Bubel pod paszki + wyniki

Z antyperspirantami mam tak, że mają chronić, szybko się wchłaniać i nie robić plam. Dodatkowo zabawna sytuacja jest taka, że poci mi się tylko prawa paszka;) lewa sama się kontroluje.



Na składy nie zwracam zbytniej uwagi – dla mnie najważniejsza jest skuteczność. Jak robiłam zakupy w Yves Rocher, to wrzuciłam kulkę kwiat bawełny z Indii, która chwali się 0% soli aluminium. Sam skład ma się następująco:



I niby ładnie, ale kulka to totalny bubel. Po pierwsze wchłania się 100 lat. Jak już się wchłonie po tych stu latach, to nie działa. Nic, a nic . Ogólnie staram się nie pisać o rzeczach tak przyziemnych jak kulka pod pachy, ale jak bubel to ostrzegam;)

---
Nie będę dłużej trzymać w niepewności - nagroda trafia do Patrycji! Proszę o wiadomość z adresem do wysyłki – z tego samego maila, którego podałaś w zgłoszeniu. Czekam 5 dni. 

Dziękuje wszystkim osobom, które wzięły udział w rozdaniu.


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

39 komentarzy:

  1. U mnie od dawna sprawdza sie Garnier i nie probuje nic innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję Kasi, a Tobie współczuję tego bubla. Mam antyperspirant Vichy z zieloną nakrętką, jeszcze mnie nie zawiodła. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubię dezodorantów w kulce :) wolę jednak w sprayu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozwaliłaś mnie tą paszką (prawą) :d

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wierzę w skuteczność antyperspirantów bez soli aluminium, więc ta recenzja mnie nie dziwi:) Od lat jestem wierna zielonej kulce Vichy i póki co, nie planuję żadnych skoków w bok:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też naskładach się nie znam, kulek nowych też nie szukam. Kocham moją zieloną z Vichy i jestem jej wierna od wielu już lat :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tej firmy jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje dla zwyciężczyni! A mam nadzieję, ze bubel nie był chociaż drogi tak jak niektóre kosmetyki tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cale 5 ziko zaplacilam, wiec nie bolalo po kieszeni;)

      Usuń
  9. Ja kulek za bardzo nie lubie uzywac. Bardziej wole sztyfty. Szkoda, ze ta z YR sie nie sprawdzila :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacw zaleznosci od nastroju siegam po rozne specyfiki:)

      Usuń
  10. Szkoda, że okazał się takim bublem - osobiście z tej firmy miałam żel pod prysznic oraz balsam i bardzo sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tego co czytałam to te kulki są raczej słabe ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam tego bubla, dla mnie katastrofa

    OdpowiedzUsuń
  13. nie znam tej firmy, ale szkoda, że bubel :/

    OdpowiedzUsuń
  14. ja najchętniej sięgam po zieloną kulkę Vichy , obecnie mam różowego garniera i też daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratki
    Ja mam limonkowy i u mnie działa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz. To moze mam potrzebuje czegos silniejszego;)

      Usuń
  16. Straszny bubel miałam chyba inną wersję zapachową i lepiej nie było :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojj na pewno nie sięgnę po ten produkt. Gratulacje dla zwycięzcy :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Próbowałam parę razy tych kulek i nie bardzo, za to "stare" wersje były bombowe plus seria w kremie. Ale to tak dawno było.... U mnie rządzi Bioderma, Biotherm, Vichy i Garnier. Przy czym ten ostatni jest naprawdę niezły, pisałam kilka razy na blogu o tej serii, stała się dla mnie alternatywą wobec Vichy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Garniera nic jeszcze nie mialam-ale fakt zbiera dosc dobre opinie:)

      Usuń
  19. Haha też mam tak, że tylko jedna pacha mi się poci. Ja używam tylko Dove i on sprawdza mi się zawsze bez zarzutów, ale zastanawiam się nad przetestowaniem Ałunu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj wklubie jednej pachy;) Ja kiedyś myślałam nad Ałunem, ale stwierdziłam, ze chyba nie zadziała;)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.