Mój codzienny makijaż jest delikatny i naturalny. Rano, szczególnie w zimie przy ciemności za oknem, nie mam ochoty na długie zabawy pędzlem. Podkład, kreska, tusz, coś na policzki i jestem gotowa do wyjścia.
Podkład mineralny
Od kilku miesięcy
stosuję podkład mineralny. Powodów
jest kilka: po pierwsze taki podkład nie szkodzi cerze, nie obciąża jej, a po
drugie nie mam problemu ze znalezieniem odpowiednio żółtego koloru. Obecnie
używam podkładu kryjącego z Annabelle Minerals w kolorze Sunny Fair. Bardzo podoba mi się poziom krycia tego
kosmetyku, przykrywa wszystko co chce. Czasem nie poradzi sobie z większym,
czerwonym pryszczem, ale takich jest na szczęście mało na mojej twarzy.
Podkładu nie pudruję, bo nie lubię i nie mam potrzeby. Nakładam go za pomocą nowego pędzla Short Top, który jest małym, ślicznym grubaskiem z krótkim włosiem. Na pewno pojawi się wpis o tym duecie. Pod pokład (oprócz czoła) stosuję krem rozświetlający z Resibo. Podkład stosuję również pod oczy, nie używam korektora.
Makijaż oczu
W przypadku oczu
używam 2 kosmetyków: eyelinera z Kat von
D oraz miniatury tuszu z Marc Jacobs.
Eyeliner z Kat von D sprawdza się do malowania na gołą powiekę, nie odbija się i nie ściera. I mimo, iż nie jest zły i nie ma zbytniej różnicy między nim, a tym z Clinique to wolę ten drugi. Nie wiem czy to kwestia tego, że Kat jest jeszcze świeży i tusz rzadki, stąd czasem muszę poprawić kolor, bo tak również było w przypadku eyelinera z Clinique. Czy ten gorzej leży w dłoni.
Jakiś czas temu przestałam robić kreski, ale denerwuje mnie, że zawsze pobrudzę się od tuszu przy linii rzęs, a kreska idealnie to maskuje, stąd mój powrót do niej. Obecnie rysuję taką najcieńszą jak potrafię.
Eyeliner z Kat von D sprawdza się do malowania na gołą powiekę, nie odbija się i nie ściera. I mimo, iż nie jest zły i nie ma zbytniej różnicy między nim, a tym z Clinique to wolę ten drugi. Nie wiem czy to kwestia tego, że Kat jest jeszcze świeży i tusz rzadki, stąd czasem muszę poprawić kolor, bo tak również było w przypadku eyelinera z Clinique. Czy ten gorzej leży w dłoni.
Jakiś czas temu przestałam robić kreski, ale denerwuje mnie, że zawsze pobrudzę się od tuszu przy linii rzęs, a kreska idealnie to maskuje, stąd mój powrót do niej. Obecnie rysuję taką najcieńszą jak potrafię.
Od kilku lat jestem wierna tuszowi Pump Up z Lovely, ale raz na jakiś czas robię skok w bok, gdy otrzymam nowy tusz. Obecnym skokiem w bok jest miniatura tuszu Marc Jacobs. Tusz bardzo ładnie rozdziela rzęsy, wydłuża odrobinę, ale nie powoduje pajęczych nóżek. Nie pogrubia specjalnie, ale moje cienkie rzęsy lepiej wyglądają rozdzielone niż pogrubione. Naprawdę jestem pod wrażeniem i tusz nawet znalazł się w ostatnich ulubieńcach. Jeżeli natrafisz na miniaturę i masz delikatne rzęsy - polecam! Niestety nie wiem czy duża masakra zachowywałaby się tak samo, bo czasem miniatura, a pełnowymiarowe opakowanie to dwa różne światy.
Do podkreślenia
rzęs przed tuszem zawsze używam mini
zalotki MAC. Kocham ją, uwielbiam (tu porównywałam ją i mini zalotkę z Inglota, a tu moje niezadowolenie z Shu Uemuer) i chyba niedługo będę musiała wymienić na
nowy egzemplarz. Używam jej namiętnie od
2014, a niestety nie mogę dokupić do niej mini gumek. Przycinam zwykłe
dostępne w Rossmannie, ale to nie to.
Do brwi używam obecnie kredki z Golden Rose. To kolejne opakowanie, lubię ją nieco mniej niż kredkę z Zoeva, ale jest tańsza i lepiej dostępna.
Do brwi używam obecnie kredki z Golden Rose. To kolejne opakowanie, lubię ją nieco mniej niż kredkę z Zoeva, ale jest tańsza i lepiej dostępna.
"Konturowanie"
Teraz czas na dodanie
koloru! Tutaj, tak samo jak w przypadku ust, jestem dość zmienna, ale
najczęściej sięgam po mineralny bronzer Honolulu z Lily Lolo. Uwielbiam na
uniwersalny kolor, dobrą trwałość i lepszy skład. Do tego rozświetlacz z My
Seceret, który lubię za to jak świetnie wygląda - daje ładną, złotawą taflę.
