Emolientowy Irys Anwen


Przez długi czas byłam wierna maskom do włosów. Mój numer jeden jak chodzi o działanie to nadal Kallos Color, ale zauważyłam, że zaczęła mi przetłuszczać włosy. Maskę oczywiście nakładałam poniżej linii ucha, ale i tak były szybciej niż normalnie tłuste u nasady. Stąd jakiś czas temu wróciłam do używania odżywek. 


Od listopada używam jednej z odżywek Anwen - Emolientowy Irys.  Moje pierwsze spotkanie z jej  produktem nie było do końca udane, bo źle wybrałam, ale teraz zdecydowanie bardziej przyłożyłam się do wyboru. 


Emolientowy-Irys

Dla przypomnienia napiszę również jakie mam włosy: długie, cienkie, ale jest ich dość sporo, przetłuszczające się u nasady, lekko suche na końcach, szybko się plączą, są lekkie. Nie lubią protein, kochają emolienty. Sięgając po odżywkę oczkuję, że moje włosy po jej zastosowaniu będą  dociążone, wygładzone i nie będą się szybciej przetłuszczać. 


Emolientowy Irys odżywka do włosów o średniej porowatości


Twoje włosy puszą się, elektryzują i są zbyt lekkie? To znak, że brakuje im emolientów! Odżywka Anwen zawiera aż 5 olei: brokułowy, który działa jak naturalny silikon, macadamia, moringa, tsubaki i z pestek śliwki. Bogate w odpowiednie kwasy tłuszczowe oleje zostały optymalnie dopasowane do potrzeb średnioporowatych włosów. Moc emolientów sprawi, że Twoje włosy staną się bardziej gładkie, błyszczące i elastyczne. Przyjemny zapach irysa umili Ci włosowe SPA.

Emolientowy Irys Anwen działanie


Początkowo chciałam napisać, że pffff... o taka tam odżywka, taka nie za ciężka, nie za lekka... ale zaraz potem sobie uświadomiłam, że nie pamiętam kiedy moje włosy były przetłuszczone od odżywki! Pasma są faktycznie bardziej gładkie i błyszczące, choć nie jest to taki efekt jak po Kallosie, który dawał dużą gładkość, ale przecież był on za ciężki do moich włosów. 


Emolientowy-Irys

Włosy są lekko dociążone, nie są spuszone i wyglądają dobrze zarówno pierwszego dnia po umyciu, jak i drugiego. Jednak nie jest to odżywka, która powoduje efekt wow i pytania koleżanek co zrobiłam z włosami. 


Odżywka pomaga w przeciwdziałaniu elektryzowaniu się włosów. Czasem z lenistwa nie chce mi się jej nakładać lub biorąc kąpiel zapomnę zabrać ją spod prysznica i wtedy na mojej głowie jest dramat. Włosy lekkie jak piórko, elektryzują się i wyglądają źle. Po takim myciu włosów bez odżywki stwierdzam również, że odżywka widocznie działa na wygląd moich włosów, a z nie każdą tak jest.


Emolientowy-Irys


Emolientowy Irys Anwen zapach


Na blogu Anwen przeczytałam, że ta odżywka ma najpiękniejszy zapach dla niej i celowo wybrała go do odżywki, której będzie używać najczęściej. Dla mnie zapach jest przyjemny, mocno kwiatowy, ale nie trafia do grona najładniej pachnących kosmetyków. 



Emolientowy Irys Anwen skład 


Aqua, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Brassica Oleracea Italica Seed Oil, Moringa Oleifera Seed Oil, Prunus Domestica (Plum) Seed Oil, Camellia Japonica Seed Oil, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum

Odżywka nie zawiera silikonów. 


Emolientowy Irys Anwen cena


200 ml odżywki kosztuje 26,99 zł. Jest też wersja 100 ml i jej cena to 16,99 zł. Dla niektórych to pewnie dużo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jest to mała firma, więc koszty produkcji są stosunkowo wyższe + odżywka jest wydajna. Używam jej od 2 miesięcy co dwa dni i mam jej jeszcze połowę.

Emolientowy-Irys-sklad


Emolientowy Irys Anwen opakowanie


Rzadko temu aspektowi poświęcam osobny akapit, bo jakie jest opakowanie widać na zdjęciu. Jednak opakowanie tej odżywki bardzo mi się spodobało! Jest wykonane z matowego tworzywa, a nadruki są lekko błyszczące. Piękne!



