Ostatnie denko w tym roku! Bardzo się cieszę na ten wpis, bo nic tak nie cieszy jak miejsce na nowe kosmetyki. Zapraszam na post, w którym pokazuje kosmetyki, które zużyłam w grudniu 2017.
W tym miesiącu zużyłam sporo maseczek, urlop zdecydowanie służy mojej cerze! Polecam używanie maseczek codziennie, wtedy są najlepsze rezultaty, wyłączając agresywne maski oczyszczające.
- Maseczka z białą kurkumą, Chic Chiq - maska specyficznie pachnie. Zostawia gładką i matową twarz, raczej dla cery mieszanej.
- Maseczka różana, Chic Chiq - twarz jest również wygładzona, niby też matowa, ale jakoś bardziej nawilżona. Ładniej pachnie i ma piękny jagodowy kolor.
- Złuszczająca maska algowa żółta, Ziaja Pro - polecam z całego serca. Twarz po użyciu maski jest gładka, rozjaśniona, niedoskonałości uspokojone. Była w ulubieńcach maja.
- Olejek do mycia ciała Zielona Oliwka, Barwa - bardzo przyjemnie pachnący olejek do mycia ciała. Ubolewam nad kiepską dostępnością stacjonarnie.
- Krem do rąk z masłem shea, L'Occitane - uwielbiam, był w ostatnich ulubieńcach.
- Żel pod prysznica z masłem shea, L'Occitane - żel był w porządku. Ma bardziej mydlany zapach niż krem, a działaniem jakoś nie zauroczył.
- Sól do kąpieli, Sephora - bo któż by nie chciał się kąpać w brokacie! Sól miała głównie walory wizualne.
- Wosk Lumberjack, Kringle Candle - lekko gryzie w nos, pieprzny, ale otulający i jednocześnie mający coś świeżego w sobie. Na pewno zapach nietuzinkowy.
- Love Country, Country Candle- zapach kwiatowy, wiosenny, świeży. Przeprawiający w dobry humor i idealny do palenia w słoneczne dni.
- Vanilla Orchid, Country Candle - zapach słodki, romantyczny, otulający, perfumeryjny, delikatny.
- Mediterranean Fig, Country Candle - zapach zielony, odrobinę drzewny. Więcej w niej świeżości niż słodyczy fig.
To tyle z moich zużytych kosmetyków w 2017 roku. Niedługo przegotuję trzecią edycję rocznego denka, dwie poprzednie edycje:
Maseczkę Chic Chiq z białą kurkumą miałam i bardzo dobrze się u mnie sprawdziła :) Teraz mam ochotę wypróbować pozostałe :D
OdpowiedzUsuńJa póki co mam jeszcze jednà algową z Bielendy Profesjonalnej i kilogram glinki:D
UsuńOj tak, masz rację z maseczkami. Systematyczność przynosi największe efekty :)
OdpowiedzUsuńSame fajne rzeczy, też ubolewam nad brakiem dostępności Resibo.
OdpowiedzUsuńA masz SuperPharm? Bo tam są od niedawna:)
UsuńL;occitane i Resibo uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka:)
UsuńNa maseczki Chic Chiq akurat czekam. Zobaczymy, jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńJakie sobie zamówiłaś?:)
UsuńMuszę w końcu wypróbować olejek do demakijażu z Resibo, kusi mnie strasznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńNie znam nic z tych kosmetyków, natomiast mam pierwsze kosmetyki Resibo :)
OdpowiedzUsuńJakie kosmetyki testujesz tej marki?:)
UsuńŚwieczki Kringle i Candle mnie ciekawia od dluzszego czasu. Na razie wyprobowałam tylko Yanke :3
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam wszystkie marki, nie zauważyłam między niemi jakiś drastycznych różnic.
Usuńjakos tez stawialam w tym miesiacu na maseczkowanie :D
OdpowiedzUsuńTwoja cera jest Ci na pewno wdzięczna!:)
UsuńWpadła mi w oko ta złuszczająca maska Ziaja :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam:) zużyłam w dwóch "rzutach" maseczkowych i naprawdę cera wyglądała lepiej:)
UsuńWszystkiego co najlepsze w 2018! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie!
UsuńMuszę w końcu wypróbować zapach Lumberjack ;)
OdpowiedzUsuńJest ciekawy, ale mi się podoba i polecam:)
Usuńinteresujące maseczki :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie polecam tą żółtą:)
Usuń