Ulubieńcy sierpnia

Ulubieńcy sierpnia

Ulubieńcy sierpnia

Sierpień upłyną mi pod znakiem weekendów na łódce, przyjazdu sióstr i odkrywaniu okolicy, w której mieszkam od 4 lat. Miałam też nieco więcej czasu popołudniami i przeznaczyłam je na zrobienie porządków w szufladzie z kosmetykami, wyczyściłam miejsca w domu, których posprzątanie odkładałam na wieczne nigdy np. uszczelki między połogą, a meblami w kuchni.  Nie zabrało też czegoś nowego do jedzenia i picia!


Zapraszam na małych ulubieńców sierpnia.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Wakacyjne denko

Wakacyjne denko

Wakacyjne denko

Koniec miesiąca to najwyższy czas na pozbycie się pustych opakowań po kosmetykach. O dziwo będzie całkiem sporo produktów do włosów, do ciała, a także takich, które miałam bardzo długo w swojej łazience. Będzie trochę kosmetyków naturalnych, trochę drogeryjnych, jeden tani i jeden bardzo drogi. 


Zapraszam na wakacyjne denko! 

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Letnie SPA w domowym zaciszu

Letnie SPA w domowym zaciszu

Letnie SPA w domowym zaciszu

Ostatnie upały nie zwiastują końca lata. W powietrzu nadal czuć tropiki, a po wyjściu na zewnątrz mamy wrażenie, że zaraz się rozpłyniemy. W tygodniu pracuję z domu, ale nie oznacza to, że czekam aż do wrześniowego urlopu, aby poczuć lato w domu. O nie! Niemal codziennie robię sobie małe SPA w blokowych warunkach za sprawą kosmetyków marki Manaya. 



Manaya - kosmetyki na bazie oleju konopnego


Marce Manaya przyświeca idea slow life, życia bez pośpiechu i czerpania satysfakcji z każdej chwili, w tym chwili poświęconej codziennym obowiązkom. W każdym kosmetyku spod szyldu Manaya znajduje się olej konopny. Składnik ten intensywnie odżywia i nawilża skórę, a także skutecznie ją regeneruje. 


kosmetyki-z-olejem-konopnym-manaya


To, co totalnie urzeka mnie w kosmetykach marki Manaya to boski zapach wpisujący się w letni klimat. Czuję w nich jakiś czerwony owoc (chyba malina) i coś zielonego. Całość kojarzy mi się z pięknie pachnącą letnią łąką! Wszystkie 3 kosmetyki, które pokazuję w tym wpisie pachną tak samo pięknie. 



Mydło do rąk marki Manaya


Odkąd pracuję w domu w końcu nie mam problemu z suchymi dłońmi od zwykłego mydła w płynie! W pracy miałam okropnie wysuszające mydło do mycia rąk, na szczęście w domu sprawa wygląda zupełnie inaczej. W mojej łazience gości mydło z olejem konopnym marki Manaya. Zawiera ono skuteczne składniki, które mają za zadanie nie tylko dokładne oczyszczenie, ale również pielęgnację naszych dłoni. Są to m.in. wspominany już olej konopny, ale również wyciąg z aloesu i pantenol. 



Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Cocoamphoacetate, Sodium Chloride, Cannabis Sativa Seed Oil, Glycereth-8 Esters, Parfum, Polyquaternium-7, Coco-Glucoside, Aloe Barbadensis Extract, Panthenol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene


mydlo-z-olejem-konopnym-marki-Manaya



Krem do rąk marki Manaya


Intensywnie regenerujący krem do rąk z olejem konopnym marki Manaya zamknięty jest w wygodnej formie opakowania z pompką. Zazwyczaj stoi obok mojego komputera i używam go dobrych kilka razy w ciągu dnia. Na szczęście mydło do rąk marki Manaya, które stosuje nie przesusza moich dłoni, stąd kremu do rąk używam, aby rozpieścić swoje zmysły. No i oczywiście, aby mieć gładkie dłonie, ale ten zapach jest obłędny! Krem potrzebuje kilku chwil aby się wchłonąć. Gdybym pracowała z papierowymi dokumentami to mógłby być ciut za tłusty, ale gdy stukam na klawiaturze to mi to nie przeszkadza. 


Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Cocos Nucifera Oil, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glycerin, Glyceryl Stearate, Stearyl Alcohol, Cannabis Sativa Seed Oil, Cyclomethicone, Parfum, Aloe Barbadensis Extract, Panthenol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene, Citronellol, Eugenol


intensywnie-regenerujacy-krem-do-rak-z-olejem-konopnym-marki-Manaya




Żel pod prysznic marki Manaya



Choćbym nie wiem jak była zmęczona to wieczorem muszę wziąć prysznic - inaczej mój sen nie będzie spokojny. Skóra na moim ciele jest dość sucha, a w kosmetykach do mycia ważny jest dla mnie zapach. Żel pod prysznic z olejem z nasion konopi marki Manaya bosko pachnie, a prócz tego ma łagodzący pantenol i ekstrakt z nasion pigwy. Ma on właściwości antyoksydacyjne, a także zapobiega utracie elastyczności skóry i pomaga rozjaśnić przebarwienia. 


Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Cannabis Sativa Seed Oil, Glycereth-8 Esters, Coco-Glucoside, Betaine, Parfum, Glycerin, Aloe Barbadensis Extract, Panthenol, Pyrus Cydonia Seed Extract, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal


zel-pod-prysznic-z-olejem-z-nasion-konopi-marki-Manaya


Wieczorny prysznic to dla mnie jeden z ostatnich punktów dnia i zaraz Ci zdradzę jak sprawiam, że staje się on małym rytuałem.


