Mój ulubiony comiesięczny post -
krótko i na temat! Bez rozwodzenia się przedstawiam Wam dwie ulubione rzeczy w
poprzednim miesiącu.
Miesiąc był wypełniony zapachami korzennymi. I jak za świętami nie przepadam, tak uwielbiam świąteczne zapachy. Cynamonu, cytrusów, piernika.
Wosk Cinnamon Chai to przeboski
zapach, który wręcz pokochałam i rozważam w przyszłym roku zakup dużej świecy
na okres jesienno-zimowy. Zapach jest mocy, wirujący, rozwijający się. Czaruje.
Długo go czuc w pomieszczeniu, można go palić kilkakrotnie. Polecam cynamonowym
maniakom!
Peeling korzenny z Organique ma aromaty
pomarańczowo-goździkowe, nie czuję w nim cynamonu (niestety), ale uwielbiam za
działanie. Skóra jest pięknie odżywiona, złuszczona, natłuszczona. Dla mnie
ideał i chyba każda wersja trafia do ulubiońców.
Szkoda, że w peelingu nie czuć cynamonu, bo uwielbiam ten aromat :)
OdpowiedzUsuńJa też, ale działanie jest świetne:)
UsuńA ja aż tak bardzo za nim nie przepadam, więc to dla mnie zaleta :)
UsuńDla każdego coś innego jest miłe dla nosa:)
UsuńMimo tego, zapach i tak jest obłędny :)
Usuńpeeling Organique mnie zaintrygował, lubię takie drzewne, intensywne aromaty
OdpowiedzUsuńTutaj jest ewidentnie goździki i pomarańcze
Usuńmam tak samo :D świąt nie lubię, ale ich zapach tak ! :)
OdpowiedzUsuń:))) zapachy są cudowne:)
UsuńTeż chcę ten peeling :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam:))
Usuń:))
UsuńPeeling zachęca zapachem i działaniem:) Ten miesiąc to dla mnie odkrycie odżywki Fructis i pomadki GR.
OdpowiedzUsuńJa odżywek z Fructis wieki nie miałam!
UsuńTeż bardzo lubię takie zapachy w tym czasie :)
OdpowiedzUsuńSą cudowne:)
UsuńJa niestety za samym cynamonem nie przepadam, wiec obie rzeczy nie dla mnie :C
OdpowiedzUsuńW peelingu cynamonu nie czuć:)
UsuńUwielbiam takie zapachy w okresie zimowym :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńOjj no przez Ciebie zapragnęłam tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńUps;)
UsuńAle się pięknie prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńW tym roku planuję wypróbować jakiś peeling z Organique, kuszą mnie te z serii z orchideą i curacao, jest chyba jeszcze jabłkowo-rabarbarowy. Muszę jeszcze przebić się przez moje zapasy peelingów z Pat & Rub i drogeryjnych różności ;)
OdpowiedzUsuńRabarbar niestety wycofano:( Orchideę miałam, jest też na blogu:) Dla mnie te z P&R są za ciężkie:(
UsuńZaciekawił mnie zapach :) na pewno powącham :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPeelingi cukrowe Organique bardzo lubię, choć akurat ta wersja nie przypadła mi do gustu pod względem zapachu :) Kuszą mnie za to zapachy WW, ostatnio nabawiłam się prawdziwej świeczko-wosko-manii :D
OdpowiedzUsuńJa wolałabym bardziej cynamonowy aromat, ale wielbię za działanie. No właśnie widziałam, że szalejesz z zapachami:)
UsuńZ chęcią wypróbowałabym ten peeling :-) .
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam działanie peelngów cukrowych tej firmy:)
UsuńMam cynamomowy peeling z Palomy ( co prawda w nazwie jest argan, ale cudnie pachnie ) i bardzo polecam:-)
OdpowiedzUsuńA gdzie go dostanę? Natura, Hebe? Czy jeszcze coś innego?
Usuńchętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńJa polecam:)
UsuńNa ten peeling mam ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńJa polecam:)
UsuńMmmm już czuję zapach tego wosku ;)
OdpowiedzUsuńJest przeboski!
UsuńCiekawe produkty :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPeeling z Organique chętnie bym wypróbowała :) Lubię takie aromaty, dzisiaj zresztą pisałam o maśle do ciała, które pewnie pachnie bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńTo idę poczytać o maśle:)
UsuńJak jesteśmy w temacie złuszczania to mnie w grudniu zachwyciła Kessa w duecie z czarnym mydłem. Skóra po zabiegu z ich użyciem jest cudownie gładka :)
OdpowiedzUsuńA czy jest nawilżona? Ja peelingi stosuję głownie ze swojego lenistwa i niechęci do balsamowania się;)
UsuńOooo...Ja też uwielbiam świąteczne zapachy :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten peeling z organique - cudo! :D
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie peelingiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam i skuś się kiedyś na jakąś wersję:)
UsuńBardzo lubię kosmetyki z ORGANIQUE :) Polecam masło kawowe do ciała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńZ Organique najbardziej polubiłam peeling Eternal Gold ;)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam:)
UsuńTen peeling Organique chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa szalenie polecam:)
Usuńświąteczne zapachy na ten czas to strzał w 10-tkę
OdpowiedzUsuńOtóż to!:)
UsuńMmmm ten peeling brzmi baaardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńA jak działa:D
UsuńOch, ten wosk bardzo mnie kusi! To zdecydowanie "moje" zapachy :).
OdpowiedzUsuńJa z całego serca polecam!:)
UsuńOj tak, ta seria Organique bosko pachnie, a ich peelingi uwielbiam. Przez te cholerne zapasy dawno nie robiłam u nich zakupów, już mi się tęskni ;)
OdpowiedzUsuńJa przez zapaśne peelingi dwa lata czekałam chyba aż w końcu będzie odpowiednia pora roku i wolne miejsce!;)
Usuńhehe, obiecałam sobie, że już nigdy nie wrobię się w nieskończenie wielkie zapasy pielęgnacyjne :D
UsuńTakie zapasy to zło. Jedynym wytłumaczeniem jest dla mnie jakiś ultra ciężko dostępny kosmetyk...
UsuńPeeling to bym przetestowała :D
OdpowiedzUsuńJa z całego serca zachęcam:)
UsuńTeż lubię aromat cynamonu szczególnie w okresie świątecznym :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy zapach na ten czas:)
UsuńBardzo ładne zdjęcie. Zapraszam do siebie http://worldbyjulie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń