Przedostatni ulubieńcy w roku! Będzie pachnąco, kojąco, brązująco i ciepło. Będzie też luksusowo, ale też naturalnie. Będzie też powrót i jeden element garderoby. Zapraszam!
Crystal Noir Versace
Ostatnio w ulubieńcach pokazywałam inny zapach, a w listopadzie wróciłam do zapachu z poprzedniego roku, czyli Crystal Nori. Zapach z ogonem, pudrowo-kokosowy, mocny, kobiecy. Teoretycznie nie powinnam go nosić do pracy, ale zapach tak mi się podoba, że nie mogę się rano powstrzymać. Czuję się w nim tak... dorośle. Swoją drogą nie mogę się przyzwyczaić, że od kilku lat w pracy nie jestem już najmłodszą osobą. Pamiętam jak poszłam do pierwszej pracy i byłam najmłodsza (każdy zatrudniony był po magisterce, a ja po licencjacie), a teraz to już prawie stara wyjadaczka jestem, choć pan w Biedronce nadal się mnie pyta o dowód.
Wracając do zapachu: polecam fankom słodkich, pudrowych nut, które nie boją się zwracać na siebie uwagi. Do kupienia w korzystnej cenie np. w tej perfumerii. Polecam wodę toaletową, bo jest bardzo, ale to bardzo trwała.
Krem do rąk z 20% zawartością masła shea L'occitane
Moja skóra na dłoniach ostatnio oszalała, a dokładniej na ta prawa pomiędzy kciukiem, a placem wskazującym. Jest szorstka, spękana, szczypie. Nie wiem od czego, bo mrozu nie ma, a ja i tak latam w rękawiczkach po dworze. W pracy stosuję zawsze krem do rąk (obecnie ten z tego wpisu), w domu wieczorem z masłem shea z The Secret Soap Store, ale skóra nadal była w złej kondycji. Wyjęłam z czeluści ten mały kremik i cud! Dwa dni i skóra wygląda normalnie. Zdecydowanie kandydat na duże opakowanie. Kiedyś zachwycałam się już wersja różaną.
Prasowany puder brązujący Vita Liberata
Kiedyś miałam wersję sypką tego produktu, obecnie marka wprowadziła parsowaną, co jest mega wygodne. Kosmetyk jest mineralny, jest baaardzo dobrze pigmentowany (zdecydowanie mocniej niż broznery z Lily Lolo), ciepły i bardzo trwały (też bardziej niż LL).
Nie zauważyłam, aby faktycznie opalał twarz w miejscach, gdzie go nakładam, ale ja ciągle stosuje kwasy, glinki, więc naskórek jest co i rusz ścierany. Jedyne co mi nie odpowiada to jego tanio wyglądające opakowanie. Kosmetyk kosztuje ponad 150 zł i przy takiej cenie liczę na zawartość wysokiej jakości, a także na cieszące oko opakowanie. Tu tego brakuje, ale zawartość jest bardzo na tak!
Nie zauważyłam, aby faktycznie opalał twarz w miejscach, gdzie go nakładam, ale ja ciągle stosuje kwasy, glinki, więc naskórek jest co i rusz ścierany. Jedyne co mi nie odpowiada to jego tanio wyglądające opakowanie. Kosmetyk kosztuje ponad 150 zł i przy takiej cenie liczę na zawartość wysokiej jakości, a także na cieszące oko opakowanie. Tu tego brakuje, ale zawartość jest bardzo na tak!
Wełniany sweterek Benetton
Pokochałam szary sweterek wykonany z wełny merynosa z Benetton. Jest mięciusi, nie gryzie i jest taaaki ciepły. Jednocześnie czuję, że moja skóra oddycha, a ciało się nie poci. Kupowałam też inne kroje sweterków tej marki, ale żaden nie przypadł mi do gustu tak jak ten i je odesłałam
Sweterek nie skosmacił mi się, pojawiło mi się tylko kilka kulek pod pachą, ale ja ściągam palcami i wygląda nadal super. Polecam z całego serca, tylko ostrzegam, że po nim nie ubierzecie już takiego z akrylu!
