OSTATNIE DENKO: prawie sami ulubieńcy I BARDZO WAŻNA INFROMACJA

OSTATNIE DENKO: prawie sami ulubieńcy I BARDZO WAŻNA INFROMACJA

 

Ostatni dzień w roku oznacza dla mnie duże porządki. Pokażę kosmetyki, które zużyłam w ostatnim czasie, ale też podzielę się bardzo ważną informacją. Z kosmetyków będą to prawie sami ulubieńcy i to kolejne opakowania, które zużyłam. Tradycyjnie będzie coś do twarzy, więcej do włosów i nawet coś do paznokci. Jesteś ciekawa co dokładnie zużyłam?


Zapraszam na wpis.

ULUBIEŃCY GRUDNIA (a może nawet i roku!): seria Bielenda Hydro Lipidium

ULUBIEŃCY GRUDNIA (a może nawet i roku!): seria Bielenda Hydro Lipidium

 

W tym roku jakoś zabrakło mi chęci na ulubieńców każdej pory roku, a już nie mówiąc o ulubieńcach miesiąca. Przy końcu roku nabrałam trochę sił i postanowiłam podzielić się tutaj swoimi ulubieńcami grudnia, a może nawet roku i jeszcze dzisiejsze produkty mógłby zyskać miano odkrycia roku! Nie pamiętam kiedy tak powiedziałam o jakimś kosmetyku, więc z wielka przyjemnością zapraszam na dzisiejszy wpis.


Seria Bielenda Hydro Lipidium


Moja cera od zeszłego roku płata mi różne figle. Najpierw zaburzyłam sobie barierę hydrolipidową na linii włosów i plecach od zbyt oczyszczających szamponów, kolejno odstawiłam tabletki antykoncepcyjnie i moja twarz przypominała pole minowe. Ostatecznie poszłam do dermatologa i od września jestem na antybiotyku. Oznacza to, że moja cera jest naprawdę ultra wrażliwa, a pielęgnację ograniczyłam do minimum. 


Delikatna emulsja do mycia i demakijażu Bielenda Hydro Lipidum


Wszystko zaczęło się od tego kosmetyku. Zobaczyłam go gdzieś na Instagramie i kupiłam jedną butelkę, potem kolejną i właśnie zaczynam trzecią. Emulsja, do mycia i demakijażu Bielenda Hydro Lipidum jest bardzo tanim środkiem do mycia porannego i drugim etapem wieczornego (pierwszym środkiem jest olejek Jowae). Więcej o tym produkcie możesz przeczytać w dedykowanej recenzji.


Serum barierowe nawilżająco-kojące Bielenda Hydro Lipidum


Po sukcesie emulsji do twarzy kupiłam serum barierowe nawilżająco-kojące Bielenda Hydro Lipidum i tutaj też był strzał w 10. Lekka konsystencja, błyskawiczne wchłanianie się. Absolutnie nie zapycha, przynosi natychmiastowe ukojenie. Z minusów: gdy w opakowaniu zostaje ok. 1/4 produktu to pompka nie daje już rady i trzeba wygrzebywać resztki, ale zużyłam serum do ostatniej kropli i mam jeszcze jedną sztukę w zapasie. Poczekam z nią jednak do wiosny, bo w sezonie grzewczym potrzebuję czegoś bardziej treściwego.




Wysokolipidowy krem barierowy silnie regenerujący Bielenda Hydro Lipidum


Po ten kosmetyk sięgnęłam z racji sezony grzewczego i zawartych składników takich jak cica oraz synboityk. W ostatecznym rozrachunku wysokolipidowy krem barierowy silnie regenerujący Bielenda Hydro Lipidum polubiłam jeszcze bardziej niż serum. Mimo że jest ciut cięższą konsystencję to również szybko się wchłania i jest bardziej nawilżający. Czasem po serum miałam potrzebę nałożenia czegoś więcej, przy kremie mam pełen komfort nawet, gdy kaloryfery są włączone. Dodatkowo opakowanie w formie miękkiej tubki jest wygodniejsze. 




