The Last Paradise Yankee Candle - nowe zapachy na wiosnę 2021

 

Na osłodę deszczowego tygodnia przychodzę z odrobiną słońca i pięknych zapachów za sprawą wiosennej kolekcji The Last Paradise Yankee Candle. Podobnie jak miało to miejsce rok temu pierwsza i druga kolekcja nowego roku mają wspólny motyw przewodni. Ten rok jest pod znakiem egzotyki, więc zasadniczo z zimy przeskakujemy od razu do lata. 



The Last Paradise Yankee Candle 


Odkryj długo poszukiwany raj z nutami rzadkich, egzotycznych owoców i kwiatów lasu deszczowego.

The-Last-Paradise -Yankee-Candle


Nuty górne: zielone liście, zielone jabłko, hibiskus
Nuty środkowe: kwiat wończy, dzika trawa, orchidea, mimoza, plumeria
Nuty dolne: liść fiołka, piżmo, mech


W rajskim zapachu wyczuwam moc kwiatów połączonego z owocami. Jest odrobinie soczyście i najpierw ten zapach skojarzył mi się z zeszłorocznym Garden Picnic, który jednak jest bardziej owocowy i przypomina mi pudrowe pastylki, które jadłam za dzieciaka. Jednak The Last Pardise Yankee Candle jest bardziej kwiatowy, tropikalny. Moc świecy określiłabym jako delikatną. Czuć ją głównie w pomieszczaniu, w którym jest palona i najbardziej wtedy, kiedy ponownie wchodzi się do pokoju. 



Bora Bora Shores Yankee Candle


Przespaceruj się po wybrzeżu, ciesząc się delikatnym zapachem słodkich tropikalnych owoców, podczas gdy słońce tworzy różowy blask na niebie.

Bora-Bora-Shores-Yankee-Candle



Nuty górne: cukier cytrynowy, liść kumkwatu, woda hibiskusowa
Nuty środkowe: olejek Monoi, kwiat Bora Bora, frezja, papaja
Nuty dolne: jasne drewno, trzcina cukrowa, owocowe piżmo


Mój faworyt! Ma w sobie coś otulającego i jednocześnie egzotycznego, ale bez nuty soczystości. W świecy Bora Bora Shores Yankee Candle mocno czuję olejek Monoi z delikatnymi nutami kwiatów, ale nie określiłabym go mianem kwiatowym. Ten zapach też łatwiej opisać jaki nie jest, bo jest tak piękny, że brakuję mi słów, aby móc oddać jego woń. Moc świecy jest średnia w kierunku mocnej, czuć ją niemal w każdym pomieszczaniu mieszania, nie tylko w pokoju, gdzie się paleni. Na szczęście nie powoduje migreny. 



Beach Escape Yankee Candle


Odkryj zacienione miejsce pod palmami, z którego roztacza się piękny widok na ocean. Nuty morskiej bryzy zmieszane ze słodkimi kwiatowo-drzewnymi aromatami - to idealny sposób na zakończenie dnia w raju.

Beach-Escape-Yankee-Candle



Nuty górne: ozon, liście palmy
Nuty środkowe: konwalia majowa, jaśmin, mniszek
Nuty dolne: jęczmień, trawa, piżmo, drewno


Ten zapach jest zdecydowanie ozonowo-kwiatowy. Lekki, ale ma w sobie coś słonecznego, ciepłego. Początkowo skojarzył mi się z zeszłorocznym Water Garden, który też jest kwiatowy, ale to zupełnie coś innego. Beach Escape Yankee Candle ma w sobie coś wakacyjnego i beztroskiego. Moc świecy delikatna w kierunku średniej, czuć ją w całym mieszkaniu, ale nie tak intensywnie jak Bora Bora Shores. 



Coconut Rice Cream Yankee Candle


Słodki, kremowy przysmak z nutami aromatycznego ryżu i świeżo zerwanego kokosa.


Coconut-Rice-Cream-Yankee-Candle


Nuty górne: ryż bambusowy
Nuty środkowe: ryż kokosowy, lilie wodne
Nuty dolne: drzewo sandałowe, wanilia, orientalne przyprawy, piżmo



Ten zapach złamał mi serce. Strasznie się na niego napaliłam, wręcz nie mogłam się doczekać. Gdy podniosłam wieczko mój nos poczuł nuty, które często wyczuwam w dyniowych zapachach. Słodycz zmieszana z czymś sztucznym. Na szczęście po zapaleniu ta nieprzyjemna nuta ucieka. Coconut Rice Cream Yankee Candle czuję głównie orientalne przyprawy w stylu pumpkin spiced latte, ale w wersji bardzo stosowanej i wyważonej. Nuty kokosa są gdzieś daleko, a ryż przybiera mleczne nuty. Moc świecy jest bardzo subtelna, raczej do sypialni lub do kąpieli niż do otwartej przestrzeni. 



Podsumowanie


Po tym jak Coconut Rice Cream Yankee Candle złamał mi serce myślałam, że żaden zapach nie zawojuje mojego nosa, ale nieoczekiwanym faworytem okazała się świeca Bora Bora Shores Yankee Candle. Czytając zapowiedź kolekcji ten zapach nie wzbudził mojego zainteresowania, a okazał się świetny. Lubię jakie miłe zakończenia. 




Świece otrzymałam w ramach przesyłki pr od marki Yankee Candle

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

12 komentarzy:

  1. Żadnego z nich nie znam, może przy okazji spotkam na swojej drodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w jednej kwiaciarni mają szeroki asortyment YC:)

      Usuń
  2. Najbardziej zaciekawiła mnie The Last Paradise ;) Chyba nigdy nie skończą im się pomysły na nowe kolekcje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po tylu latach widzę pewne powroty i nawiązania, ale racja, co sezon to nowe zapachy!

      Usuń
  3. Wreszcie w YC jakieś nowości dla mnie, no może poza ostatnim zapachem, ale pozostałe myślę, że by do mnie trafiły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! Ja teraz już z niecierpliwością czekam na jesienną kolekcję, widziałam zapowiedź i jest booooooska!

      Usuń
  4. Nie miałam okazji poznać tej kolekcji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki, aby udało Ci się ją spotkać stacjonarnie!

      Usuń
  5. Po opisach mam wrażenie, że wszystkie zapachy mogłyby mi się spodobać! Kurcze, dawno nie kupiłam sobie żadnej Yankee, trochę zatęskniłam za nimi 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej no to koniecznie jakaś nowa musi wjechać, nowe mieszkanie nowy zakup:D

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.