Nie wiem kiedy stałam się ustomaniaczką. Naprawdę nie wiem, ale na moim blogu ostatnio pojawiło się całkiem sporo produktów do ust. Głównie w odcieniach nude, bo nazwa bloga jednak zobowiązuje, dziś też będą nudziaki i jedna soczysta propozycja na lato.
LIQUID MATT LIP TINT DR IRENA ERIS
Płynna pomadka o matowym wykończeniu i o właściwościach pielęgnacyjnych, które zapewnia Double
Wax Complex. Nie wysusza. Producent zapewnia intensywny kolor ust przez wiele godzin. Cena produktu to 55 zł. Do kupienia w sklepie on line marki raz w Rossmannach.
OPAKOWANIE
Przepiękne, srebrne, dobrej jakości. Na dole ma wycięcie i widać jaki kolor ma produkt. Wielkie ułatwienie dla posiadaczy więcej niż jednego koloru. Dodatkowo przychodzi w kartoniku. W środku 6 ml produktu który należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
APLIKATOR
Aplikator to pacynka, która jest bardzo wygodna w użyciu i można nią ładnie wyrysować usta. Nie mam zastrzeżeń.
KONSYSTENCJA
To taki lekki mus, odpowiednio wilgotny, aby ładnie sunąć po ustach. Przypomina mi pomadki w płynie z Bourjois.
KOLORY
Jest 6 kolorów, ja sobie wybrałam 3:
- 701 Ethereal Beige - to taki beż z nutą brzoskwini. Początkowo bałam się, że będzie wyglądał jak korektor, ale nic z tych rzeczy. Ma delikatniejsze krycie i nie przykrywa do końca koloru ust, ale mimo wszystko wygląda to w miarę dobrze.
- 702 Rouge - mój ulubieniec. Lekki stonowany róż odejmujący lat, ale nie jest absolutnie w stylu Barbie. Ma coś z herbacianej róży. Krycie pełne.
- 704 Decatence Rouge - spodziewałam się, że będzie to brudny róż, a jest mega intensywny, ale przygaszony, chłodny mocny róż. Kolor bardzo odważny i piękny. Krycie pełne.
TRWAŁOŚĆ
Jest w porządku. Picie przetrwa bez większych problemów, lekki posiłek też, ale wytrze się od środka. Jednak przez swoją musowatą i niezastygającą konsystencję wystarczy odcisnąć wargi od siebie i szminka nadal wygląda dobrze. Pomadka nie przetrwa kanapki z masłem ani tłustszego posiłku. Zostawia ślady na naczyniach. Produkt lekko "wżera" się w usta, ale nie jest to jednolite. Bez problemu znosi poprawki w ciągu dnia, nie trzeba ścierać całej.
MOJA OPINIA
Najbardziej polubiłam się z kolorem Rouge. Jest świetnym dziennym kolorem. Nie muszę się przejmować czy mi się starła podczas posiłku czy też nie. Raz na jakiś wystarczy odcisnąć wargi od siebie i jest super. Kolor Decatence Rouge jest przepiękny, ale ja intensywne kolory lubię zastygające, aby rozpuszczone włosy nie narobiły kresek na twarzy. Nie lubię się stresować pomadką. Ethereal Beige jest fajny, ale nie do końca kryje. Nie wygląda to źle, ale nie jest to efekt świeżo pomalowanych ust.
Pomadka jest komfortowa na ustach, odrobinę ją czuć, ale nie ściąga ani nie wysusza warg, a i jest łaskawa dla suchych skórek.
Nr 704 to moj faworyt, przepiekny kolor!
OdpowiedzUsuńJest mega soczysty!
UsuńA nam się wszystkie podobają.
Usuń702 w sam raz dla mnie :D
OdpowiedzUsuńI dla mnie:D
UsuńU mnie ostatnio jest wręcz odwrotnie - zero mazideł do ust oprócz typowego balsamu.
OdpowiedzUsuńJa tak miałam przez większość swojego życia^^
Usuń702 i 704 piękne! :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpierwsze dwa idealne dla mnie ;) ten ostatni zbyt różowy :)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie mega intensywne róże, acz są bardzo odważna i na ulicę mam obawy, aby w niej iść;))
UsuńOj, ja też uwielbiam mieć pomalowane usta ;) Sama nie wiem kiedy to się zaczęło :) Ten róż jest piękny ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem, ale dobrze mi z tym:D
Usuńuwielbiam matowe pomadki do ust!ale tych w płynie mam mniej niż w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńJa chyba najwięcej mam w kredce:D
UsuńPrezentują się pięknie :) Ja jednak chyba należę do tej 1% części kobiet, których do pomadek nadmiernie nie ciągnie :D
OdpowiedzUsuńRok temu mówiłam tak samo!:P
UsuńPiekne odcienie :) Bardzo cenie produkty Dr Irena Eris, a te prezentują się całkiem cąłkiem. Wazne, ze trwałość tez w porządku :)
OdpowiedzUsuńTak, nie jest to całodniowa, ale trzyma się fajnie do lekkiego posiłku, po solidnym trzeba zrobić poprawkę.
UsuńRouge bardzo ładny, w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest najbardziej uniwersalny i wielu z nas będzie pasować:)
UsuńNa IG wiele dziewczyn kusi tymi pięknymi pomadkami - na pewno kiedyś je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA masz już jakiś kolor upatrzony?:)
UsuńOstatnio coraz bardziej przekonuję się do mocniejszych kolorów na ustach, chociaż kiedyś mówiłam im nie. Ten 704 wygląda pięknie, podobnie 702 :)
OdpowiedzUsuńJa też się przekonuję - lubię, ale nie czuję się w nich za pewnie i dlatego noszę je głównie po domu;)
Usuńbardzo ładne kolory:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń701 ♥
OdpowiedzUsuńPiękny nudziak z brzoskwinią!
UsuńKolory mają piękne, ale jak już wybieram płynną pomadkę, to musi być trwała, inaczej całe włosy w niej upaćkam :D
OdpowiedzUsuńJa przy jasnych tego się nie boję, ba nie zauważyłam, aby te tak robiły, ale przy ciemnym kolorze ciągle bym się tego bała;)
Usuń704 marzy mi się:)
OdpowiedzUsuńMega soczysty kolor:)
UsuńOoo! Jeszcze ich nie widziałam! Przecudne kolorki <3
OdpowiedzUsuńTo w miarę nowość i dopiero od niedawna jest na rynku:)
UsuńPiękne kolory :) Ostatnio polubiłam się z czerwienią na ustach :)
OdpowiedzUsuńCzerwień na ustach jest mega kobieca!:)
UsuńA ja jakoś ciągle męczę błyszczyki bo szminki wysuszają mi moje usta :( Szminki wyglądają ślicznie i mają piękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa na błyszczyki mam czasem ochotę, właśnie wtedy, gdy za często noszę maty zastygające i chcę dać ustom odpocząć:)
Usuńpiękne są
OdpowiedzUsuń