FOREO BEAR™: lifting w domowym zaciszu
Na stan skóry i kształt twarzy wpływ ma wiele czynników. Na pewno duże znaczenie mają geny, styl życia, ilość stresu, dieta i aktywność fizyczna. Można się wspomóc medycyną estetyczną, choć ja sama nie korzystałam i nie zamierzam z nich korzystać. Nie poddam się zabiegowi, który wymaga użycia skalpela albo innych inwazyjnych narzędzi. Głównie dlatego, że boję się igieł, a bez znieczulenia się nie da. Drugim i ważniejszym argumentem dla mnie jest nieprzewidywalność efektu w 100%.
Jestem też szczęściarą, bo moja twarz nie wygląda na swój wiek. Na pewno trochę to zasługa genów, ale myślę też, że duży udział ma w tym pielęgnacja. Kwasy, retinol i... różnego rodzaju urządzenia do użytku domowego, które od lat są w mojej kosmetyczce np. LUNA™, UFO™ czy IRIS™. W ostatnim czasie zaczęłam stosować urządzenie FOREO BEAR™ (wcześniej używałam BEAR™ w wersji mini) i to właśnie o nim dziś opowiem.