SPA bez wanny?


Jestem szczęściarą i w swojej łazience posiadam zarówno prysznic jak i ogromną wannę. Z wanny zazwyczaj korzystam zimą, ale ostatnio jest tak gorąco, że decyduję się na sprawienie sobie chłodnej kąpieli. Oczywiście z pianą! Do tego celu używam żelu pod prysznic marki Manaya. Producent nie wspomniał o takim przeznaczeniu kosmetyku - jest to moje małe odkrycie - żel bardzo dobrze się pieni!


zel-pod-prysznic-z-olejem-z-nasion-konopi-marki-Manaya



W kąpieli towarzyszy mi świeca sojowa o zapachu miętusków marki MYS. Cukierki miętowe to moja słabość i świeca o tym zapachu idealnie wpisuje się w letni klimat, a także pasuje do zapachu kosmetyków marki Manaya. 




Wiem, że nie każdy posiada wannę, ale to nie powód, aby nie zrobić w swojej łazience klimatu SPA. Przecież możesz wziąć chłodny relaksujący prysznic ze świecą w tle. Do tego kilka zapalonych podgrzewaczy, bosko pachnący żel pod prysznic i SPA bez wanny gotowe! Świeca marki MYS ma odpowiednią moc, aby wypełnić łazienkę swoim pięknym, nie za słodkim aromatem. Rozpala się szybko, nie tuneluje i wystarcza na bardzo długo.




Wszystkie kosmetyki i świece, które towarzyszą mi w ciągu całego dnia możesz kupić w NUTRIDOME - sklepie z wyselekcjonowanymi kosmetykami.




Sponsorem tego wpisu jest nutridome.pl
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

O tym dlaczego poszłam do dermatologa i przestałam obsesyjnie patrzeć na skład kosmetyków

O tym dlaczego poszłam do dermatologa i przestałam obsesyjnie patrzeć na skład kosmetyków

O tym dlaczego poszłam do dermatologa i przestałam obsesyjnie patrzeć na skład kosmetyków

Moja twarz nie widziała codziennego makijażu od dobrego kwartału, ale nie oznacza to, że jej wygląd przeszedł spektakularną zmianę - ba dementuje mit, że pryszcze pojawiają się przez makijaż. Na stan cery może mieć wpływ makijaż, szczególnie, gdy nie dbasz o to, aby go dokładnie zmyć. Jeżeli jednak masz cerę trądzikową, a wszystkie ciocie mówią, że to dlatego, że się malujesz to niekoniecznie mają rację...


Przez ten kwartał było różnie z moją cerą. Momentami było lepiej, momentami gorzej, raczej z nastawieniem na to drugie. Zrezygnowałam na chwilę OCM i przeszłam na mycie tylko pianką, zaczęłam sporo ćwiczyć (4-6 razy w tygodniu), a co za tym idzie pocić się na potęgę. Jest nadal konieczność noszenia maseczek, które odcisnęły piętno na mojej żuchwie. Szalałam też z produktami mlecznym. Moja twarz niekoniecznie dobrze wspomina ostatni okres i postanowiłam udać się do dermatologa.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

3 słowa, które opisują mój dom

3 słowa, które opisują mój dom

3 słowa, które opisują mój dom

Ostatnio w moim domu zaszły niewielkie zmiany i pomyślałam, że czemu by z tej okazji nie zaprosić Cię do mojego mieszkania. Pokażę Ci skrawki mojej przestrzeni i za pomocą 3 słów opowiem Ci jaki jest mój dom.


Zapraszam do moich czterech kątów!

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Wydłużający tusz do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up

Wydłużający tusz do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up

Wydłużający tusz do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up

Na ten kosmetyk skusiłam się… przez opakowanie. Zielone, z matową naklejką, wakacyjne. Ma to coś w sobie. Moja siostra też zwróciła uwagę na opakowanie wydłużającego tuszu do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up. A jak się ten uroczy kosmetyk sprawdził w akcji? Zapraszam na recenzję. 

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Pierwsze spotkania z Mafką, czyli najlepsza biała glinka jaką miałam

Pierwsze spotkania z Mafką, czyli najlepsza biała glinka jaką miałam

Pierwsze spotkania z Mafką, czyli najlepsza biała glinka jaką miałam

W czeluściach morza firm z kosmetykami naturalnymi jest Mafka. Marka stworzona przez Monikę, którą poznałam, gdy kilka lat temu pisała bloga. Obecnie jest właścicielką Mafki i gdy zapytała się czy nie chciałabym otrzymać od niej paczki - nie wahałam się ani chwili. Razem walczymy o płaskie brzuchy i piszemy ze sobą na Instagramie. 


Skrupulatnie przejrzałam asortyment Mafki i wybrałam sobie kosmetyki, które najbardziej mi pasują. I dziś chciałabym opowiedzieć o jednym, który zawładnął moją cerą i sercem.
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Regenerujący peeling do ciała Resibo

Regenerujący peeling do ciała Resibo

Regenerujący peeling do ciała Resibo

Przeprosiłam się ostatnio z peelingami do ciała. Moje sucharki na nogach wymagają regularnego nawilżania, a z balsamowaniem mi nie po drodze. Świadczy o tym między innymi moje szalone zużycie jednego balsamu na ROK. Używanie peelingu jest dla mnie mniej wyczerpujące i łatwiej mi zrobić do 2-3 dzień peeling niż balsamować ciało. Dziś pod lupę biorę regenerujący peeling do ciała Resibo, którego używam od jakiegoś czasu.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!