avonu ale z chęcią wypróbowałabym coś w formie takiego pisaka;) Za żelowymi eyelinerami też tęsknię ale obecnie nie posiadam pędzelka który by mi ułatwiał tą czynność;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie denerwuje mycie pędzelka po eyelinerze żelowym:(

      Usuń
  6. ja jakoś ostatnio nie używam ani kredki ani linera, a dawniej bardzo lubiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też musze mieć kreskę - zawsze i wszędzie:) więc mam tak samo jak Ty;)
    Natomiast lubię i kredki i eyelinery, używam ich zależnie od nastroju i oczekiwanego efektu;) Ach, no i kosmetyki Provoke również bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna czerń. Muszę właśnie poszukać sobie takiego flamastra bo wkurza mnie już malowanie kreski eyelinerem w płynie.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja robię kredki wszystkimi możliwymi narzędziami :) Nie ma znaczenia czy to kredka, eyeliner w pisaku czy cień. Ale trzeba przyznać, że ostatnio bardziej przerzuciłam się na pisaki :D Imponująca jest ta czerń! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To ja odwrotnie ;) Lubię kolory a kreska u mnie rzadko bywa na oku :p

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam spory problem z kreskami, bo mam opadającą powiekę i kreski z jaskółką odpadają (choć są takie piękne), a jak robię zwykłą, ale na całej szerokości, to wyglądam jak spaniel z depresją. Próbuję z takimi na 3/4, żeby nie wyjeżdżać do samej zewnętrznej krawędzi, ale rzadko udaje mi się wyczarować coś naprawdę ładnego. Z drugiej strony, jeśli mi się uda, nagle mam pięknie „zagęszczone” rzęsy i głębokie spojrzenie i w ogóle jest wspaniale. Może jednak powinnam jeszcze popróbować... Za to przez całe życie maluję z uporem maniaka dolną linię rzęs (kiedyś linię wodną, potem jedno i drugie, a teraz raczej tylko to drugie) i nic mnie nie obchodzi, czy to modne, czy passe, czy Maxineczka z Katosu się naśmiewają itd. Nie zostawiam tej czarnej kreski samopas, nie wygląda idiotycznie, więc niech się odwalą wszystkie mądrale, które z natury mają piękne, duże oczy, ciemną oprawę, długie, czarne rzęsy itd. Możecie sobie nie malować, phi. Ja zawsze jak występuję bez jakiegokolwiek podkreślenia (choćby cieniem) dolnej linii, ktoś się mnie pyta, czy dobrze się czuję, bo wyglądam niezdrowo :D. Zmienię to, jak mi się uda wynaleźć inny doskonały makijaż oka. Kurde, może ta górna kreska to jest coś, co należy eksplorować??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są przepiękne, ale tak ciężko je dobrze narysować i to jeszcze dwie! Ja robię różne kreski, raczej cieniowane w sensie, że od początku jest cienka, a potem grubsza. Popróbuj, ja sobie odpuściłam jaskółki, za dużo nerwów, ale tak zwykłą zwykłą kreskę opanowałam. Ja, Ewa dwie lewe ręce do malowania równego;)
      Ja dolnej nie maluję, nie potrafie/nie podoba mi się efekt jaki uzyskuję, a tak bym chciała coś na dole wyczarować:( a linia wodna u mnie zawsze czysta, jakoś nigdy nie malowałam, bo mnie łaskocze kredka:P

      Usuń
  12. Bardzo lubię takie kreski to dopełnienie makijażu. Szkoda, że nie mam zdolności do tworzenia kresek :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwicz, a będzie Ci dane!:)) ja kiedyś też nie potrafiłam:)

      Usuń
  13. mam ten eyliner, robi cudowne kreski :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie muszę kupić, bo moja z Clarinsa już się skończyła. Tak naprawdę, znalazłam niewiele kredek, eyelinerów spełniających moje oczekiwania jeśli chodzi o trwałość, jak i wrażliwość okolic oka. Chętnie wypróbuję jej właściwości, jeśli piszesz że jest tak precyzyjna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę pisak jest precyzyjny, kredka nie - ale to kredka i dla mnie kredka nigdy nie będzie tak precyzyjna jak cienki pędzelek czy właśnie pisak.

