Pierwsze spotkanie z marką Biolaven

Marka Biolaven to młodsza siostra Sylveco, które  lubię. To co mnie powstrzymywało przed spotkaniem z marką, to fakt, iż ja nie lubię zapachu lawendy. O zapachu tych kosmetyków czytałam różne opinie. Że nie czuć lawnedy, że głównie czuć winogrona, że delikatny, ect.
Ja w nim czuje na pierwszym miejscu lawendę, ale jest podbita winogronem – całość jest całkiem przyjemna, świeża, lekko cierpka, nie drażni. Tak jest w przypadku zapachu  płynu micelarnego, który poszedł na pierwszy ogień.  A jak działanie?



Bardzo na plus! Może nie radzi sobie tak szybko jak płyn dwufazowy, ale nie odczułam ogromnej różnicy w zmywaniu. Zmywa bez problemu tusz i kreskę, muszę tylko odrobię dłużej przytrzymać.  Nie podrażnia moich oczu, ale nie są one szczególnie wrażliwe. Płynu używam również do demakijażu twarzy, tu również jest skuteczny w działaniu. Jedyne co mi się nie do końca podobało, to fakt, że po jego użyciu konieczne jest szybkie użycie kremu, bo może nie ściąga mocno twarzy, ale czuję mały dyskomfort, gdy twarz już wyschnie. Producent obiecuje nawilżenie, ja go tu nie zauważyłam, podrażnień w tej chwili żadnych nie mam, więc nie wiem jak działaniem łagodzącym i kojącym. 
Używam go od ponad 3 tygodni, została mi jeszcze ok. 1/4 opakowania. Mamy 6 miesięcy na zużycie kosmetyku od momentu otwarcia. 


Skład: Aqua, Coco-Glucoside*, Glycerin*, Panthenol (Provitamin B5), Lactic Acid*, Sodium Lactate, Benzyl Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil (Lavender Oil)*, Dehydroacetic Acid, Parfum

Opakowanie jest proste, z porządnego plastiku, otwiera i zamyka się bez problemu.  Buteleczka zawiera 200 ml produktu i kosztuje ok. 15 zł do kupienia w sklepach zielarskich i on line

Myślę, że skuszę się jeszcze kiedyś na jakiś kosmetyk Biolaven, bo nie boje się już ich zapachu;)


Lubicie zapach lawendy?


Ps. pamiętajcie o rabacie 10%  na hasło NUDE w kategorii MAKIJAŻ->TWARZ w strefaurody.pl :)

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

71 komentarzy:

  1. Muszę sprawdzić sklepy zielarskie w moim mieście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie bardzo lubię produkty Sylveco ale tego płynu nie znam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena, skład i opis bardzo kuszące:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Mnie o dziwo nie, mimo że czystej lawendy nie lubię;)

      Usuń
  5. Należę do mniejszości, która jeszcze nigdy nie miała niczego z Sylveco, a ci dopiero z Biolaven :-) Jak widać oferta jest bardzo ciekawa i warto zapoznać się z tymi kosmetykami bliżej! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy produkt :) Lubię lawendę i jej zapach, ale w zbyt dużych ilościach może być trochę drażniący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię, z tego powodu długo byłam obojętna na te kosmetyki;)

      Usuń
  7. Też niedawno go kupiłam do kompletu z żelem do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapach lawendy to jeden z moich ulubionych, chyba skuszę się na ten produkt :) świetne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślałam go używać jako tonik, ale to chyba nie jest dobry pomysł, skoro pozostawia uczucie suchości na twarzy .

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam wyłącznie próbki kremów do twarzy i niestety ten zapach mnie odpycha i coś w nich musi być co mojej skórze nie służy, bo od razu zdobiły mi się podskórne guzki:/

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię Biolaven. Szampon i żel do twarzy sprawdził się u mnie rewelacyjnie, ale płynu micelarnego nie miałam. Myślę, że warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam z tej serii micel i żel do mycia twarzy. NIestety miłości nie było za to wielkie rozczarowanie ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ostatnio zaczęłam używać szampon i przyznam że zapach bardzo mi się spodobał. Te połączenie zapachów ma w sobie coś wyjątkowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakąś wielką fanką zapachu nie zostałam, ale jest całkiem przyjemny dla mego nosa:)

      Usuń
  14. Mnie ten zapach nie odpycha :) podoba mi się :)
    Bez względu na to czym umyje buźkę i tak muszę zaraz nałożyć krem nawilżający, czuje dyskomfort, delikatne szczypanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znałam tej marki, ale jak na kosmetyk organiczny cena jest super.