Emolientowy Irys Anwen podsumowanie


Najlepsze podsumowanie tej odżywki to określenie jej jako dobrej odżywki do codziennego stosowania na włosach cienki, które szybko się przetłuszczają. Dobrze mi się jej używa, jestem zadowolona z efektu jaki daje - myślę, że zdjęcia oddają to co odżywki robi. 

Skuszę się też na wersję różaną do włosów wysokoporowatych, być może ona da mi jeszcze większe wygładzenie i dociążenie bez przetłuszczenia.

Znasz kosmetyki Anwen?


#kupiłamzaswoje
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

25 komentarzy:

  1. Mam ochotę wypróbować te odżywki. Szkoda, że wersja różana jest do włosów wysokoporowatych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne opakowanie przede wszystkim. Mam ochotę jej wypróbować 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zauroczona opakowaniem. Już długo żaden kosmetyk nie wzbudził mojego zachwytu w tym temacie!

      Usuń
  3. Jej produkty są bardzo przemyślane i żałuję, że jeszcze nie miałam okazji poznać tych produktów, ale niedługo zapasy się skończą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapasy to złooooooo! Obyś jak najszybciej miała szanse spróbować czegoś nowego:)

      Usuń
  4. Ja bardzo sobie chwalę maskę do włosów niskoporowatych od Anwen, dlatego tak mocno kuszą mnie te odżywki i pewnie niedługo sama wypróbuję ich działania na swoich włosach, choć jeszcze nie wiem, po którą z nich sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy uwielbiają emolienty i wybór był ograniczony do dwóch:D

      Usuń
  5. Miałam ją, ale brakowało mi wygładzenia, więc też mam zamiar sięgnąć po różaną wersję, choć z różą jest mi nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam ten zestawik do średnioporowatych i właśnie wczoraj użyłam w metodzie omo Irysa jako drugie o. Jako pierwszą odżywkę użyłam bzu. Tak mam zamiar ich używać, razem. Zresztą tak jak pisze sama Anwen ;) Skontaktowałam się z nią i już chyba wiem o co kaman ;p
    Zapach tych odzywek jest tak intensywny, że pachnie w całej łazience. Szkoda, że zapach nie utrzymuje się na włosach ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go czuję na włosach:D szczególnie jak robię mycie-mycie-odżywka, jak robię mycie-odżywka-mycie to bardzo delikatnie pachną nią włosy. Ja pozostałych odżywek się bałam - proteiny robią mi siano i powodują sztywność, nawet jak nakładam co 3 czy 4 mycie. Najbardziej mi służą emolienty:)

      Usuń
    2. U mnie musi być peh. Proteinka musi wejść minimum raz w tygodniu ;) Kiedyś myślałam, że moje włosy ich nie tolerują, ale jak je odstawiłam, to było jeszcze gorzej ;D Anwen np miesza bez z proteinową odżywką w pierwszym O, a potem jako drugie O daje irys. Przetestuje wszystkie kombinacje ^^

      Usuń
    3. Może w takiej kombinacji byłoby lepiej, ale nie wiem czy to nie byłoby za dużo dla moich cienkich kudełków. Łatwo je obciążyć. Ja czasem stwierdzę, że po jakiś proteinach wyglądają nawet ok, a potem nakładam emolientową odżywkę i stwierdzam "no, to są moje włosy" :D

      Usuń
  7. Leci na listę, bo opis twoich włosów, to jakby o moich :D
    Zobaczymy jak się sprawdzi u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. mam dokladnie te sama, ale dla mnie jest ciut.. za slaba :D jest ok, niby fajnie ale nie robi u mnie wow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też nie robi wow, ale nie obciąża włosów i powoduje, że wyglądają lepiej:)

      Usuń
  9. Mam 3 odżywki Anwen i z żadnej nie jestem zadowolona :( Szczerze mówiąc to zużywam w bólach, ale na szczęście już kończę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś je jakoś miksować? Ja wiem, że nie skuszę się na żadną nawilżającą czy proteinową, bo moje włosy takich nie lubią.

      Usuń
  10. Uwielbiam jej zapach:) Dostałam odlewki kilku odżywek Anwen i póki co jestem nimi oczarowana. Będę miała dylemat na którą się zdecydować:)
    Opakowania są faktycznie przepiękne<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam, że jest ładny, ale nie do końca moje nuty;) I super, że wszystkie Ci podpasowały!

      Usuń
  11. Zapach tej odżywki jest okropny a najgorsze jest to , że się utrzymuje bardzo długo niestety :( niemniejjednak działanie jest spoko ...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.