To moje drugie podejście do podkładu mineralnego. Pierwsze było totalnie nieudane, z inną marką, bez pędzla kabuki. Obecne zaliczam do całkiem udanych, bo nie zrobiłam sobie krzywdy, podkład dobrze wyglądał na mojej cerze, a aplikacja była bezproblemowa.
Podkład mineralny Lily Lolo
Używam podkładu w kolorze Warm
Peach – jest on w odcieniu jasnym z ciepłymi tonami. Po otwarciu dostrzegłam w
nim pomarańczowy tony, jednak po aplikacji absolutnie ich nie widać. Na początku też
miałam wrażenie, że będzie dla mnie za ciemny, wydaje mi się, że produkty Lily Lolo w opakowaniu wydają się
ciemniejsze niż po aplikacji. Tak samo miałam w przypadku bronzera Honolulu.
Sam kolor Warm Peach Lily Lolo jest dla mnie w porządku, ładnie dopasował się do mojej cery. Z tradycyjnych podkładów pasuje mi podkład Rimmel Lasting Finish Nude 100 Ivory. Na tej stronie macie tabelkę, która może Wam pomóc w wyborze koloru podkładu.
Sam kolor Warm Peach Lily Lolo jest dla mnie w porządku, ładnie dopasował się do mojej cery. Z tradycyjnych podkładów pasuje mi podkład Rimmel Lasting Finish Nude 100 Ivory. Na tej stronie macie tabelkę, która może Wam pomóc w wyborze koloru podkładu.
Podkład mineralny Lily Lolo - aplikacja
Podkład aplikuję przy pomocy pędzla Super Kabuki. Ten pędzel to strzał w 10! Jest genialnie miękki, przy nim Zoeva jest tylko miękka. Zakończony jest metalową skuwką z logo marki. Nie wypadł mi z niego żaden włosek, łatwo się myje, potrzebuje dobrych 12 godzin, aby wysechł. Jest absolutnie warty swojej ceny.
Jak aplikuję kosmetyk: odrobinę podkładu wysypuję na wieczko, wmasowuję w pędzel, a potem okrężnymi ruchami nakładam na twarz. Najładniej moja cera wygląda po 3 cienkich warstwach. Efekt jaki daje podkład mineralny Lily Lolo to przede wszystkim ujednolicenie kolorytu. Nie przykryje on nam większych przebarwień czy pryszczy.
Daje matowe wykończenie i jednocześnie po chwili naturalny efekt, ale wymaga on przypudrowania (transparentnym pudrem z Essence. Im bardziej nawilżona twarz, tym podkład szybciej traci swoją pudrowość i wygląda naturalniej. Podkład na mojej twarzy utrzymuje się przez większość dnia, a mam cerę normalną z przetłuszczającym się czołem. Nie podkreśla suchych skórek, ale nie przykrywa rozszerzonych porów, widać strukturę skóry.
Kosmetyk próbowałam nałożyć też pędzlem do podkładu Zoeva 102, ale wtedy nakładałam zbyt grubą warstwę. Wniosek z tego taki, że do pudru mineralnego mega ważny jest pędzel i być może dlatego moje pierwsze podejście do minerałów było nieudane.
Podkład mineralny Lily Lolo - opakowanie
Wielkim plusem kosmetyków
mineralnych jest ich prosty skład, który mnie nie zapchał, a moja cera ma do tego skłonność. Posiada
SPF15. Opakowanie zawiera 10g kosmetyku, który trzeba zużyć w ciągu 24 miesięcy
od otwarcia. Jest całkiem wydajny przez 1,5 miesiąca zużyłam ok. 1/5
opakowania.
Podkład mineralny Lily Lolo możecie kupić na stronie Costasy.pl, tak samo jak pędzel
Super Kabuki, który okazał się być naprawdę super. W przypadku podkładu możecie zakupić sobie próbkę w cenie 10,90 zł, aby zobaczyć czy minerały to Wasza bajka.
Moje drugie podejście do
minerałów uważam za udane, przez ostatnie 1,5 miesiąca tylko kilka razy
zdradziłam go ze zwykłymi podkładami, kiedy to potrzebowałam większego krycia.
Właśnie takiego pędzelka brakuje w mojej kolekcji !
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam, jest wart swojej ceny:) Lubię nim też nakładać zwykły puder:)
UsuńJa się mocno czaje na te podkłady :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona:)
UsuńWłaśnie się zbieram do kupna jakiegoś podkładu mineralnego :).
