Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mizon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mizon. Pokaż wszystkie posty

Dlaczego nie lubię masek w płachcie i co sądzę o koreańskiej pielęgnacji

Dlaczego nie lubię masek w płachcie i co sądzę o koreańskiej pielęgnacji

Maseczki w płachcie rozgościły się na dobre na blogach. Są wygodne, urocze, szczególnie te z nadrukowanymi zwierzątkami. No słodkie. Ja miałam kilka masek w płacie:


Teraz jak dostaję taki kosmetyk to od razu puszczam dalej w świat. Nie lubię masek w płachcie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego i już śpieszę z odpowiedzią!

Aktualna pielęgnacja cery - styczeń 2017

Aktualna pielęgnacja cery - styczeń 2017
W poście z podsumowaniem rocznym wspomniałam o rozterce czy opublikować aktualizację trądzikową, skoro zmagam się tylko z wągrami i to jedyna moja bolączka. Uznałam, że tego nie ma większego sensu robić, ale padł pomysł na pokazywanie kosmetyków, które aktualnie używam i dziś przybywam z pierwszym postem tego typu.

Najlepszy peeling enzymatyczny – cytrynowy peeling MIZON

Najlepszy peeling enzymatyczny – cytrynowy peeling MIZON
Kosmetyk ten poznałam w czerwcu, był dwa razy w ulubieńcach. Po próbkach szybko kupiłam pełnowymiarowe opakowanie, kupiły go też moje siostry. W dzisiejszym poście opowiem Wam więcej o cytrynowym peelingu marki Mizon, który na dobre skradł moje serce.

Do tej pory miałam:

Ulubieńcy lipca

Ulubieńcy lipca
Lipiec był u mnie czasem remontu, początkiem akcji przeprowadzkowej, bardzo wyjazdowy i upłynął jak szalony. Cieszę się, że już się kończył, bo nie miałam w nim zbyt wiele czasu dla siebie i swoich przyjemności.

Ulubieńcy czerwca

Ulubieńcy czerwca
Ulubieńcy! Bardzo lubię tę serię postów, bo pisze mi się ją z wielką przyjemnością - w końcu tu tylko produkty, które naprawdę przypadły mu do gustu! W dzisiejszym poście będzie makijażowo i jeden produkt z pielęgnacji, który mam nadzieję, że niedługo zagości w mojej kosmetyczce na stałe.