Jeżeli uważasz, że zapach jabłek z cynamonem jest najnudniejszym jesiennym zapachem ever to koniecznie musisz czytać dalej. Bo jesienne kolekcja świec WoodWick jest charakterna, nieoczywista i taka, która wg mnie może wzbudzać skrajne emocje.
Stone Washed Suede WoodWick
Ogniste nuty pieprzu splecione z aromatem słodkiego jaśminu i ciepłego bursztynu idealnie odzwierciedlają zapach zamszu.
Nuty górne: różowy pieprz, szafran
Nuty środkowe: skóra, jaśmin, irys, malina
Nuty dolne: bursztyn, paczula, wanilia, piżmo
Ta świeca pachnie jak perfumy Tom Ford Ombre Leather. Stone Washed Suede WoodWick pachnie jak skórzana torebka. Jednocześnie jest to też męski zapach przez paczule i piżmo, ale nie ma kolonialnych nut. Dla mnie jest bardzo sensualny i taki, który powoduje, że ciarki przechodzą mnie po plecach. W gorsze dni może spowodować migrenę. Po zapaleniu jest mocno wyczuwalny w całym mieszaniu, czyli tak jak lubię!
Black Peppercorn WoodWick
Wyrazista mieszanka mocnych przypraw otoczona słodkim bursztynem i kremowymi nutami drzewa sandałowego.
Nuty górne: ziarenka pieprzu, kardamon, gałka muszkatołowa
Nuty środkowe: drzewo cedrowe, olejek Elemi, kolendra
Nuty dolne: bursztyn, drzewo sandałowe, wetyweria
Ten zapach jest bardzo pieprzny. Kręci w nosie, również za sprawą wetywerii, którą zawsze wyczuwam w świecach i perfumach. Jest nieco męski i kościelny zarazem, dodatkowo ciepły w odbiorze. Black Peppercorn WoodWick tworzy przyjemne tło w pomieszczeniu bez nadmiernej dominacji.
Lavender & Cedar WoodWick
Mieszanka różowego pieprzu i aromatycznej lawendy dopełniona nutami szałwii i paczuli z domieszką aromatów drzewnych.
Nuty górne: nuty zielonych liście, różowy pieprz, skórka z cytryny
Nuty środkowe: lawenda, cyprys, szałwia, jodła
Nuty dolne: paczula, biały bursztyn, nuty drzewne
Na koniec zostawiłam zapach, który najmniej chwyta mnie za serce. Kojarzy mi się z męskimi perfumami, co samo w sobie nie jest złe, ale nie jest fanką kolonialnych nut. Nazwa Lavender & Cedar WoodWick idealnie oddaje to co wyczuwa mój nos: lawendę i cedr, gdzieś jeszcze wyczuwam cytrusy. Określiłabym ten zapach jak perfumy dla mężczyzny w średnim wieku. Takiego co ma szeregowiec pod miastem, dwoje dzieci, jeździ Volvo. Wszystko w porządku, ale nie dla mnie. Moc świecy sprawdzi się najlepiej w sypialni.
Podsumowanie
Zapachy WoodWick na jesień 2020 to bardzo nieoczywista interpretacja tej pory roku. Nie ma ani grama cynamonu, a mimo wszystko jest bardzo klimatycznie. Moim niekwestionowanym ulubionym zapachem tej kolekcji jest Stone Washed Suede WoodWick - mocny, charakterny. Na pewno wzbudzi wiele emocji i takie zapachy właśnie lubię!
Oh ta czarna kusi!
OdpowiedzUsuńBędą zakupy?:)
UsuńZdecydowanie WW jest bardzej do mnie trafia niz YC, chetnie cos zakupie z tej kolekcji :D
OdpowiedzUsuńInterpretacja jesieni w wydaniu WW jest zupełnie inna niż YC! I większość zapachów YC jest ładna, a WW zapachy są dla mnie bardziej zadziorne i takie, które zapadają w pamięć nie tylko przez piękną etykietę:)
UsuńNuty troszkę nie moje ;)
OdpowiedzUsuńNo tu zapachy są specyficzne, nie są dla każdego:)
Usuńmyślę, że ta czarna to byłoby coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że czarna ma wzięcie!
UsuńŚwiece wyglądają cudne jednak ja jeśli już palę świeczki to kupuje jednorazowe wkłady i tyle :)
OdpowiedzUsuńMożna i tak!
UsuńŚwieczki prezentują się na prawdę pięknie. :) Jeszcze nie miałam żadnych z tej firmy.. czas to zmienić. :) Myślę, że ta brązowa totalnie pasowałaby mi zapachowo. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz ciężkie nuty i skórzane torebki to będziesz zachwycona!
Usuń