Do aplikacji bronzera używam ściętego pędzla z włosia naturalnego marki Sigma F40. Pędzel
świetnie podbija intensywność bronzera! Do tej pory moim ulubieńcem był Hakuro H24, ale został wyparty przez tego malucha!
Do nakładania rozświetlacza używam pędzla z włosiem syntetycznym do podkładu F60 również marki Sigma. Aplikacja takim języczkowym pędzlem sprawia, że rozświetlacz tworzy mocny akcent, jest piękna tafla. Jeżeli nie próbowałaś nakładać go takim pędzlem to polecam spróbować. Ja i moja Siostra sobie chwalimy takie pędzle.
W ogóle pędzle Sigmy od niedawna są dostępne w Sephorze. Niestety tylko w kompletach, ale niedługo dam znać czy warto.
Do nakładania rozświetlacza używam pędzla z włosiem syntetycznym do podkładu F60 również marki Sigma. Aplikacja takim języczkowym pędzlem sprawia, że rozświetlacz tworzy mocny akcent, jest piękna tafla. Jeżeli nie próbowałaś nakładać go takim pędzlem to polecam spróbować. Ja i moja Siostra sobie chwalimy takie pędzle.
W ogóle pędzle Sigmy od niedawna są dostępne w Sephorze. Niestety tylko w kompletach, ale niedługo dam znać czy warto.
W przypadku ust jestem zmienna. Często też nie używam rano żadnej szminki, bo zapomnę, gdy się spieszę i posmaruję usta balsamem dopiero w pracy lub nawet po powrocie, stąd nic nie pokazuję.
---
Tych kosmetyków używam
codziennie rano. Wiem, że najlepiej jeszcze pokazać je na sobie, ale takie
zdjęcia kosztują mnie zbyt wiele nerwów, więc odpuszczam. Często pokazuję się w makijażu na Instastory, więc tam odsyłam jeżeli chciałabyś zobaczyć kosmetyki na żywo.
Ja właściwie na ten moment nie maluję się oprócz brwi. Bo niestety moich brwi prawie nie ma, a źle się czuję bez nich (zwłaszcza odkąd zaczęłam je malować), do pracy nie maluję się tak to w ogóle. Raczej jak wychodzę gdzieś na miasto. Na razie próbuję 'naprawić' skórę i właśnie zastanawiam się czy ten podkład kryjący będzie świetny do mojej cery trądzikowej.
OdpowiedzUsuńNa pewno pomoże ukryć zaczerwienienia. Jeżeli masz ropne pryszcze to ja nie potrafię nałożyć tak kosmetyku, aby przykryć białe czubki. Podkład jest nieco cięższy, ale nie czuję go na skórze:)
UsuńWłaśnie wczoraj śliniłam się do ekranu googlując eyeliner Clinique :P
OdpowiedzUsuńJa polecam:) w Sephorze są też miniatury tego produktu:D
UsuńCzyli typowy minimalizm coś jak u mnie. Gdy juz mam w planach wyjście poza dom uzywam podkladu, korektora, różu, pudru i tuszu. Brwi wyczesze cieniem z avonu i gotowe. Całość trwa jakieś 10 minut. Na moje szczescie nie muszę dbac o krycie i nie mam też problemów z pryszczami. Także idzie gładko i szybko. 😀
OdpowiedzUsuńNo i super:))
UsuńMuszę w końcu się uśmiechnąć do tych minerałów... Już miałam kupować, a wpadł mi podkład do testów z wizażu i znów odsunęłam to w czasie. :(
OdpowiedzUsuńJa polecam:) jesteś zdecydowana na AM czy jakieś inne marki chodzą Ci po głowie?
UsuńU mnie oczy są nieco mocniej podkreślone ;) A po podkład mineralny AM muszę w najbliższym czasie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJa na oko muszę mieć chęć, no i światło:))
UsuńJa również od kilku lat stosuję makijaż mineralny. Podkłady AM jeszcze nie miałam ale kusi mnie wersja rozświetlająca. Pędzel AM jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMam rozświetlającą i będzie porównanie:)
UsuńBardzo lubię rozświetlacz z MySecret :)
OdpowiedzUsuńJeden z lepszych:)
UsuńJa jednak nie moge dogadac sie z podkladami mineralnymi ;)
OdpowiedzUsuńA jaką masz cerę? Co stosujesz pod minerały? U mnie minerały lepiej wyglądają solo lub z lekkim kremem, bo na normalnym się nie trzymają i ciastkują.
UsuńBardzo lubię produkty z Annabell i MySeceret .
OdpowiedzUsuńW swoim makijażu dziennym rezygnuję z kreski ale za to lubię czasem poszaleć z cieniami :)
OdpowiedzUsuńJa z rana rezygnuję z wszelakich szaleństw;)
Usuńpodobają mi się kosmetyki, których używasz; )
OdpowiedzUsuńCieszę się!:)
Usuń