Sweterek nie skosmacił mi się, pojawiło mi się tylko kilka kulek pod pachą, ale ja ściągam palcami i wygląda nadal super. Polecam z całego serca, tylko ostrzegam, że po nim nie ubierzecie już takiego z akrylu!
Do kupienia na Zaladno, a jeżeli chcesz wiedzieć jak wygląda na ciele to zapraszam do śledzenia mnie na Instastory.
Hmmmmmm a nie przeszkadza Ci zapach tego kremu Loccitane? Wydaje mi się, że kiedyś go miałam i nie mogłam znieść :D
OdpowiedzUsuńMi się nawet podoba:) jest taki mydlany, starodawny:) chociaż jest bardzo intensywny i w dni, kiedy wiem, że głowa wrażliwa na zapachu to go nie używam.
UsuńTen zapach zawsze mnie kusi, ale w nutach zapachowych jest imbir i trochę się go obawiam :D
OdpowiedzUsuńJa kompletnie jest wyczuwam ostrego, cytrusowego zapachu imbiru, dla mnie to wytrawny kokosem:)
UsuńPuder mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam, ale wskazana lekka ręka, umiłowanie do ciepłego bronzera:)
UsuńJa lubię Versace w tej "różowej" wersji, tego zapachu jeszcze nigdy nie sprawdzałam :P Ale powącham go przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńMi ta różowa się nie podoba:( daj znać jak Noir u Ciebie:)
UsuńUwielbiam zapach Versace Crystal Noir;)
OdpowiedzUsuńPiąteczka!
UsuńU mnie idealnie na dłonie spisuje się maska z oleju kokosowego :)
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam;)
UsuńPuder-bronzer Vita Liberata interesujący, szkoda tylko, że ma kiepskie opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńNie jest tragiczne, ale przy takiej cenie oczekuję więcej.
UsuńVersace to moje małe marzenie
OdpowiedzUsuńSpełnij je:))
UsuńNie znam nic z tych produktów :(
OdpowiedzUsuńTo dużo dobrego przed Tobą:)
UsuńTen perfum ma moja mama i go uwielbia :) Ja się w nim średnio czuję.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbowałabym ten krem do rąk i puder :)
Może musisz dojrzeć do tego zapachu? Ja kilka lat temu ominęłabym go z pewnością;)
UsuńUwielbiam zapach tych perfum :)
OdpowiedzUsuńWirtualna piąteczka!
Usuńsweterek♥
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńBardzo lubię kremy do rak tej marki jak i ten perfum, kiedyś przeze mnie znienawidzony a dopiero od 3-5 lat tolerowany a nawet bardzo lubiany ! Zdumiewające jak bardzo kobiecy węch się zmienia !
OdpowiedzUsuńJa kilka lat temu pogardziłabym nimi. Zapach mi się zmienia od 2-3 lat, ku mojemu szczęściu już nie boli mnie głowa od ciężkich zapachów:)
UsuńKiedyś ten zapach był moim ulubieńcem. Tak go wielbiłam, że na każdą imprezę potrafiłam intensywnie się nim wypryskać i poprawiać co chwila. To był najpiękniejszy zapach jaki wówczas znałam i byłby nim nadal gdybym totalnie go nie przedawkowała. Teraz jak nawet poczuję go od kogoś to strasznie mi to przeszkadza. Szkoda, ale zawsze będzie mi się kojarzył z przeszłością, gdy także w nim czułam się taka dorosła :D
OdpowiedzUsuńCzyli coś z dorosłości ma ten zapach!! Ja się boję przedobrzyć stąd w tym roku mam też drugi na zmianę;)
Usuńmoja mama tez uwielbia ten kremik do rak!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest:)
UsuńTen krem z L'Occitane miałam i też baardzo lubiłam, normalnie jak plaster :)
OdpowiedzUsuńDobre porównanie!:)
UsuńTen krem L'occitane uwielbiam jak i wersję z werbeną. Ale narobiłaś mi ochoty na ten sweter :P.
OdpowiedzUsuńSweterek polecam z całego serca!
UsuńUwielbiam Crystal Noir - boski zapach ❤️
OdpowiedzUsuńVERSACE CRYSTAL NOIR mam edp. Nie wiem jak pachnie woda toaletowa, ciekawe czy są do siebie zbliżone ;)
OdpowiedzUsuń