Dlaczego nie lubię masek w płachcie i co sądzę o koreańskiej pielęgnacji
Maseczki w płachcie rozgościły się na dobre na blogach. Są wygodne, urocze, szczególnie te z nadrukowanymi zwierzątkami. No słodkie. Ja miałam kilka masek w płacie:
- dwie z L’biotica (witaminową C+E oraz aloesową) - były spoko, ale jakoś tak bez wow, jedna z nich była wyjątkowo lepka
- dwie z Missha - jedna mnie zapchała grrr!
Teraz jak dostaję taki kosmetyk to od razu puszczam dalej w świat. Nie lubię masek w płachcie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego i już śpieszę z odpowiedzią!