Pielęgnacja mojej cery nie jest prosta. Coraz więcej ją rozumiem i im dłużej się przyglądam tym wiem co jej służy (kocha lekkie konsystencje i minimalizm), a co nie. Bardzo źle reaguje na smażone jedzenie i chipsy. Kiedyś zrobiłam sobie combo: zjadłam całą, dużą paczkę paprykowych Laysów, kolejnego dnia poprawiłam frytkami na obiad, a kolejnego na mojej twarzy pojawiło się 5 ogromnych pryszczy. Właśnie z myślą o takich nieodpowiedzialnych uczynkach zdecydowałam się na Tranexamic C antyoksydacyjne serum depigmentujące DERMOMEDICA, bo mam brzydki nawyk rozdrapywania pryszczy, po których zostają przebarwienia.
Tranexamic C antyoksydacyjne serum depigmentujące DERMOMEDICA
Kosmetyk dedykowany jest skórze z przebarwieniami różnego pochodzenia. Sama nie zwróciłabym na nie uwagi, ale polecała go inti_skin w kontekście walki z różowymi przebarwieniami potrądzikowymi. Producent wskazuje również przebarwienia typu melasma. Skład kosmetyku jest dobrze tolerowany przez skóry wrażliwe. Prócz działania depigmentującego, kosmetyk ma również działanie ujędrniające, spłyca drobne zmarszczki i wzmacnia naczynia krwionośne.
Składniki aktywne:
- 10% witamina C w postaci kwasu L-askorbinowego o obniżonym pH,
- 3% kwas traneksamowy ma właściwości nie tylko rozjaśniające, ale również działa przeciwzapalnie
- 3% EGF stymuluje komórki macierzyste i wspomaga regenerację skóry
Efekty
Tranexamic C antyoksydacyjne serum depigmentujące DERMOMEDICA będę oceniała w kontekście świeżych przebarwień, ale również tych starych. Zacznę od tego co mnie pozytywnie zaskoczyło. Otóż na moim czole miałam stare brzydkie różowe przebarwienie po rozdrapanym pryszczu i w tej chwili jest ono czyste, pozostało po nim jedynie delikatne wgłębienie. Efekt zobaczyłam po ok. miesiącu stosowania serum. Kosmetyk nie poradził sobie z sinymi przebarwieniami, które robią mi się po zapalnych bulwach na szyi. To takie zmiany, które nie chcą się dać wycisnąć, z czasem się zmniejszają i coś z nich wyjdzie, ale nie do końca i zostają po nich ślady.
Jak chodzi o takie świeże przebarwienia z pryszczy dopiero co powstałych to zauważyłam ciekawą zależność. Otóż widzę, że szybciej się goją (zapewne kwestia EGF) i gdy stosuję ochronę SPF (nawet gdy wyjdę na 15 minut na balkon) to widzę progres. Jednak gdy tylko o tym zapomnę to widzę, że są one bardziej widoczne.
Z ciekawostek,
kwas traneksamowy bardzo lubi się z kwasem azaleinowym, który również jest dobrze tolerowany przez cery wrażliwe i wtedy przebarwienia szybciej znikają. U mnie w tej roli sprawdza się
Skinoren, ale obecnie mam
emulsję rozświetlającą SPF50 Sesderma
Azelac Ru Luminous Fluid, która właśnie zawiera kwas azelainowy.
Stosowanie
Producent zaleca, aby kosmetyk stosować rano lub/i wieczorem. Ja stosowałam głównie wieczorem i głównie punktowo. Gdy miałam świeżo rozdrapanego pryszcza to wtedy również na dzień.
Konsystencja
Żelowa, niezwykle lekka, szybko się wchłania. Spokojnie można położyć na nie kolejny krok pielęgnacyjny. Nie zauważyłam działania zapychającego.
Podsumowanie
Bardzo, ale to bardzo bym chciała, aby ten kosmetyk nie był potrzebny w mojej pielęgnacji. Niestety 90% pryszczy, które pojawiają mi się na twarzy kończy rozdrapaniem, co w konsekwencji prowadzi do przebarwień. Nie wyskakują mi często, bo potrafię odmówić sobie chipsów i frytek, ale czasem muszę i wtedy robię sobie krzywdę. Tranexamic C antyoksydacyjne serum depigmentujące DERMOMEDICA pomaga mi w pozbyciu się przebarwień, ale nie jest czarodziejską różdżką i wymaga cierpliwości, aby przynieść efekty. No i nie mogę zapomnieć o ochronie przeciwsłonecznej, bo wtedy efekty szybko idą w zapomnienie.
Swój kosmetyk otrzymałam ze sklepu
4skin.pl, gdzie możesz kupić wiele profesjonalnych produktów do pielęgnacji cery.
Fajnie, że działa :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę!
UsuńKusi ta marka i zobaczę co mają ciekawego :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak coś Ci wpadnie w oko!
UsuńNie miałam przyjemności używać tego serum :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej marce 😀
OdpowiedzUsuńTo marka profesjonalna, nie jest zbyt popularna na blogach;)
UsuńPierwsze słyszę o tym serum.
OdpowiedzUsuńZ tego co szukałam o nim recenzji to niewiele jest o nich na blogach:(
Usuń