Cena 


W cenie regularnej kosmetyki kosztują ok. 30 zł, a w czasie promocji są za 15-17 zł


Podsumowanie


Naprawdę nie pamiętam kiedy jakaś seria kosmetyków zrobiła na mnie tak duża wrażenie. I mimo że zdecydowanie wolę, gdy kosmetyki pachną to w tym przypadku mi to nie przeszkadza. W serii Bielenda Hydro Lipidium są jeszcze dwa kosmetyki:




Krem barierowy nawilżająco kojący, który nawet chciałam kupić, ale będą w Rossmannie byłam przekonana, że to właśnie go mam w szafce i kupiłam drugie opakowanie wysokolipidowego. Nic nie szkodzi, zużyje go, a ten drugi kupię przy okazji. Ostatnim kosmetykiem z tej serii jest krem barierowy nawilżająco-ochronny SPF50. W tej kategorii mam swojego ulubieńca, ale nie wykluczam, że sprawdzę i ten krem.


Co Ci w ostatnim czasie zawładnęło Twoim sercem?


DENKO: tylko kosmetyki do twarzy i leki z apteki

DENKO: tylko kosmetyki do twarzy i leki z apteki

 

Dzisiejsze denko będzie skromne, ale to może lepiej, bo tylko o jednym z pokazanych w tym wpisie kosmetyków pisałam na blogu. Reszta to produkty bez recenzji, więc napiszę kilka słów więcej. Pokażę też leki, które stosuję, aby doprowadzić moją twarz do ładu po odstawieniu antykoncepcji rok temu. 


To tyle tytułem wstępu, zapraszam!

TRĄDZIK: przegląd kosmetyków na przebarwienia

TRĄDZIK: przegląd kosmetyków na przebarwienia


Przez ostatni rok moja cera dała mi nieźle popalić. Na początku myślałam, że główną przyczyną moich problemów jest szampon, bo zmiany pojawiały się na czole, linii włosów i plecach. W pewnym momencie opanowałam skórę głowy, ale problem trądziku pozostał i skupiał się nadal na plecach, ale również na linii żuchwy. Dopiero po wielu tygodniach zorientowałam się, że dalszą przyczyną moich problemów skórnych jest odstawienie antykoncepcji prawie rok temu. Obecnie dzięki antybiotykowi wyszłam w miarę na prostą, nowe zmiany się prawie nie pojawiają, ale zostały mi spore przebarwienia. 


To właśnie nimi chce się zająć w najbliższym czasie i powoli przeglądam sobie różnego rodzaju kosmetyki, które mogą w tym pomóc. Postanowiłam zrobić małe zestawienie interesujących mnie produktów. Wszystkie kosmetyki możesz kupić w sklepie harmonystore.pl

JESIEŃ: naturalne zapachy i dyfuzor zapachowy Aromatly Flame 2

JESIEŃ: naturalne zapachy i dyfuzor zapachowy Aromatly Flame 2

 

Jeżeli czytasz mnie nieco dłużej to na pewno wiesz, że uwielbiam otaczać się pięknymi zapachami. Kiedyś regularnie pojawiały się posty ze świecami, ale w ciągu ostatniego roku pozbyłam się prawie całej kolekcji. Uznałam, że choć uwielbiam piękne zapachy, tak palenie wosków parafinowych nie jest najzdrowsze i przerzuciłam się na coś innego. Alternatywą dla świec okazał się dla mnie dyfuzor zapachowy Aromatly Flame 2 i to właśnie dziś o nim opowiem, a także o tym jaką moc mają olejki eteryczne. 


Zapraszam na pachnący wpis! 

DENKO: kosmetyki Czarszki, dużo produktów do włosów i kilka do paznokci

DENKO: kosmetyki Czarszki, dużo produktów do włosów i kilka do paznokci

 

Myślałam, że to denko będzie małe, ale znowu uzbierało mi się sporo produktów. Tradycyjnie najwięcej jest do włosów. Odkąd myje je codziennie to idą jak woda. Prócz szamponów i innych kosmetyków, będzie kilka produktów Czarszki oraz do paznokci. 


Zapraszam na pokaz pustych opakowań.


CZARSZKA: krem do demakijażu, mydło do twarzy i gąbka konjac


Kilka produktów od mojej internetowej koleżanki Pauliny. Herbaciany krem myjący do demakijażu Czarszka & IOSSI miał super wygodne opakowanie, choć nie do końca pasował mi zapach, mogłam go też używać, gdy nie miałam twarzy podrażnionej od antybiotyku. Łagodna owsiana kostka myjąca to dzieło Czarszki i Braci Mydlarzy: zniewala pięknym zapachem (chce takie perfumy!!) i sprawdza się do zmywania oleju bez emulgatora. Gąbka konjac z glinką różową i rumiankiem była bardzo fajna, choć nie pobiła wycofanej już gąbki z turmalinem.



