Znalazłam pęsetę idealną (i tanią)!


Mam (miałam) straszny problem, aby znaleźć dobrą pęsetę. Do tej pory miałam taką z Sephory różową (49 zł), która była fatalna. Ona urywała włoski, a nie je wyciągała. Byłam zadowolona z pęsety z różą. Niestety stępiła mi się po jakimś czasie (2 latach?), nawet kupiłam kolejny egzemplarz, ale to nie to. Pęsety te opisywałam dawno temu, klik klik.

Jadąc do swojego drugiego mieszkania zapomniałam pęsety. A jako dziewczę z mocną brwią i koniecznością depilacji okolicy nad górną wargą (jeden z naprawdę nielicznych kompleksów), pęsetę mieć muszę. Okres dwóch tygodni to za dużo, aby latać bez wyrwanych włosów. 


Idealna pęseta 



dobra-peseta


Potruchtałam do Rossmanna i spojrzałam na te wszystkie pęsety i się lekko załamałam. Każda miała fatalną końcówkę, już czułam jak kiepsko wyrywają. Moją uwagę przykuła jedna, której postanowiłam dać szanse. Mowa o pęsecie punktowej z Elite (12,99).


dobra-peseta


Pęseta Elite


Początkowo trochę się jej bałam, ale w ciągu kilku chwil opanowałam jej użytkowanie i jestem zachwycona! Pęseta idealnie wyrywa cienkie, delikatna i nawet krótkie włoski, doskonale radzi sobie również z tymi grubszymi. Nie jest za ostra, nie jest tępa, jest naprawdę świetna! Czy jest idealna – na chwilę obecną tak, zobaczymy za ile się stępi.

--

Długo się również zastanawiałam nad Tweezerman, ale nie wiedziałam, czy będę zadowolona.  I w gruncie rzeczy cieszę się , bo u Agwer przeczytałam, że jest ostra i bałabym się, że mi utnie włoski jak ta z Sephory, choć sama Aga jest zadowolona. 

--

Mamy październik 2019 - nadal uwielbiam tę pęsetę i mam nadzieję, że nigdy jej nie zgubię!


Macie swoją pęsetę idealną?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

97 komentarzy:

  1. A ja jakoś nigdy nie myślałam o tym, żeby kupować pęsetę droższą, niż 10 zł ;) Każda sprawdza się u mnie dobrze. Od kilku lat mam taką ze sklepu chińskiego, w kształcie małej Chinki i ciągle jest bardzo ostra, i precyzyjna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety niekażda:( taką Chinkę też miałam, ale okazała się dobra tylko przez chwilę:(

      Usuń
  2. Ja mam pęsetkę no name z allegro za 3zł i świetnie się spisuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam produkty tej firmy, ale u nas w domu jest idealna pęseta - w zestawie z pilnikami mojego męża:P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie widziałam tak zakończonej pęsety, bardzo mnie zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś widziałam, ale jej się trochę bałam, zupełnie niepotrzebnie:)

      Usuń
  5. Końcówka tej pęsety lekko przerażająca, ale kiedyś z pewnością wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również znalazłam swoją idealną pęsetę :) Jest malutka więc mam nadzieję, że jej nie zgubie :) Wyjęta została ze scyzoryka a jest naprawdę genialna :) Twoja ma bardzo wąskie zakończenie, chyba ciężko się z tym obchodzić :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie katuję się pęsetami bo mam zbyt niski próg bólu - u mnie niezmiennie trymery z Rossmanna za grosze i jestem bardzo zadowolona :)
    Ps. Piękne zdjęcia jak zawsze ! Miód dla moich oczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie trymer to za mało, mam dość mocne owłosienie i bałabym się, że tylko wzmocni owłosienie, szczególnie te nad wargą:(
      Dziękuję! Miód na me serce!:)

      Usuń
  8. dobrze wiedziec :) popatrze za nią jak bede w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też się zastanawiałam nad Tweezerman, ale powiem szczerze, że jednak zrezygnowałam. Kupiłam pęsetę w Rossmannie tej samej firmy co Twoja (pokazywałam ją nawet ostatnio na Insta). Jestem z niej póki co zadowolona, bo wyrywa nawet cienkie włoski. Nie wiem czy umiałabym się posługiwać tą Twoją, pierwszy raz widzę taki kształt na oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę:) chyba nawet ją miałam, ale nie byłam zadowolona:(

      Usuń
  10. ja ma taką, która ma z 15 lat jak nie więcej i działa ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam z Elite tę skośną i też jest fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety miałam jakoś, ale nie byłam zadowolona:(

