Tak właśnie nazywa się nowa, jesienna kolekcja lakierów hybrydowych Semilac. Jest to kolorowa podróż po Ameryce Południowej, w którą marka zabiera nas razem z Agnieszką Woźniak-Starak. Jej współudział w kolekcji oznacza jedno: nie będzie nudno!
Zapraszam na prezentację najnowszej kolekcji America GO!
W skład kolekcji America Go
wchodzi 5 kolorów:
- GO Argentina! 536
- GO Peru! 538
- GO Bolivia! 539
- GO Venezuela! 540
- GO Ecuador! 541
GO Argentina! 536 - zamyka w sobie odcienie najsławniejszych argentyńskich plaż. Błękitne fale oceanu zmieszały się z karnawałowym fioletem tworząc intrygującą barwę, która kipi nieposkromioną energią.
Dla mnie to kolor lekko
rozbielonej lawendy. Idealnie pasuje dla osób, które jeszcze nie do
końca chcą się pogodzić z przemijającym latem i chcą zatrzymać trochę koloru na
paznokciach.
GO Peru! 538 - to połączenie kobiecej magenty i mocnego fioletu, które tworzą intrygująco niejednoznaczną barwę. Skąd takie zestawienie? To kolor najpopularniejszego napoju serwowanego w Peru - Chicha Morada i winorośli uprawianych w Limie. GO Peru! to symbol siły i szczęścia w jednym, który zainspiruje Cię do życiowego przebudzenia.
Myślę, że ten kolor spodoba się
fankom energetyzujących kolorów, które uważają, że jesień wcale nie musi być
szara i nudna.
GO Bolivia! 539 - łączy w sobie odcienie rabarbaru i złocistej herbaty rooibosem, która jest charakterystyczna dlatego regionu. Dzięki takiemu połączeniu uzyskany został namiętny odcień o ciemnoróżowym zabarwieniu.
Ciemny róż, który jest z jednej
strony jest przygaszony, ale w słońcu pokazuje swoją żywą naturę.
GO Venezuela! 540 - to ucieleśnienie wszystkich wzburzonych wód i gwałtownych wyładowań atmosferycznych, czyli niezwykle głęboki granat skąpany w delikatnych szarościach.
Przygaszony, szary granat, który
mi przypomina nieco kolor zapisanych długopisem szkolnych kartek. Ten kolor
to mój faworyt tej kolekcji! Jest kolorowy, jak na moje standardy, ale
nie na tyle, aby dominować i rzucać się w oczy. Widzę go w zestawieniu z białym
lub szarym swetrem!
GO Ecuador! 541 - nawiązuje swoją barwą do Cotopaxi, jednego z najwyższych czynnych wulkanów. Jego rozgrzana do czerwoności lawa połączona została z odcieniem lokalnego trunku Aguardiente Sour. Efektem jest wyjątkowa, przydymiona pomarańcz, która jest zaproszeniem do świata latynoskiej spontaniczności.
To najbardziej klasyczny jesienny kolor w całej kolekcji.
Miks przygaszonej pomarańczy i spadających z drzew liści. Całość jest nieco
ruda i nie ma podobnego koloru w całej kolekcji lakierów Semilac! Inne kolory z
kolekcji można porównywać między sobą, aby zobaczyć różnice między nimi, ale
Ecuador jest zdecydowanie wyjątkowy. Po prostu rudy. Nie pomarańczowy.
Kolekcja jest zdecydowanie oryginalna, nie jest typową jesienną kolekcją. Dla mnie jednym z bardziej jesiennych i klasycznych kolorów jest mój ukochany Berry Nude, który pokazywałam m.in. w zeszłorocznym poście z moimi jesiennymi wyborami przygaszonych kolorów Semilac.
Omg Peru!!! Lubię takie intensywne kolory :)
OdpowiedzUsuńPasują do Ciebie:)
UsuńBardzo fajne odcienie chociaż ja najchętniej jesienią noszę czerwień, bordo :)
OdpowiedzUsuńJa do Twojego duetu dodałabym jeszcze czekoladowe odcienie i brudne róże:)
UsuńEj rudy jest fajny! Chcę bardzo :D
OdpowiedzUsuńCiągnie swój do swego!
UsuńChyba ten pomarańcz najbardziej mnie urzekł ;) Nie mam jeszcze takiego koloru ;)
OdpowiedzUsuńTu bardziej rudość niż pomarańcz:)
UsuńGO Peru wpadł mi w oko jako pierwszy :)
OdpowiedzUsuńTen kolor zdecydowanie skupia na sobie uwagę, ma tyle energii!
UsuńJa jestem fanką Go Venezuela! Piękny burzowy granat, jestem na tak! :D
OdpowiedzUsuńGranat zbiera najwięcej zachwytów:D
UsuńNie wiem czemu, ale te coraz nowsze kolory Semilac mam wrażenie różnią się tak minimalnie od tych w starej kolekcji, że w ogóle mnie do nich nie ciągnie :(
OdpowiedzUsuńZ jednej strony masz rację, ale z drugiej strony fanki jakiegoś koloru czują się usatysfakcjonowane. Ja kocham nude i czerwień, więc dla mnie kolejne te odcienie są interesujące, bo każdy jest inny:) I czasem te małe zmiany powodują, że dany kolor jest fajniejszy lub bardziej pasuje:)
UsuńW sumie racja ;)
UsuńWiem, że nie każdy potrzebuje 5 odcieni granatu czy różu, ale widzę po sobie i kolorach nude, że z każdym kolejnym odnajduje jakiś fajny: a to bardziej beżowy, a to chłodniejszy, a to cieplejszy, który lepiej prezentuje się z moją skórą albo w lato mam ochotę na soczystą czerwień, a zimą na bardziej bordo wpadające w czekoladę, a nie w wiśnie, a ktoś woli w wiśnię:) No i też trzeba pamiętać, że odbiorcami marki są też salony, a nich są tysiące kobiet o rożnych upodobaniach:)
UsuńGO Ecuador jest cudowny! Mnie jesień kojarzy się właśnie z kolorem rudym, ale również śliwkowym i szmaragdowym :)
OdpowiedzUsuńMi się jeszcze kojarzy z musztardowym, ale nic nie mam w tym kolorze!;)
Usuń539 i 541 są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że znalazłaś coś dla siebie!:)
Usuń