Maska do włosów Kallos Color

To chyba jedna z moich ulubionych masek w ostatnim czasie! Przede wszystkim bardzo ładnie wygładza włosy, są przyjemnie dociążone. Pięknie się błyszczą, dobrze rozczesują. Nie obciąża, mogę ją bez problemu używać kilka myć pod rząd i nic się nie dzieje. Czasem mam tak, że jak użyję drugi raz pod rząd np. Garnier Fructis Goodbay Damage to nie wyglądają fajnie.



Po umyciu włosów maskę nakładam od karku w dół, trzymam na włosach do momentu umycia całego ciała – czasem to 3 minuty, jak się peelinguje to 5, a jak wypadnie golenie nóg to nawet 7 minut;). Ogólnie rzecz ujmując – używam maski jako odżywki. Jest nie za gęsta, bardzo dobrze trzyma się na włosach, nic nie spływa. Maska przyjemnie pachnie – dość wyczuwalne, ale nie daj za bardzo po nozdrzach, po zmyciu zapach utrzymuje się przez dłuższe chwile na włosach.

Maska ma prosty, krótki skład  - zero keratyny, której mojej włosy nie lubią. Muszę jej unikać, to chyba jeden ze składników, po który moje włosy są strasznie sztywne, puszące się i takie nijakie.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, linum usitatissimum seed oil, linum usitatissimum seed oil, Citric Acid, Benzophenone-3, Propylene Glycol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone

Maska do nabycia w Hebe w dwóch rozmiarach 250 ml/5,99 zł oraz 1000 ml/ ok.15 zł. I chyba jak skończę to opakowanie, to skuszę się na duży rozmiar, bo bardzo, ale to bardzo polubiłam tę maskę.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

40 komentarzy:

  1. Skoro nie ma keratyny, to chyba przyjrzę się jej bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam maski kallosa! mają świetne działanie i ich cena jest smiesznie niska ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam mleczną - była okay, ale ta bije ją na głowę!

      Usuń
  3. u mnie czeka w kolejce Kallos Silk, mam nadzieję, że też będę zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam chyba był nielubiany przeze mnie składik, więc na nią się raczej nie skuszę

      Usuń
  4. akurat duży słój stoi na mojej półce i czeka w kolejce na używanie :) dobrze wiedzieć, że tak fajnie się sprawdza i działa na włosy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo polecam:) ja mam w zpasie jedną maskę i jakieś 3 w użyciu, ale u mnie nawet szybko schodzą:D

      Usuń
  5. Koniecznie muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam dwa rodzaje masek tej firmy, ale na mnie akurat za bardzo nie działały niestety :/

    OdpowiedzUsuń
  7. A byłam ostatnio w hebe, ale np. maska waniliowa z kallosa przesusza mi włosy, bo ma perłową konstystencję :/ ale może ta będzie lepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tej jeszcze nie miałam, a nigdy nie miałam perłowej w konsystencji maski, moje włosy na pewno nie lubią takich szamponów.

      Usuń
  8. Kallos ma bardzo dobre maski które sobie cenię, jednak ja wolę z proteinami mlecznymi ta niespecjalnie mi służy ponieważ akurat lubię keratynę :)
    Zapraszam cię na moje rozdanie z nowościami rynku kosmetycznego
    http://katarzynaszary.blogspot.com/2014/07/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w takiem razie to co u Ciebie się sprawdzi, u mnie już niekoniecznie. Moje włosy proteinom częsciej niż 1 w miesiącu mówią nie;)

      Usuń
  9. ja mam Placentę i dopiero wyrabiam sobie o niej zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam inną wersję Kallosa i nie byłam zadowolona, ale chyba dam jeszcze szansę tym produktom ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ich szamponom mówie nie, ale na maski będę się nadal łasić:)

      Usuń
  11. Chyba wyślę Tżeta do hebe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyślij koniectznie:D mój facet częto dostaje listę obrazkową do Rossmanna:D

      Usuń
  12. Niedawno ją kupiłam i potwierdzam, jest świetna! Za słój 1000ml zapłaciłam 9,99 bo akurat była promocja:)

    OdpowiedzUsuń
  13. To jedna z tych masek, które mnie kuszą ze względu na zawartość oleju w składzie, co odróżnia ją od innych Kallosów. Niemniej, na razie obejdę się ze smakiem ze względu na to, że mam już czym maskować włosy - co za dużo, to niezdrowo! Mimo to, jeśli już wykończę zapasy, na pewno chętnie skuszę się na mały słoik. ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jedna zapasna maske-staram sie nie robic zapasow, bo mnie demotywuje do zuzywania ich duza ilosc;)

      Usuń
  14. Kusząca cena :D Szkoda, że Heba tak daleko :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sa tez internety i moze jakas dobra dusza, ktora Ci zakupi?:D

      Usuń
  15. Mam Kallosa wersję silk i też jestem zadowolona, choć jeszcze ani razu nie użyłam jej zgodnie z przeznaczeniem tj. po myciu. Zawsze nakładam ją na jakieś 2 h przed myciem i biegam w czepku po domu - efekt jest wspaniały - włosy sypkie ale wygładzone:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi zawsze za pozno sie przypomni, ze moglabym cos nalozyc przed myciem;((

      Usuń
  16. Nie mam dostępu do Hebe, a szkoda, bo chętnie pobuszowałabym w tym sklepie :) a maski Kallosa robią ostatnio furorę w internecie :) chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest wielki szal na ta mleczna. Ja jestem zakochana w tej:)

      Usuń
  17. Chyba muszę wypróbować, dawno nic nie miałam z masek Kallos ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tej maski nie używałam, używam moją pierwszą maskę Kallos'a i wybrałam Keratin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej na peewno noe kupie, moje wlosy bylby po niej mega szorstkie;(

      Usuń
  19. Nie miałam jeszcze żadnej maski Kallos :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo przyjemna cena :) Zła odżywka czy maska potrafi zepsuć każdą fryzurę. Fajnie że znalazłaś coś odpowiedniego dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.