    OdpowiedzUsuń
  16. a ja lubię lawendę, ale naczytałam się tak różnych opinii o tym kosmetyku, że sama nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz sama spróbować, aby się przekonać na własnej skórze:)

      Usuń
  17. Czyli mają tendencję do tego...jestem ciekawa jak moja skóra na niego zareaguje, miałam tymiankowy z Sylveco i było ok.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja z Biolaven najpierw miałam żel do twarzy i ulżyło mi że zapach jest bardziej winogronowy, bo nie lubię lawendy. Później kupiłam właśnie micel i choć do samego działania nie mam większych zastrzeżeń, to zapach mi nie odpowiada - jest zdecydowanie bardziej lawendowy niż winogronowy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli pewnie zależy od kosmetyku, która nuta przeważa.

      Usuń
    2. Pewnie tak ;) Ale właśnie z tego powodu pozostałe kosmetyki przestały mnie kusić. Bardziej interesuje mnie najmłodsze dziecko Sylveco - Vianek ;)

      Usuń
    3. Mnie też, głównie peelingi:D

      Usuń
  19. U mnie lawenda czasem wywołuje odruch wymiotny :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jeszcze nie miałam okazji wypróbować nic tej firmy ale słyszałam o niej dużo dobrego :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedya niw lubilam zapachu lawendy, teraz lubie bardO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam z różą - kiedyś nie, a teraz bardzo chętnie:)

      Usuń
  22. Dla mnie zapach lawendy, to plus :D. Lubię go, choć też czytałam bardzo różne opinię, na temat zapachów tej serii. Zbieram się już bardzo dłuuuugo, by coś wreszcie poznać :D

    OdpowiedzUsuń
  23. mojej suchej cerze i suchym włosom ta seria wyrządza potworną krzywdę, lawenda wysusza mi cerę a włosy nie dość, że są szorstkie to nie mogę ich rozczesać :-( ale to już sprawdzone, że nie mogę mieć absolutnie żadnego kosmetyku z lawendą, bez względu na to jakiej jest marki :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, czyli może ogólnie lawenda ma takie działanie:(

      Usuń
  24. Miałam kiedyś próbki kremów na dzień i na noc i bardzo mi się spodobały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak właściwości nawilżające przy pierwszym kontakcie?

      Usuń
  25. Też go własnie uzywam. Ale jego intensywny zapach czasami doprowadza mnie do szału. Dlatego wole jednak lipową wersję od Sylveco.

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że ściąga skórę i nie nawilża bo często się czymś zajmę i nie zdążę od razu nałożyć kremu. Mimo wszystko mam ochotę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się to zdarza z rzadka, ale poczułam to ściągniecie i nie było fajnie:(

      Usuń
  27. wydaje mi się mało wydajny, po trzech tygodniach tylko 1/4 została? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest okay, używam go dość szczodrą ręką;)

      Usuń
  28. No ja niestety czuję głównie sok z winogron i bardzo ale to bardzo mi ten zapach nie odpowiada :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Należy do moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  30. marka już obiła mi się o uszy, ale osobiście nie stosowałam na swojej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Używam tego płynu od ok 3 tygodni i u mnie też się świetnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak u Ciebie właściwości nawilżające przy tym płynie?

      Usuń
  32. Jak na razie mam tylko płyn micelarny z Sylveco, ale ten z Biolavenu też mi się podoba. Może będę miała okazję wypróbować go na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja z tej marki dostałam płyn do mycia twarzy w ShinyBoxie i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znam marki Biolaven, a zapach lawendy bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie ten zapach też przypadłby Ci do gustu:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.