PIELĘGNACJA CERY TRĄDZIKOWEJ: oczyszczający krem do mycia Ovium

PIELĘGNACJA CERY TRĄDZIKOWEJ: oczyszczający krem do mycia Ovium

 

Kremowe produkty do oczyszczania są w mojej kosmetyczce od prawie 3 lat i nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji bez tego typu produkty Moim pierwszym kosmetykiem był niedostępny już balsam do demakijażu Balancing Cleanser Alpha-H. Ten produkt był również inspiracją dla Ani, właścicieli marki, do stworzenia oczyszczającego kremu do mycia Ovium.



O produktach Ovium pisałam już kilka lat temu na blogu: tu możesz przeczytać o wielorazowych wacikach (obecnie są jeszcze czarne), a tu o rękawiczce peelingującej (nadal mam i używam!). Dziś opowiem o jej pierwszym kosmetyku, choć obecnie ma już kilka w swoim asortymencie i kilka dni temu była premiera najnowszego dziecka Ani.

DENKO: dużo kosmetyków do mycia twarzy i włosów

DENKO: dużo kosmetyków do mycia twarzy i włosów

 

Kiedyś zastanawiałam się czy denka nie robić raz na kwartał, a teraz coraz częściej zastanawiam się czy nie robić co miesiąc. Głownie wynika to z tego, że już od prawie roku włosy muszę myć codziennie i szampony zużywam w ilości hurtowej. Zaczęłam też od jakiegoś czasu grupować kategoriami i niektóre puste opakowania czekają kilka miesięcy na pokazanie. Nie wiem czy to sensowne, ale zaspokaja to mój perfekcjonizm. 


Zapraszam denko, w którym dużo produktów do twarzy i włosów. 


WŁOSY: piękne loki ze SkinLovers Curl

WŁOSY: piękne loki ze SkinLovers Curl


Jako posiadaczka prostych włosów pół życia marzyłam (i nadal marzę!) o pięknej kręconej czuprynie. Drugie pół życia marzę o rudym kolorze włosów, ale wiem, że brąz to mój kolor. Na szczęście loki można zrobić o wiele łatwiej niż pofarbować włosy i dziś opowiem jak sprawdziła się u mnie lokówka automatyczna SkinLovers Curl.

4SKIN: pielęgnacja cery trądzikowej z kosmetykami COSMEDIX

4SKIN: pielęgnacja cery trądzikowej z kosmetykami COSMEDIX

 

Lubię mini wersje kosmetyków. Moja cała pielęgnacja jest dość skromna, nie nakładam też miliona warstw, mam też dni kiedy tylko myję twarz i nie stosuję nic więcej. Stąd też nie ma u mnie co i rusz recenzji kremu czy serum, bo ja też nie testuję kosmetyków, a je po prostu zużywam i nawet takie mini wersje wystarczają mi na dłużej.


W dzisiejszym wpisie opowiem o czterech kosmetykach marki COSMEDIX, które mam w formie miniaturek, ale są na tyle duże, że śmiało mogę o nich napisać kilka słów. 

PERFUMY: Clean Warm Cotton czy naprawę pachnie jak świeże pranie?

PERFUMY: Clean Warm Cotton czy naprawę pachnie jak świeże pranie?

 

Uwielbiam zapach świeżego prania, a moim niedoścignionym ideałem jest zapach niebieskiego płynu do płukania Lenor. Odkąd mam suszarkę do prania moje ubrania przestały pachnieć. Teraz jest lato, więc sprawa ma się nieco lepiej, bo korzystam ze słońca i wieszam pranie na balkonie, ale niestety nos się przyzwyczaja do zapachów, które zna. Moje siostry mówią, że moje pranie pięknie pachnie, a ja, że ja wcale nie czuję tego zapachu. Gdy im mówię, że ich pranie ładnie pachnie to odpowiadają tak samo jak ja im, czyli, że też nie czują, że ich pranie pachnie. 


Tym długim wstępem chciałam powiedzieć, że zapragnęłam kupić perfumy o zapachu prania i padło na:

DOROSŁOŚĆ: BlendyGO3, truskawki i wygraj wycieczkę na Bali!

DOROSŁOŚĆ: BlendyGO3, truskawki i wygraj wycieczkę na Bali!

Dorosłość jest wtedy kiedy bardziej się cieszę z nowego sprzętu do kuchni niż z nowego kosmetyku. Wprawdzie nie jestem jeszcze gotowa na otrzymanie patelni na urodziny, ale bardzo się cieszę, że w moje ręce trafił bezprzewodowy blender BlendyGO3 w pięknym bordowym kolorze.


Cała przesyłka była utrzymana w wakacyjnym klimacie: podróżna mała walizka, etui na paszport. To wszystko nawiązuje do wycieczki na Bali, którą możesz wygrać z okazji 5 urodzin marki.

ROCZNICA: 11 urodziny bloga i wiosenne denko (dużo szamponów)

ROCZNICA: 11 urodziny bloga i wiosenne denko (dużo szamponów)


Nie wierzę! 11 lat temu opublikowałam pierwszy wpis na blogu i nic nie zapowiadało, że będzie to tak długa i wspaniała przygoda. Pierwszym wpisem było denko i mam do tego typu wpisów duży sentyment. Wiem, że kiedyś były zdecydowanie bardziej popularne, ale w dużej mierze piszę je dla siebie. Pomagają mi one zużywać kosmetyki, co mnie bardzo cieszy, bo już od kilku lat ich nadmiar przytłaczał. Stąd też miedzy innymi mniej postów na blogu: już nie mam potrzeby recenzowania każdego nowego kosmetyku, coraz częściej wracam do tego co już sprawdzone. 


Po tym nieco dłuższym wstępie zapraszam na wpis z zużytymi kosmetykami ostatnich tygodni i proszę dajcie znać kto jest ze mną od początku albo pamięta jeszcze nazwę w odcieniach nude <#.