I jak czasem mi się nie chce
zabrać za pisanie takiego posta (np.dziś), to wielką radość sprawia mi fakt, że nie
marnują się u mnie kosmetyki, że jestem w stanie zużyć coś do końca. Po całym opakowaniu jest również najlepsza opinia o danym kosmetyku. Lecz nie
przedłużając – lecim z koksem!
Dwa kosmetyki z Fitomedu to całkiem miłe pozycje. Hydrolat oczarowy niestety nie zwęził u mnie porów, ale całkiem przyjemnie mi się go stosowało. Żel do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej bardzo dobrze sprawdził się na mojej problematycznej cerze.
Skończyłam kolejną tubkę Skinorenu – najlepszy na walkę z trądzikiem, acz potrzebuje regularnego stosowania i dłuższego czasu, aby mógł zadziałać. Płyn dwufazowy z Marionu to taki przeciętniak.
Dwa kosmetyki z Fitomedu to całkiem miłe pozycje. Hydrolat oczarowy niestety nie zwęził u mnie porów, ale całkiem przyjemnie mi się go stosowało. Żel do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej bardzo dobrze sprawdził się na mojej problematycznej cerze.
Skończyłam kolejną tubkę Skinorenu – najlepszy na walkę z trądzikiem, acz potrzebuje regularnego stosowania i dłuższego czasu, aby mógł zadziałać. Płyn dwufazowy z Marionu to taki przeciętniak.
Maska Oil Care z Isany, hit blogosfery u mnie okazała się całkiem
dobrą odżywką, ale bez większego podniecenia. Jedwab do włosów z GreenPharmacy jakoś mnie nie zachwycił, powrotu nie będzie. Woda brzozowa była stosowana przeze mnie bardzo nieregularnie i niestety
nie zauważyłam żadnych efektów.
Szampon z glinką marokańską wykończyłam jako żel
pod prysznic i mydło do rąk, bo niestety się u mnie nie sprawdził. Mydło do rąk z Bat&Body Works przepięknie pachnie i jest
mega wydajne. Niestety w miesiącach zimowych przesusza dłonie, w cieplejsze na szczęście
nie.
Olejek po depilacji to czysta parafina, którą kiedyś jakoś dostałam i zużyłam do czyszczenia resztek wosku. Krem do rąk z kolagenem morskim to bardzo ładnie pachnący kosmetyk, o dobrym działaniu, lecz o beznadziejnym opakowaniu. Czy Wasze egzemplarze też nie miały pompki?
Tusz do rzęs High Impact z Clinique to całkiem spoko tusz, ale bez rewelacji. Miniatura jest mimo wszytko bardzo wydajna i często możecie ją dostać w akcji wymień swój stary tusz na nowy. Żel do brwi z Catrice zużyłam, ale był trochę za jasny dla mnie. Eyeliner z Sephory to bardzo fajny eyeliner, szkoda tylko, że normalna cena jest taka wysoka.
Odżywka Maximum Growth to całkiem spoko odżywka, ale wiecie nie aż tak, abym za nią płakała. Poshe to najlepszy utwardzacz jaki miałam i kolejna butelka już w użyciu.
Uf, koniec, koszyczek pusty i czeka na nowe opakowania! W sobotę zapraszam Was na post zakupowy, a będzie się działo!
Ja bardzo lubię odżywkę do włosów z tej serii Isany :)
OdpowiedzUsuńMnie maska nie porwała, ale nie był to zły kosmetyk:)
Usuńwody brzozowej jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem w stanie wypowiedzieć się na temat jej działania:(
UsuńPoshe wielbię :D Spora gromadka :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak wyszło;) Poshe jest najlepsze!
UsuńGratuluję zużyć! Miałam kiedyś coś z Fitomedu do twarzy i bardzo przyjemnie mi się go używało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja uwielbiam krem nr 12 z Fitomedu:)
UsuńSkinoren to moja ulubiona maść na przebarwienia i wypryski :). Stosuję ją już od dłuższego czasu i jestem z niej ogromnie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie go nie mieć w kosmetyczce:) Mój must have!
UsuńOba kosmetyki z Fitomedu znam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa z Fitomedu jestem zakochana w ich kremie nr 12:)
UsuńŻadnego z tych kosmetyków jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA któryś wpadł Ci szczególnie w oko?;)
Usuńja miałam miniaturkę wysuszacza z poshe i byłam mega zadowolona:) tusz high impact u mnie rewelacyjnie się sprawdził - uwiebiam:)
OdpowiedzUsuńJa w tuszach preferują silikonowe szczoty, one dają najlepszy efekt:) Poshe górą!
UsuńMiałam jedynie z tego stadka jedwab GP - dobrze się u mnie spisał :)
OdpowiedzUsuńDla mnie był za lekki:(
UsuńJeszcze żadnego z tych kosmetyków nie używałam, ale Fitomedowi chyba przyjrzę się bliżej :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam ich krem nr 12:)
UsuńMam suchą cerę, więc nie dla mnie. Ale już sprawdziłam - u mnie mogą się sprawdzić numerki od 1 do 5 :)
UsuńJa mam ochotę jeszcze chyba 4 - zwykły nawilżający:)
UsuńTeż jestem fanką Poshe :-)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że nie mam dostępy do sklepu BB&W :-p
Ja nad tym ubolewam! ;)
UsuńWłaśnie zaczęłam używam tą odzywkę z Isany. Po dwóch pierwszych użyciach byłam zachwycona. Włosy był śliskie i gładkie. Ale akurat wtedy był dosyć mocno wysuszone więc akurat 'piły' takie odżywki.
