Zużycia grudnia

Ostatnie zużycia 2016 roku! I niedługo ukaże się kolejne zestawienie z rocznym (!) zużyciem. Będzie sporo zapachów domowych (uwielbiam!), lakier do paznokci i trochę codziennych kosmetyków.



Zacznę od rzeczy dla mnie najprzyjemniejszej, czyli od domowych umilaczy zapachowych. Uwielbiam jak w moim domu pięknie pachnie. Jeden z najprzyjemniejszych momentów dnia to ten, w którym wchodzę do mieszkania i czuję cudowny zapach. 

  • Świeca Białe Drzewo Sandałowe, Osheri - piękny zapach, który kojarzy mi się z szampanem... Z minusów - świeca się kopci.
  • Wosk Pear Cider, WoodWick - otulający, ciepły zapach. Nie czuć w nim słodyczy, jest szalenie przyjemny, jesienny.
  • Pomarańczowy olejek eteryczny, Optima Plus - zużyłam go do... prania! Nie piorę ręczników z płynem do płukania, bo zmniejsza to ich chłonność. Dodaję do ich zmiękczania ocet, a w ramach zapachu właśnie olejek eteryczny. 
  • Wkład do kontaktu Cranberry Woods, Bath&Body Works - uwielbiam te wkłady! Ten zapach był jesienny, odrobinę słodki, nie wyczuwałam w nim nut żurawinowych. Moc miał dobrą. 


  • Olejek do demakijażu, GoCranberry - jego minusem jest za słodki zapach, ale dzięki niemu zrobiłam drugie podejście do OCM i bardzo się polubiłam z takim demakijażem.
  • Micelarny żel do demakijażu, GoCranberry - był oleisty i nie przypadł mi do gustu, zużyłam do mycia rąk.

Oba kosmetyki opisywałam w tym wpisie


  • Maska do włosów, Kardashian Beauty - maska, która przepięknie pachnie i wygląda, ładnie wygładza. 
  • Olejek do włosów wersja light,  Moroccanoil - to był mój pracowy olejek do włosów:) trzymał puch w ryzach, nie obciążał, ale żeby to było jakieś takie wow to bym nie powiedziała.

  • Paski do wosków i wosk, maszynka do golenia Gillette, której zabrakło na zdjęciu - na zimę się nie zapuszczam;), a o depilacji woskiem na gorąco zrobiłam obszerny wpis
  • Waciki, Be Beauty - najlepsze!

  • Lakier Sand Tropez, Essie - to moje drugie zużyte opakowanie i póki co nie planuję powrotu. Bo trochę rozkochałam się w hybrydach;)
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

32 komentarze:

  1. Ogólnie jestem bardzo ciekawa produktów Go Cranberry :) Tym bardziej, że mam je na wyciągnięcie ręki! Koniecznie muszę kilku z nich spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo zadowolona jestem z pianki do mycia twarzy i balsamu do mycia:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Te produkty dostałam od marki, mają też swój sklep on line:)

      Usuń
  3. Ja już dawno denek nie robię, ale wciąż kontroluję swoje zużycia. Jestem bardzo ciekawa Twojego rocznego denka! Będzie pewnie gigantyczne ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię, choć teraz serce bije zdecydowanie szybciej dla czerwieni i mocnych róży;)

      Usuń
  5. Proszek do kąpieli "Świąteczna kąpiel", Wytwórnia Mydła zaciekawiła mnie chyba najbardziej. Lubię wszystkie produkty do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę kupić jakieś nowe, bo wszystkie umilacze zużyłam:)

      Usuń
  6. Też wolę zapachowe wersje Dove zamiast tych zwykłych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zaciekawiłaś mnie tym dodawaniem olejku eterycznego do prania, musze spróbować;)))
    z Twoich zużyć mam glinkę błękintą i też sobie chwale ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj:) nie jest to zapach na miarę Lenora, ale całkiem niezły zamiennik:)

      Usuń
  8. Bardzo fajne zużycia :) Najbardziej zainteresowały mnie produkty z Go Cranberry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu znajdziesz też wpis o ich produktach do ciała:)

      Usuń
  9. Znamy tylko Dove i rosyjską glinkę - oba kosmetyki bardzo zresztą lubimy.

    OdpowiedzUsuń
  10. A miałam ostatnio zamówić lakier z Essie :)
    A waciki -wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ładne denko :) kuszą mnie produkty GoCranberry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja głównie polecam piankę i balsam pod prysznic. Olejek do demakijażu jest dobry, ale ma strasznie słodki i ulepkowaty zapach:(

      Usuń
  12. Zastanawiam się właśnie nad woskami WW. Nigdy ich nie miałam, ale chyba czas poznać coś nowego :P No i do postu o depilacji zajrzę, bo ciekawy temat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze dwa woski z WW i jestem zadowolona, choć wydają mi się ciut słabsze niż YC.

      Usuń
  13. Kosmetyki z GoCranberry już od pewnego czasu za mną chodzą i pewnie w końcu je kupię;). Ciekawa jestem Twojego zestawienia rocznego:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam te płatki pod oczy. Beznadzieja :-) Nie zrobiły nic, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety nie znam tych kosmetyków ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.