ANWEN: delikatny peeling, odżywka proteinowa zielona herbata i najlepsza wcierka


Delikatny peeling enzymatyczny Anwen kupiłam, aby móc porównać z wersją kwasową, ale stosowałam go nieregularnie i tak to się rozciągnęło w czasie, że cieżko mi się odnieść do drugiego produktu. Proteinowa odżywka do włosów średnioporowatych Zielona Herbata Anwen mimo pięknego zapachu, który uwielbiam, lekko mi się znudziła i funduję sobie dłuższą przerwę. Wcierka Grow Us Tender Anwen to mój stały bywalec, przedłuża mi świeżość włosów i używam jej regularnie od dnia premiery. Kolejne opakowanie w użyciu.




GARNIER FRUCTIS: szampon dodający objętości, przeciwłupieżowy i maska 3w1


Poszukuję jakiegoś drugiego szamponu do mycia i uznałam, że skoro spróbuje innych szamponów z Geniera. Początek z szamponem zwiększającym objętość Garnier Frictis był fajny, ale zaczęłam znowu mieć pewne problemy na skórze głowy i nawet oskarżyłam ten kosmetyk o to, ale w kolejnym miesiącu stosowałam tylko wersję przeciwłupieżową i też miałam problem. Doszłam do wniosku, że obecnie to pogorszenie stanu cery wpływa na pogorszenie się skóry głowy, a nie odwrotnie, stąd też włączyłam antybiotyk do stosowania na twarzy i w tym miesiącu stan głowy jest lepszy. Kojący szampon przeciwłupieżowy Garnier Fructis to mój stały bywalec i uwielbiam do swojej przetłuszczającej się skóry głowy. Próbuję innych szamponów tej marki, ale myślę, że ten najlepszy już znalazłam. Maska regenerująca Papaya Hair Food Garnier Fructis to powrót po lata (pisałam o niej w 2020) i zużyłam ją z przyjemnością. Po lecie moje włosy były dość wysuszone słońcem i potrzebowały czegoś treściwszego. Obecnie ścięłam końce i wróciłam do odżywek.





RESIBO: maska olejowa i serum do włosów



Przerobiłam wszystkie kosmetyki do włosów Resibo, teraz wykończyłam dwa ostatnie. Maska olejowa Resibo to nic innego jak mieszanka czystych olejów. Serum do włosów Resibo ładnie pachniało, było okay, ale na co dzień nie używam tego typu produktów. 





PAZNOCKIE: żel do usuwania skórek, zmywacz do paznokci i pilniczki 


W tej kategorii sami ulubieńcy. Żel do usuwania skórek Sally Hansen jest najlepszy, szybko działa i łatwo schodzą skórki. Zmywacz do paznokci Isana z migdałami oparty jest na acetonie, ale nie wysusza, jest skuteczny. Wersję różową miałam kiedyś i jej nie polecam, ale zielona jest wspaniała. Pilnik do paznokci Semilac 100/180 to mój ulubieniec. Jest cienki, drewniany i wygodnie mi się go używa. Szkoda, że nie jest dostępny stacjonarnie. 





Jak Ci idzie zużywanie kosmetyków?


4SKIN: poczuj duński minimalizm w kosmetykach marki Woods Copenhagen

4SKIN: poczuj duński minimalizm w kosmetykach marki Woods Copenhagen

 

Kiedy myślę o Kopenhadze to pierwsze skojarzenia w mojej głowie jakie się pojawiają to spokój, natura i prostota. Ta charakterystyka idealnie pasuje do marki Wood Copenhagen, która niedawno została wprowadzona do asortymentu sklepu 4skin. Z tej okazji do 8 listopada trwa obecnie -15% rabatu na wszystkie kosmetyki marki, a na Instagramie trwa konkurs, w którym do wygrania jest tonik Skin Perfector z 2% kwasami BHA, witaminą C i nawilżającym kwasem hialuronowym.


W tym wpisie przedstawię dwa inne kosmetyki i zapraszam na ich recenzję, a póki co kilka słów o samej marce