Ulubieńcy września

Dziś mój ulubiony wpis! Zawsze na niego czekam, bo jego pisanie sprawia mi niebywałą radość. Uwielbiam się dzielić tym co przypadło mi do gustu i co z całego serca mogę polecić dalej. O dziwno będzie dziś sporo produktów jak na mnie, więc zapraszam z kubkiem kakao.


Na początku września miałam wielką fazę na rozświetloną cerę.  Używałam głównie podkładu i pudru Immediate Beauty w kolorze Moon Kissed marki Pixie Cosmetics i tylko lekko muskając twarz bronzerem. Immediate Beauty to puder, który daje efekt rozświetlenia i rozanielenia całej twarzy. Nie ma drobinek w sobie, nie przedłuża jakoś makijażu, ale daje efekt świeżej i wypoczętej cery. Stosowałam go na całą twarz (z pominięciem czoła) z wielką przyjemnością.


Pomadki z Hean już dawno podbiły moje serce. Ostatnio pisałam o płynnych pomadkach z tej marki i z pokazanej gromadki najczęściej gościł na moich ustach brudny róż w kolorze 01 Amy. Przepiękny, taki jesienny odcień. Pomadka jest niewyczuwalna na ustach, zniesie picie i suche jedzenie. Po więcej odsyłam do wpisu im poświęconym.

Jak jesteśmy przy jesieni to zaczęłam sezon na Berry Nude od Semilac. Odeszłam od swoich intensywnych róży i czerwieni na rzecz przygaszonego, brudnego różu. Uwielbiam ten lakier! I idealnie pasował mi do pomadki z Hean.



Jestem również zakochana w wodzie różanej z Be.Loved. Przepięknie pachnie różą, cudownie nawilża skórę. Używanie tego kosmetyku to jedyna rzecz, która uprzyjemnia mi demakijaż, bo nie cierpię tego robić. Ta woda osładza mi całą czynność. Uwielbiam i polecam. Więcej o właściwościach róży pisałam w tym poście.

Uwielbiam olejki do mycia ciała, pisałam to już chyba ze sto razy, ale pewnie długo się to nie zmieni i będę się powtarzać. Ostatnio upodobałam sobie migdałowy olejek pod prysznic z L’Occitane. Jaki on ma zapach! No po prostu go uwielbiam! Napisałam o nim osobny wpis i odpowiedziałam również na pytanie czy jest wart swojej ceny.


Będąc w Pepco wyhaczyłam swetrzany płaszcz bez guzików i się w nim zakochałam. Może nie jest do końca praktyczny, ale idealny do przejścia od klatki do samochodu. Jakościowo jest w miarę: skład to 70% poliester, 30% bawełna. Prałam go już 3 razy, nieco gorzej wygląda okolica pod pachami, ale golarka poradziła sobie z tymi kilkoma kulkami. Sweterek jest mięciutki i pasuje mi do wszystkiego. Uwielbiam! Pokazywałam go na Instastory i zachęcam do obserwowania mnie tam.



We wrześniu byłam również na wakacjach - całe 5 dni nad Bałtykiem. Pogoda była cudna: na krótkie spodenki i cieplejszą górę. Wypoczęłam to za duże określenie, bo codziennie robiłam 20 tysięcy kroków i nogi bolały, ale ostatnio brakowało mi czasu na aktywność fizyczną i czułam się sflaczała.  Czas na powrót do treningów! I gorąco zachęcam do wakacji po sezonie. O tym dlaczego warto się wtedy udać pisałam tutaj i było to najpopularniejszy post we wrześniu. 


To tyle przyjemności września. Jestem ciekawa co Cię zachwyciło w ostatnim czasie. 



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

34 komentarze:

  1. Te pomadki z Hean mnie prześladują, muszę je w końcu kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy chwala be.loved.czas sie na cos skusic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tydzień temu na targach zastanawiałam się nad kupnem tej wody różanej. Ale póki co chyba nie "dojrzałam" do tego zapachu, choć coraz bardziej się przekonuję, że jednak warto dać mu szansę... miałam kilka miesięcy jeden tonik z wodą różaną, teraz używam innego i jakoś z dnia na dzień coraz mniej przeszkadza mi zapach, choć nadal należy do tej grupy zapachów, za którą nie przepadam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kosmetyk różany pachnie też odrobinę inaczej. Ten zapach jest przepiękny, czysty, bez żadnych babcinych tonów. Ale nic na siłę, do tego zapachu trzeba dojrzeć jak do czerwieni na ustach:)

      Usuń
  4. Wakacje po sezonie mają swój klimat. Nad Bałtykiem szczególnie. Nude lubię na ustach, ale jakoś na paznokciach nie bardzo. Pudry rozśwetlające to mój must have, Twojego ulubieńca nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nudziak to taki mega brudasek, bez żadnych beżowych tonów. No przepiękny jest!:) Puder z Pixie bardzo polecam, ma piękny skład i bosko wygląda na twarzy.

      Usuń
  5. Ten kolor Berry Nude bardzo mi się spodobał :) Koniecznie muszę go zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lakier mam i również bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czaję się na zakup Berry Nude Semilaca, brakuje mi właśnie takich jesienno-zimowych odcieni więc szybciutko muszę sobie wybrać kilka nowych a Berry Nude już dawno wpadł mi w oko ! U mnie w minionym miesiącu królował nowy dla mnie bronzer Hourglassa <3 Miłość po dziś dzień ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo pokażę kilka przepięknych kolorów na jesień:) Kosmetyków z Hourglass nie znam, ale swego czasu bardzo chodziły mi po głowie!

      Usuń
  8. Olejek z L'occitane miałam tyle że w mniejszych pojemnościach i również byłam z niego bardzo zadowolona. Lubię takie rozwiązania kiedy np. po prysznicu nie mam czasu na nałożenie jakiegoś balsamu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dzięki takim produktom balsamy/masła/olejki po prysznicu nakłdam raz w tygodniu:)

      Usuń
  9. Też wolę wakacje po sezonie, ale nie trafiam na taką pogodę nad polskim morzem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałam jechać już na początku września, ale pogoda była paskudna:D teraz było ładnie i pojechałam:)

      Usuń
  10. Ahhhh, tyleż już słyszę o tym nieziemskim zapachu migdałowej serii L’Occitane.. ❤ Straszliwą mam ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. pomadka hean ma sliczny kolor lubie takie

    OdpowiedzUsuń
  12. Berry Nude ostatnio mnie prześladuje, ale cudowny jest ten kolor! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Berry Nude :) Mam gdzieś próbkę Moon Kissed, ale jeszcze nie użyłam, muszę sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.