Ulubieńcy stycznia

Czas na dobre pożegnać styczeń! Będzie jeden kosmetyk, zapach, sweterek i jedzenie! Bardzo przekrojowi ulubieńcy - zapraszam!

Gofry

Bardzo rzadko dzielę się tutaj jedzeniem, ale w tym styczniu tak bardzo rozsmakowałam się w gofrach, że chciałam je umieścić w tym wpisie. W styczniu byłam chora i chciałam się wzmocnić miodem, a jedyna wersja, w której jestem w stanie zjeść miód jest wersja na gofrach.


Gofry robię klasyczne, żadne wersje fit. Raz zrobiłam z kaszy jaglanej, ale to nie było to. Korzystam z tego przepisu (pomijam cukier i sól, od cukru szybciej robią się brązowe). Robię z połowy porcji i zawsze mi wychodzą. Jeżeli jakiegoś nie zmieszczę i chce sobie odgrzać to wrzucam go do tostera, z którego wyskakują grzanki i jest niczym wyjęty z gofrownicy. Mniam!


Rainbow Cookie

To najpiękniejszy zapach z kolekcji Enjoy The Simple Things. Maślany, kremowy, ale nie mdły. Zdecydowanie polecam i bardzo często towarzyszył po pracy.



Tusz do rzęs

Dopuściłam się zdrady ulubionego tuszu do rzęs i nie żałuję! Miniatura tuszu Velvet Noir marki Marc Jacobs pięknie rozdziela rzęsy, nie obciąża moich cieniutkich włosków. Wg producenta jest on pogrubiający, ale wg mnie średnio pogrubia, co mi nie przeszkadza, bo moje rzęsy przy takich tuszach zazwyczaj są sklejone, a tu nic takiego się nie dzieje. Pasuje mi nawet jego tradycyjna szczoteczka.


Futrzak

Kremowy sweter marzył mi się już jakiś czas, ale żaden nie trafiał w moje gusta. A to skład, a to krój, a to cena. Ciągle coś. Aż wpadł mi w rączki kremowy futrzak ze Stradivariusa. Nie jest to sweter idealny, bo ma długie rękawy, a wole 3/4, ma dekolt w serek, a ja wolę w łódkę/okrągły, jest wykony z poliamidu, ale jak go ubrałam to się zakochałam.  Jest milusi, czuję się w nim dobrze i tak zimowo. Nie jest to sweter życia, ale bardzo przyjemnie mi się go nosiło w styczniu i był częstym tłem na zdjęciach.

Co Cię urzekło w styczniu?



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

26 komentarzy:

  1. Nie znam tuszu, ale mnie zainteresował. Uwielbiam sweterki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też wole 3/4 rękawy, ale dekolty w serek mogą wyglądać ciekawiej. W styczniu zdecydowanie polubiłam się z olejem marchewkowym do twarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przy swoich wąskich ramionach wolę okrągłe, bo dodają centymetrów:) Olejek marchewkowy? Pierwsze słyszę:D

      Usuń
  3. W styczniu tez nadzwyczaj duzo gofrow jadlam. Chyba podswiadomie tęsknię za wakacjami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiadomo, że wakacje, szczególnie nad morzem, nie mogą być bez gofrów:D

      Usuń
  4. Tusz Marca to i ja polubiłam i to bardzo ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Swego czasu gofry jadłam bardzo często :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też mam różne fazy, wcześniej jakoś po wakacjach miałam też jadłam gofry prawie codziennie;))

      Usuń
  6. Też znalazłam ulubiony sweterek w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. co nam robisz smaka na gofry? :PPP

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mi narobiłaś smaka tym pięknym zdjęciem.. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam gofry, dlatego ubolewam strasznie, że od 2,5 roku nie mam gofrownicy :( Muszę się w końcu w nią zaopatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wosk mnie kusi od jakiegoś czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam, pięknie pachnie, rozkochał mnie w sobie po zapaleniu:)

      Usuń
  11. Oj gofra to bym zjadła, tuszu nie miałam, ale kiedyś się skuszę - szminki Marc jacobs beauty uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam miniaturę i lubię, ale póki co bez uwielbienia;)

      Usuń
  12. Fajny futrzak :) Na gofry choruje mój mąż :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.