      Usuń
  15. Jeszcze nie nauczyłam się rysować kreski, ale pisaka nigdy nie miałam :) Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam kreski na oko i zawsze je mam robione Eyelinerem lub kredka. Nie miałam nic od Ireny eris choć bardzo ciekawią mnie kosmetyki z linii provoke, głównie podkład ale widzę że inne produkty też są warte poznania :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnio rezygnuję z kresek - nigdy nie miałam do nich cierpliwości i nie do końca mi wychodziły. Aktualnie przyciemniam linię rzęs cieniami.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś tak też robiłam i to nawet długie miesiące:)

      Usuń
  18. Używam linera w słoiczu Maybelline, ale chyba trafił mi się jakiś felerny, strasznie tępy, ciężko się nim mzaluje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chociaż bardzo bym chciała, to niestety nie mam ręki do robienia kresek eyelinerami, więc zastępuję je zwykłymi kredkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie jakoś do kredki nie mam serca, wolę pisaki:)

      Usuń
  20. Piękna głęboka czerń . ja uzywam żelowego eyelinera z Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja odkąd zrobiłam sobie kreskę pernamentna to w sumie nie używam już eyelinera, ale kiedyś moim ulubieńcem był z maybeline taki ze złota nakrętka ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też mam jeden ulubiony eyeliner w pisaku- brązowy z Pierre Rene. Poza tym cały czas uczę się malować jaskółki i w tym celu wybieram eyeliner z maybelline w żelu. Przyznam że odratowałam go duraline. Jest naprawdę czarny, fajny 😉

    OdpowiedzUsuń
  23. skoro delikatnie eyeliner potrafił CI się rozmazywać to już nie jest dla mnie, bo ja to mam straszny problem żeby jakiś eyeliner utrzymał się na moich tłustych powiekach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to wina wkładania palucha do oka. Moje powieki są bardzo tłuste i jak trzymam ręcę przy sobie, to wszytko jest cacy:)

      Usuń
  24. Mnie się łapki za bardzo trzęsą, żeby malować kreski na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja nie robie kreski :P ale jakbym miała wyberać postawiłabym na pisak :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja właściwie umiem zrobić kreskę tylko pędzlem i cieniem. ;-) Aczkolwiek taką roztartą nauczyłam się robić też kredką z Lily Lolo. Ale twardszą kredką "drogeryjną" nie potrafiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie twarde kreski to wręcz zabójca dla powieki:(

      Usuń
  27. Zdecydowanie wolę eyelinery w płynie,pewnie dlatego, że lubię nieco grubsze kreski ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja najbardziej lubię rozmyte kreski, więc stawiam na kredki lub cienie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pisaków nie znoszę. Nie to, że nie potrafię się nimi posługiwać (bo lewe ręce mam tylko do pędzleków) ale strasznie szybko wysychają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jaki - ten mam od września, używam często i jest ciągle mokry. Natpomiast Perfect Slim z L'Oreal, które używam namiętnie, to widzę, że z każdym egzemplarzem ich wydajność spada, ale spokojnie jest to 2-3 miesiące, a używam codzeinnie.

      Usuń
  30. U mnie na oku także zawsze króluje czarna kreska, żadko kiedy mam jakiś cień nałożony ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ostatnio wzięło na większy makijaż i odkurzyłam swoje cienie:)

      Usuń
  31. Bardzo podoba mi się oko podkreślone czarną kreską. Niestety w moim wykonaniu nie wygląda to zbyt dobrze ;) ale ćwiczę nieustannie, nie poddaje się :) lepiej wychodzi mi rozmazanie kreski zrobionej po prostu miękką kredką :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeśli chodzi o kreski to jestem totalnym beztalenciem ... :( :( :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie odpuściłam jaskółki, za dużo nerwów, ale zwykłą trzaskam jak ta lala:D

      Usuń
    2. Haha :D zazdroszczę ! :) moze i ja sie nauczę :)

      Usuń
  33. Bardzo rzadko sięgam po eyeliner, trochę częściej po kredki choć muszę przyznać, że szaleję za pięknymi kreskami youtuberek. Ja niestety nie mam takiego wyćwiczenia i szybko się zniechęcam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zniechęciłam do jaskółek, ale taka zwykła wychodzi mi zazwyczaj;) świetna:)

      Usuń
  34. Ja nie lubię robić kreski, na pewno nie linerem, jeśli już to cieniem jakimś :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Prędzej skusiłabym się na kredkę, są łatwiejsze w obsłudze dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. U mnie to zależy, bo lubię oba produkty. Zależy czy chcę uzyskać bardziej rozmyty czy graficzny efekt. Pigmentacja obu przepiękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do rozmytej faktycznie najlepsza kredka/cień, eyelinerem może się nie udać;)

      Usuń
  37. Bardzo rzadko używam linera, ale jeśli już do tego dochodzi to zazwyczaj sięgam po żelowy liner z Maybelline, który powinnam już chyba wyrzucić, bo przez to, że tak rzadko go używam, to trochę wysechł :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja nie potrafię robić kresek :P Ale zawsze podziwiam pewną rękę innych dziewczyn :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie za każdym wychodzą perfekcyjnie, ale zawsze je mam:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.