Tajska maska

Moje włosy na długości są suche, z tendencją do puszenia się, łatwo można je podkręcić lub doprostować szczotką – ogólnie są elastyczne. Kwestię fryzjera odkładam, ale chyba wybiorę się do maminego fryzjera jak tylko uda mi się dotrzeć do Torunia. Muszę zrobić porządek z fryzem a’la dziewicaorleańska.

Dziś będzie mowa o tajskiej masce do włosów z Planeta Organica – Siła i blask.


Plastikowe odkręcane opakowanie zawiera 300 ml gęstej, różowej maski o bardzo orientalnym zapachu – na początku był dla mnie nawet lekko duszący, ale do przyzwyczajenia się. Wiecie jak pachnie w sklepach indyjskich? To właśnie taki zapach ma ta maska. Cena ok. 15-20 złotych.

Na wielki plus zasługuje bogaty skład maski – bardzo dużo olejków, ekstraktów! Same zobaczcie:


Jak chodzi o działanie – siła i blask, którą obiecuje producent, to sprawa ma się tak – blask jest;) szczególnie widoczny jeśli włosy są raczej proste niż pofalowane, ale  jest zdecydowanie większy niż zazwyczaj. Włosy po jej zastosowaniu są miękkie, błyszczące, zapach mimo, ze jest intensywny na szczęście nie utrzymuje się na włosach. Co do siły – ciężko mi się odnieść. Zresztą jak zmierzyć siłę włosów.



I w sumie jest jakaś tam szansa, że skuszę się ponowie na ten produkt, ale na pewno nieprędko, bo ten zapach trochę zbyt przytłaczający jest jak chodzi o mój delikatny nosek.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

30 komentarzy:

  1. o widzisz, jeszcze z recenzją tego produktu się nie spotkałam, ale kiedyś myślałam na jego kupnem :))

    ja jestem ogólnie bardzo ciekawa produktów planeta organica!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam szampon-służył jako mydło do rąk;)

      Usuń
  2. chciałabym być taka dziewicą :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie mam problemu z takimi ciężkimi zapachami, ale narazie chcę żeby włosy odpoczeły od tak bardzo treściwych masek :) bo nie przynosi to już rezulatatów - teraz stawiam na lekką pielegnację :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam z tej serii maskę toskańską, a teraz mam marokańską. Na tajską pewnie też się kiedyś skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam tę sama maskę, dobrze ją wspominam, ale siły też nie zmierzyłam, może chodzi o to, ze włosy się nie łamią np. przy czesaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zmierzyć siłę włosów? Uwiesić na końcach ciężarki XD
    A tak na poważnie, to już widzę że maska nie dla mnie. Jestem czuła na mocne zapachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też początkowo myślałam o takich małych cieżarkach jakie miałam w wadze jak byłam dzieckiem:D

      Usuń
  7. nie znam tej firmy :/ ja lubię intensywne zapachy, może mi by się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tajska maska i zapach Indii? Coś firma przesadziła z zapachem, bo Tajlandia na pewno nie pachnie jak Indie :) Byłam W Taj i wiem coś o tym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam pojęcia jak pachnie w Indiach;) porównanie do sklepu indyjskiego było to tych naszych, polskich sklepów z indyjsskimi rzeczami.

      Usuń
    2. Tak, domyśliłam się, że piszesz o sklepach w PL :)

      Usuń
  9. Fajny skład. Spróbowałabym jej, ale obawiam się tego zapachu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o tej masce ;) ciekawi mnie ten zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapach pewnie nie dla mnie. Ja ostatnio masek praktycznie nie uzywam

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach zakup jakiegoś cuda z tej firmy, ale jeszcze w fazie wyboru. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie próbowałam ale może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz mieć okazję, to wrzuć do koszyka:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.