Orchidea&Curaco peeling cukrowy Organique

Fanką peelingowania nigdy nie byłam… ale to się zmieni:) Peeling od Organique jest cudowny i mnie zauroczył!

Ale zaczniemy od początku:



Scrub umieszczony jest w ładnym plastikowym opakowaniu – estetycznie, lekkie opakowanie. Git. Nie mam zastrzeżeń. W cenie 59 zł mamy 200 g produktu – w sumie drogo wychodzi… ale! Produkt ma cudowne działanie – skóra po nim jest mięciutka, ładnie pachnie i mamy przyjemną otoczkę na ciele. Nie jest to tłusty film, taka miła warstewka. Nie wymaga dodatkowego balsamowania.


Podczas użytkowania nic nie spływa, ma dobrą przyczepność, nie rozpuszcza się za szybko, jest zbity w słoiczku. I jest wydajny – mam go od dwóch miesięcy, używam 2-3 razy w tygodniu, czasem też facet skorzysta, a on duży jest naprawdę;) więc uważam, że cena adekwatna do jakości, wydajności i przyjemności używania.


Co do zapachu ja mam wersję Orchidea i Curaco – jest świeża, morska, ale owocowa, orzeźwiająca. Szkoda, że peeling nie miał szans dotrwać do lata, bo byłby idealny! Od momentu otwarcia produkt jest ważne 6 miesięcy.

Skład dla zainteresowanych:


Ja jestem zachwycona tym peelingiem i nie mogę się doczekać by go skończyć i kupić wersję korzenna, a  potem na wakacje już inną.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

28 komentarzy:

  1. Nie moja wersja zapachowa, ale spojrzę na inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mialam wplywu na zapach, peeling dostalam. Ale zawsze moglam trafic ma czekolade:P

      Usuń
  2. Od dawna zbieram się na kupno jakiegoś peelingu z Organique, ale mam chyba jeszcze ze 3 w kolejce do wykorzystania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tego produktu, uwielbiam cukrowce :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam chrapkę na te peelingi:) Jak będę gdzieś w pobliżu salonu Organique to z pewnością się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wersja korzenna także za mną chodzi :D Szkoda, że Organique nie ma własnego sklepu on-line, dostępność byłaby łatwiejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie moge sie doczekac tego korzennego, pachnie oblednie:D

      Usuń
  6. Chcialabym jakis peeling z organique, moze kupie w polsce

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglada swietnie,chvialam od nich jakis peeling i maslo do ciala,ale w tym roku juz chyba sobie daruje i zloze zamowienie w przyszlym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam :-D strasznie mi slinka pociekla. Czemu ja ne mam Organique u siebie, albo czemu oni nie maja sklepu internetowego z dostawa za granice?? Buuuuuu. A bardzo on drapie? Bo ja nie moge mocnych drapakow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest mocny. Nie podrapiemy sobie nim ciała, ale ładnie wszystko usuwa:)

      Usuń
  9. Przypomina mi trochę scrub z Pat&Rub, który również po użyciu pozostawia otoczkę :-)
    Wygląda bardzo kusząco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie miałam peelingu od Kini - nie pasują mi jej zapachy:(

      Usuń
  10. Przypomina mi Rossmannowy z Wellness& Beauty, chociaż ten pewni jeszcze ładniej pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam go i kocham.. póki co wersję rabarbarową.. a w kolejce czeka czekoladka :D mniaaaam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wachalam czekolade-zbyt czekoladowo dla mnie:P ja fanka mlecznej jestem:P

      Usuń
    2. Uwielbiam ich peelingi, teraz mam czekoladowy i kawowy :)

      Usuń
    3. ja czekam aż się skończy i będę piernikowym potworem:D

      Usuń
  12. Ten zapach mnie nie ujął, ale inne już tak :) niestety ja muszę dodatkowo nałożyć balsam lub masełko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.