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona:))
UsuńKurczę.. Może i moje podejście do minerałów nie było zbyt udane, bo nakładałam flat topem za grubą warstwę? Spróbuję z mniej zbitym pędzlem - może wtedy będę z nich bardziej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj! Ja widziałam różnicę między pędzlami:(
UsuńMiałam rożne podejścia do minerałów ale zawsze mi cos nie pasowało. Ale chyba wczoraj oglądałam filmik Czarszki o tm jak ona nakłada podkłady mineralne i dam swoim Amilie i Earthnicity jeszcze jedną szansę. Niestety nie mam Kabuki, będę próbować pędzlem Hakuro chyba H54.
OdpowiedzUsuńTen kolor z Lily Lolo i mi by pewnie pasował bo Podkład z Rimmel, o którym wspominałaś jest dla mnie idealny.
Daj, z innym pędzlem powinno pójść lepiej.
UsuńZnam i podkład i pędzelek, który również bardzo lubię :) Używam go do minerałów na zmianę z równie dobrym pędzlem (trochę mniejszym) kabuki z Annabelle Minerals :)
OdpowiedzUsuńLily Lolo też ma mniejszą wersją pędzla kabuki:)
UsuńJa chyba muszę poszukać innego odcienia, jesienią był dla mnie dobry Warm Honey, a teraz chyba potrzebuje cieplejszy, też mi się wydaje że te podkłady jaśnieją po aplikacji na twarz,
OdpowiedzUsuńPędzelek jest absolutnie genialny.
Też mi się tak wydaje. Co jest dziwne, bo większość ma tendencję do ciemnienia a nie wychodzenia jaśniej, ale to dobrze, lepiej w tę stronę:)
Usuńw przypadku minerałów pędzel to podstawa :) sama się o tym przekonałam, jak zaczęłam swoją przygodę z kosmetykami mineralnymi :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie teraz to wiem:)
UsuńNa podkład mam ochotę, ale pędzel nie wiem czemu jakoś mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem nim zachwycona:)
UsuńNa razie moim problemem jest zdecydowanie się na kolor podkładu mineralnego.
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała problem, to napisz do sklepu, pomogą Ci dobrać odcień:)
UsuńJa na razie jestem wierna podkładom tradycyjnym, ale może kiedyś wypróbuję minerały... Potrzebuję jednak dobrego krycia, bo cerę mam okropną.
OdpowiedzUsuńNo to w przypadku tego podkładu na pewno korektora musiałabyś użyć.
UsuńNa temat podkładu LL mam takie samo zdanie jak Ty :) Pędzelek wręcz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJest super miękki i idealny do podkładu:)
UsuńTaki pędzel by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam:)
Usuńtyle dobrego o nim piszesz, że chyba w przyszłości (jakiejś niedalekiej) zamówię sobie próbkę:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj:) a próbka to super rozwiązanie:)
UsuńJeśli LL polubiłaś, to myślę, że pokochałabyś minerały Meow, które sama wielbię i zaraz domawiam! Jaka między nimi różnica? Matowe wykończenie na dłużej(ale zdecydowanie to nie jest mocny mat!), mocniejsze krycie- możliwość zakrycia nawet mocnych zaczerwienień, rumieni, krostek!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o to, że kolor w opakowaniu wygląda agresywniej. Sama przestraszyłam się, że będzie lipa z testów, a tu takie zaskoczenie- kolor idealny.
Dzięki za polecenie!:) Czyli chyba tak mają, że w opakowaniu są ciemniejsze niż w rzeczywistości.
UsuńProszę bardzo :). Ale wiesz. Myślę, że gdybym nałożyła je Flat Topem, to bym była piękną pomarańczką...
UsuńA muszę spróbować czy innym pędzlem zmieni się też kolor!
Usuńmój kolor to China Doll. bardzo lubię ten podkład :)
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńMiałam kiedyś podkład LL, ale zdecydowanie wolę ten z AM :) Natomiast pamiętam, że puder LL był dłuugo u mnie ulubieńcem. Muszę do niego w końcu wrócić :)
OdpowiedzUsuńPuder matujący niedługo u mnie zagości:)
UsuńMam ten pędzel, jest fantastycznie wykonany :)
OdpowiedzUsuńPrawda?:) Jestem nim zachwycona:)
UsuńJa jestem fanką Annabelle Minerals :) Lily Lolo jeszcze nie miałam przyjemności stosować :)
OdpowiedzUsuńP.S. Piękne zdjęcia! <3
Dziękuję!:) ja miałam podejście do AM, ale nie miałam wtedy chyba dobrego pędzla:(
UsuńUwielbiam Twoje zdjęcia :) Pędzel wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Usuń