      Usuń
  12. O, to musi być świetne! Nie miałam pojęcia, że w Rossmannie mają takie pensetki, ale prędzej, czy później muszę się w nią zaopatrzyć, bo moja staruszka z Oriflame nie łapie tych najkrótszych włosków.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam kilka bo często je gubię :) ale tak naprawdę tylko jedna jest idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja przyjaciółka miała taką spiczastą pęsetę i strasznie się nią kaleczyła przy próbach wyrywania brwi... Ale najważniejsze, że u Ciebie się sprawdza.
    Ja sama wolę zwykłą z prosto ściętą końcówką (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raz dwa opanowałam jej używanie, ale faktycznie można się trochę pokuć jak będzie się jej nieumiejętnie używać:(

      Usuń
  15. Ciężko znaleźć mi dobrą pęsetę, więc Twój post jest dla mnie bardzo przydatny. Na sto procent ją wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozejrzę się za nią, bo właśnie szukam nowej pęsety. :) Tylko trochę nie jestem przekonana do tej końcówki, bo mam naprawdę bardzo grube, wrastające włoski, więc często muszę chwytać te króciutkie (czarne kropeczki), poza tym lubię wyrywać kilka włosków za jednym zamachem, łącznie z tzw. meszkiem. Podejrzewam, ze z tą pęsetą byłoby dużo roboty. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą pęsetą nie wyrwiemy kliku włosków na raz - to fakt:) ale ja zawsze i tak wolę wyrywać pojedynczo, mniejszy ból;) i ja dosyć często sprawdzam czy nic mi nie odstaje i wyrywam na bieżąco;)

      Usuń
  17. Ja namiętnie gubie pęsety :O Ale zawsze wracam do małego kosmetycznego sklepu w moim rodzinnym mieście i tam kupuje moją ulubioną :)
    Ta Twoja wydaje się bardzo ostra :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie jest:) fajnie, że masz dostęp do swojej ulubionej:)

      Usuń
  18. Wow :)takiej końcówki jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam pęsetę kupioną 15 lat temu w sklepiku kosmetycznym nie sieciowym, jest nie do zdarcia, nie tępi się, ładnie przylega i co ważne, nie rozbiła się nawet jak spadła na płytki. Teraz ciężko jest kupić dobrą pęsetę, jak widzę te dostępne w drogeriach to śmiech mnie zbiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 15 lat to ponad połowa mojego życia:D no właśnie te drogeryjne są masakryczne, tak fatalne końcówki mają, że nawet się nie łudzę, że będą choć trochę dobre...

      Usuń
  20. nigdy takiej pęsety nie miałam, mam tradycyjną ze spłaszczonym czubkiem, które niestety czasami ułamuje włoski

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja kupuje proste i najtańsze pensetki, które mnie nie zawodzą. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że takie znajdujesz:) u mnie z tym zawsze ciężko było:(

      Usuń
  22. Nie spotkałam się z taką końcówką pęsety, dla mnie większość jest za ostra albo za tempa :( Chyba muszę się jej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Marzy mi się Tweezerman :) Ta też wygląda ciekawie, choć końcówkę ma nieco dziwną :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda naprawdę fajnie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem czy poradziłabym sobie z taką punktową :) Ja od około roku mam pęsetę z Essence (niestety już ich chyba nie ma) i jest świetna! Wyrywa nawet najkrótsze włoski, jest ostra, ale nie na tyle żeby obcinać włoski.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja bardzo lubię te różowe z Sephory ale tej nie omieszkam sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kurczę ja mam najzwyklejszą i właśnie zapomniałam jej zabrać na wyjazd ;/
    A znasz nożyki tinkle do przycinania brwi? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam! Ja się boję przycinać i nie mam też takich długich aby to robić, choć dziś zauważyłam, że jeden jest za długi, ale wyrwanie go to nie najlepszy pomysł;)

      Usuń
  28. Moja peseta ma chyba ze sto lat. Kupiona w jakimś przypadkowym sklepie i bez zbytniego zastanawiania się. Ale miałam szczęście, bo trafiłam na ideał. Doceniłam jak zaczęłam używać innych. Teraz jej pilnuję jak oka w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja lubię pęsety ścięte - innymi nie potrafię się posługiwać. Od 2 lat świetne służy mi pęseta Inglot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Inglocie nie pomyślałam, że może mieć pęsety;)

      Usuń
  30. Nie umiałabym używać pęsety o takim kształcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyzwyczajenie się do niej zajęło mi kilka chwil:)