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką Kallosa Color, sprawdza się u mniej najlepiej:)
UsuńJedwab Green Pharmacy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest za lekki, potrzebuję czegość bardziej "tlustego".
UsuńJedwab z GP przez długi czas uważałam za najlepszy zabezpieczacz końcówek, jaki kiedykolwiek powstał, ale od kiedy używam olejek Marion to zdanie swe zmieniłam. Marion rządzi! :))
OdpowiedzUsuńA jakiego olejku z Marionu używasz?
UsuńMiałam jedynie żel z Catrice i szału nie robił :P
OdpowiedzUsuńDla mnie był za jasny, teraz mam z L'Oreala i jest świetny!
UsuńNie miałam nic z Twojego denka, ale wstyd dla mnie :D Ale nie, czekaj, miałam miniaturę tuszu z Clinique - był kiepski i szybko wysechł:) Niezłe zużycia, ja też lubię denkować kosmetyki i widzę, że sobie siedzą puste w koszyczku, to już mi serce się raduje, że zużywam coś z pielęgnacji (kolorówka słabo, bo przecież mam za dużo :D).
OdpowiedzUsuńU mnie tusze zawsze wytrzymują długie miesiące:D Kolorówka to zupełnie inna para kaloszy:D
UsuńLibię tę maskę z Isany, fajnie się sprawdza na moich włosach :) Jedwab z GP mnie również nie zachwycił. Praktycznie nic nie zrobił z moimi włosami a zużyłam już więcej niż pół buteleczki
OdpowiedzUsuńJa go zużywałam, ale ogólnie bez szału, za lekki na moje włosy.
UsuńOd jakiegoś czasu ciekawi mnie ta odżywka z isany!
OdpowiedzUsuńTo jest maska, kosztuje cał 4,99, żal nie wypróbować. Jest też odżywka z tej serii:)
UsuńMaska z Isany w moim przypadku okazała się przeciętna. Faktycznie to raczej odżywka. A szkoda, bo tania i od ręki dostępna. Marion, to chyba wszystkie kosmetyki ma przeciętne. Jakoś mnie ta marka nie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze jedwab od nich, jest okay, ale bez oklasków.
Usuńmuszę spróbować żelu oczarowego z fitomedu
OdpowiedzUsuńOczarowy jest płyn do wtarzy, to taka jabym mgiełka:)
UsuńO mydło z Bath&Body Works :) Szkoda, że salon jest tylko w Wawie :( Akurat są wyprzedaże.
OdpowiedzUsuńMi się mydła BBW udało kupić za 10 zł za szt.:) mam teraz kolejne w użyciu i jedne zapaśne:)
UsuńJa zazwyczaj staram się zużyć kosmetyk do końca i ostatnio staram się nie robić zapasów.
OdpowiedzUsuńU mnie zaspasów jest naprawdę niewiele, acz jeżeli coś dostaję i wiem, że szybko nie zużyję, to idzie w świat:)
Usuńmuszę sprawdzić sobie tę odzywkę z Isany :)
OdpowiedzUsuńTo maska, używałam jej w formie odżywki tj. trzymałam krótko;)
Usuńhttp://www.wlosy-of-tyska.blogspot.com/2015/07/jak-dbac-o-wosy-latem-8-porad.html
OdpowiedzUsuńMiałam Ci podesłać linka, więc proszę bardzo ;)
Dziękuję!
UsuńMnie najbardziej ciekawi BBW. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie są świetne te mydła - przepięknie pachną i są mega wydajne!
UsuńNie używałam jeszcze żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńA coś wpadło w oko?;)
UsuńOoo, świetnie Ci poszło denkowanie :) Znam niektóre kosmetyki, np. marokański szampon, i odżywka z Isany, a także High Impact Clinique (który u mnie spisywał się świetnie swego czasu) :)
OdpowiedzUsuńMoje czerwcowe denko nie jest aż tak... rozbudowane, mam nadzieję że w lipcu pójdzie mi o wiele lepiej :)
Dziękuję! Idę czytać Twoje denko:)
Usuńzrezygnowałam z tych kremów do rąk z biedronki właśnie przez wzgląd na opakowanie. balsamy z pompką - ok, ale kremy do rąk?
OdpowiedzUsuńDla mnie krem z pompką jest okay, ale tu nie było żadnej rurki i nie działała:(
UsuńKochana a może to było airless? One nie mają rurki właśnie, tylko na początku trzeba się trochę napompować :)
UsuńNiestety nie:(
UsuńNiestety nie:(
UsuńNiestety nie:(
Usuńteż się chyba nie przekonam do tego szamponu Planeta Organica ;/ nie mówiąc ile na moje włosy muszę dać pompek żeby je domyć
OdpowiedzUsuńNiestety nie one dla nas:( ale jako żel pod prysznic/mydło jest okay:D
UsuńIdziesz jak burza Nudku! :) Za mydłami B&BW zawsze płaczę.. choć mam i tak wielkie zapasy :D
OdpowiedzUsuńU mnie w zapasie już tylko 1 sztuka, acz one są diabelsko wydajne:D
UsuńTrochę tego się uzbierało :)
OdpowiedzUsuńTak kilka sztuk:D
UsuńOstatnio była promocja na odzywkę z ISany. Nie wzięłam tego hitu blogosfery, bo muszę wykończyć zapasy, ale kiedyś z pewnością kupię.
OdpowiedzUsuńMoja Siostra ją poleca stosować na suche włosy nawet;) U mnie jest okay, acz bez podniecenia.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńReklamy własnego bloga i rozdań usuwam!
UsuńNiezłe denko, ja też lubię żegnać pustaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Super uczucie jak wszytko się ładnie zużywa:)
Usuń