Skarpetki złuszczające Botanical Choice - bez brutalnych scen;)

Zacznę od tego, że miałam duże wymagania dla tych skarpetek. Specjalnie zapuściłam stopy;) miałam kilka zgrubień np. na dużym palcu, na piętach. Jednak to było coś do pokonania przy pomocy jednego starcia z pumeksem.


Same skarpetki były w rozmiarze L, więc naprawdę ogromne. Na moją stopę 35 o wieeeele za dużo, ale stopa faceta spokojnie by się zmieściła. Skarpetki założyłam, nałożyłam na to zwykłe i spędziłam 1,5 godziny przed telewizorem udając jednocześnie, że piszę pracę magisterską.


Po tym czasie zdjęłam skarpetki, umyłam i czekałam. Skóra zaczęła się łuszczyć po 3-4 dniach, po kąpieli to była makabra. Pełno łuszczącej się skóry. Większość skóry złuszczyła się po kolejnych 3 dniach. Stopy zaczęły wyglądać jak ludzie. Gładkie, ale nie miękkie jak pupa niemowlaka. Niestety nie poradziło sobie ze zgrubieniami.
 
Skarpetki na jakimś gruponie czy czymś w tym rodzaju, płaciłam 29zł. Ostatnio u Ani widziałam, że można kupić je  w Hebe za podobną cenę.

Skład:


Skarpetki złuszczające nie są dla mnie – nie jestem w stanie czekać na efekt tygodnia, chce mieć już natychmiast, ew. po 1 nocy, tym bardziej, że rezultatem zachwycona nie jestem.


Używałyście złuszczających skarpetek? Jak do nich podchodzicie?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

42 komentarze:

  1. Szkoda, że się nie sprawdziły:( Ciekawa jestem jakie efekty dadzą u mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez jestem ciekawa:D i bede wypatrywac u Ciebie notki:)

      Usuń
  2. Ja miałam koreański wynalazek i byłam bardzo, bardzo ale to bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze u mnie tez by sie lepiej sprawdzil...ale dla mnie i tsk caly proces za dlugo trwa. Strasznie jestem niecierpliwa;)

      Usuń
  3. Nigdy nie używałam skarpetek złuszczających, bo zawsze myślałam, że są strasznie drogie, w granicach stówki lub coś koło tego, ale może na takie bym się skusiła, dużych problemów w sumie nie mam, więc może by dały radę :) Udawanie, że piszę pracę magisterską .. Skąd ja to znam :D Teraz też właśnie piszę.. Chodząc po blogach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciagle pisze 3 rozdzial;) od jakiegos miesiaca:D
      Ja stopy specjalnie zapuscilam, aby zobaczyc czy da sobie rade z nimi. Przy reguralnum pumeksowaniu mam gladkie stopki:D

      Usuń
    2. Też właśnie "piszę" magisterkę ;D:D:D
      A co do skarpetek to ja bym chętnie wypróbowała, skoro są w takiej cenie :)

      Usuń
    3. No i sa dostepne stacjonarnie:)
      A ile jeszcze Ci zostalobdo napisania?:D

      Usuń
    4. high five z tym "pisaniem" magisterki :))) ja od tygodnia intensywnie piszę, czego efektem są dwie strony ;p

      Usuń
    5. Ale nie przemęczaj się tak bardzo z pisaniem tej pracy;) ja swojej nie ruszyłam, ale muszę w końcu machnąć ten 3 rozdział;)

      Usuń
  4. nie miałam tych skarpetek. ale słyszałam o nich wiele dobrego

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie używałam, używam tylko peelingu przeważnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam jakis do ciala to tez traktuje nim stopy:D

      Usuń
  6. Kuszą mnie strasznie te skarpetki - tym bardziej, że lato zbliża się wielkimi krokami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem efekty są warte czekania. Moje stopy są raczej w dobrej kondycji, ale chętnie zaserwowałabym im takie skarpety. Muszę przetestować na sobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym wypróbowała te skarpetki chociaż tygodniowe łuszczenie brzmi trochę obrzydliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. w sumie po przemysleniu tez nie jestem super zadowolona. łuszczyło mi sie strasznie długo, grubo ponad tydzien a efekt utrzymał sie moment i spodziewałam sie serio czegos wow no ale coz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt, ze przetestowalysmy i nie wzychamy do nich;)

      Usuń
  10. W życiu nie miała czegoś takiego na stopach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam chęć na koreańską wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałam właśnie takie skarpetki. Ale chyba właśnie oczekuje czegoś co zadziała od razu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to jest powód, dla którego nie zdecyduję się na nie kolejny raz.

      Usuń
  13. Szkoda, że się nie sprawdziły bo ja też kupiłam te skarpetki, ale jakoś nie miałam jeszcze czasu ich wypróbować (przez to, że tak długo ta skóra schodzi). Liczę jednak na to, że u mnie lepiej się sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja im rzuciłam wyzwanie, specjalnie się stopowo zapuściłam;)

      Usuń
  14. Nie miałam jeszcze takich skarpetek, ale z chęcią bym wypróbowała. Od jakiegoś czasu zbieram się w sobie by je kupić, ale boje się, że się kompletnie nie sparwdzą i wydam te 20-30zl w błoto :(

    Biorąc pod uwagę, że łuszczenie trwa około tygodnia a na dworzu coraz cieplej i chciałoby się już ubrać sandały to nie jestem pewna czy to dobra pora na taki zabieg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przy dzisiejszej temperaturze ciężko było wytrzymać w pełnych butach. Dlatego ja pozostanę przy pumeksie/tarce.

      Usuń
  15. Jeszcze nie miałam takich skarpetek, ale chętnie bym wypróbowała, jak wszystkie te nowości i obietnice czegoś pięknego ;) Wydaje mi się jednak, że jeśli w końcu się zdecyduję, to kupię takie tańsze na eBay'u, podobno dobrze działają ;)
    Zachęcił mnie filmik nissiax na youtube, ale teraz trochę się zawiodłam. Choć może jest to kwestia tego, że to nie jakieś chińskie czy koreańskie? Tamte lepsze po prostu może :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie chciała na ebay, bo niecierpliwa jestem i długi okres oczekiwania na paczkę mnie zniechęcał.
      Może faktycznie koreańskie są lepsze, też oglądałam ten filmik:) ale zdecydowanie czas mnie zabija:/

      Usuń
  16. Im więcej o nich czytam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że jednak to nie dla mnie. Boję się... mam problematyczną skórę i patrząc na skład wolę uniknąć ewentualnych podrażnień. Sama zmieniłam swoje nawyki, zaopatrzyłam się w dobrą tarkę i tyle. Od czasu do czasu funduję sobie rozpustę z maścią Gehwol i tyle. Jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście wrażliwce nie jestem, ale za długo to wszytko trwa.
      Co to za maść Gehwol?

      Usuń
  17. Skarpetek złuszczających jeszcze nie miałam, ale przyznam, że chodzi mi po głowie ich zakup... Nie wiem tylko jeszcze z jakiej firmy, ale jakieś tańsze z pewnością, bo 100zł nie zamierzam wydawać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też było szkoda stówki, ale za 3 dyszki mogłam spróbować:D

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.