      Usuń
  31. Ja mam już od dawna swoją pęsetę idealną. Kupiłam ją dosłownie za kilka złotych w jakimś osiedlowym sklepie kosmetycznym. Jak dla mnie jest super.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja swoją pęsetkę kupiłam bodajże w Rossmannie kilka lat temu i do tej pory jest bez zarzutu. Jedyna pęseta która ani się nie stępiła, ani nie zardzewiała. Jest w stanie idealnym i wyrywa włoski najlepiej ze wszystkich, które do tej pory testowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja używam pęsety z Inglota - jest bardzo dobra, ale wiem, że na pewno mogłabym znaleźć lepszą. Mam ją jednak już ze trzy lata i dalej działa tak samo dobrze, więc nie ma co narzekać ;). Dobra jest jeszcze ta z Essence. Moja mama mi ją skroiła :P.

    Ale kusisz mnie tą, którą opisałaś w swojej notce. Chyba i tę wypróbuję, zwłaszcza, że cena nie jest wygórowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pęseta z Essence już po raz drugi się pojawiła:) Wypróbuj, jest naprawdę świetna!

      Usuń
  34. Ja znalazłam pęsetę z jakiejś nieznanej firmy, która też całkiem fajnie się sprawdza. w tej, którą pokazałaś spodobała mi się końcówka - jest bardzo precyzyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Na szczęście Tweezerman nie ucina włosków, bo tego też się obawiałam. Ale aż chyba zwrócę uwagę na tą Elit i porównam bo wygląda na bardzo precyzyjną!

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobrze wiedzieć. Nie mam mocnych brwi, ale rosną mi jak chcą (a mają dziwne pomysły), więc też potrzebuję takiego narzędzia.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja mam dość dobrą pęsetę, ale może skuszę się i na tą :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mnie pęseta przeraża albo raczej moje zdolności do pracy z nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja bardzo szybko przyzwyczaiłam się do jej kształtu, a brwi wyrywam chyba od 11 roku życia, więc trochę wprawy mam:)

      Usuń
  39. A ja ciągle myślę, że pęseta to pęseta - bez różnicy :P

    OdpowiedzUsuń
  40. Słyszałam ahy i ochy o tweezermanie, ale szkoda tyle pieniędzy na pęsetę, muszę koniecznie Twojej spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie szkoda, jeżeli miałaby pewność, że będzie świetna:)

      Usuń
  41. mam chyba z 6 pęset, wciąż szukam ideału :) akurat dostałam kartę podarunkową do Rossmanna, to wezmę przy okazji tę, którą polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6 to całkiem pokaźna gromadka:D ale w sumie właśnie policzyłam swoje...też mam 6:D

      Usuń
  42. Ja swoją idealną pesete kupiłam dobre 6 lat temu (jak nie więcej) w Avonie. Na końcu ma przeurocze serduszko i świetnie służy mi aż do dziś :-)

    OdpowiedzUsuń
  43. Już czuję, jak się nią kłuję :D Ja mam taką skośną :) Podobno z Misslyn jest jeszcze dobra, na wizażu przeszła fala zachwytów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha:D o tej z M.nie słyszałam, ale ja mało wizażowa jestem;) dzięki za cynka:)

      Usuń
  44. mam ją od wczoraj ale kompletnie nie wiem jak uzywac?/?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej uzywam tak troche bokiem i wtedy ladnie mozna zlapac wloski;)

      Usuń
  45. a wogole to swietna jest z Rossmana elite ze złotą końcówką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mialam ze zwykla, srebrna koncowka i nie bylam zasowolona;( przypatrze sie tej zlotej:)

      Usuń
  46. Oo zaciekawiłaś mnie tą pęsetą :) Ma ciekawy kształt, może lepiej by się sprawdzała, niż te które posiadam. W dodatku jest dostępna w Rossmannie, więc mogę się przejść i zobaczyć ją na żywo ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idź i zobacz, mi bardzo przypadła do gustu:))

      Usuń
    2. Muszę "oblukać", tym bardziej, że nie kosztuje wiele :).

      Usuń
  47. muszę spróbować! moja pęseta wyrywa włoski przy skórze, jestem tym załamana :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja swoją idealną pęsetę kupiłam 10 lat temu w Realu... była złota, precyzyjna i ostro zakończona, ale nie ucinała włosków. no ideał. ostatnio ją zgubiłam (podejrzewam, że mój kot schował ją do sekretnego pudełka z moimi zaginionymi rzeczami) i dopiero zauważyłam, że inne się nie umywają do tamtej :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.