Zużyci w czerwcu

Czerwiec pod względem zużytych kosmetyków wygląda całkiem dobrze!


I jak czasem mi się nie chce zabrać za pisanie takiego posta (np.dziś), to wielką radość sprawia mi fakt, że nie marnują się u mnie kosmetyki, że jestem w stanie zużyć coś do końca. Po całym opakowaniu jest również najlepsza opinia o danym kosmetyku. Lecz nie przedłużając – lecim z koksem!

Dwa kosmetyki z Fitomedu to całkiem miłe pozycje. Hydrolat oczarowy niestety nie zwęził u mnie porów, ale całkiem przyjemnie mi się go stosowało.  Żel do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej bardzo dobrze sprawdził się na mojej problematycznej cerze.


Skończyłam kolejną tubkę Skinorenu – najlepszy na walkę z trądzikiem, acz potrzebuje regularnego stosowania i dłuższego czasu, aby mógł zadziałać. Płyn dwufazowy z Marionu to taki przeciętniak.


Maska Oil Care z Isany, hit blogosfery u mnie okazała się całkiem dobrą odżywką, ale bez większego podniecenia.  Jedwab do włosów z GreenPharmacy jakoś mnie nie zachwycił, powrotu nie będzie. Woda brzozowa była stosowana przeze mnie bardzo nieregularnie i niestety nie zauważyłam żadnych efektów. 


Szampon z glinką marokańską wykończyłam jako żel pod prysznic i mydło do rąk, bo niestety się u mnie nie sprawdził. Mydło do rąk z Bat&Body Works przepięknie pachnie i jest mega wydajne. Niestety w miesiącach zimowych przesusza dłonie, w cieplejsze na szczęście nie.


Olejek po depilacji to czysta parafina, którą kiedyś jakoś dostałam i zużyłam do czyszczenia resztek wosku. Krem do rąk z kolagenem morskim to bardzo ładnie pachnący kosmetyk, o dobrym działaniu, lecz o beznadziejnym opakowaniu. Czy Wasze egzemplarze też nie miały pompki?


Tusz do rzęs High Impact z Clinique to całkiem spoko tusz, ale bez rewelacji. Miniatura jest mimo wszytko bardzo wydajna i często możecie ją dostać w akcji wymień swój stary tusz na nowy. Żel do brwi z Catrice zużyłam, ale był trochę za jasny dla mnie. Eyeliner z Sephory to bardzo fajny eyeliner, szkoda tylko, że normalna cena jest taka wysoka.


Odżywka Maximum Growth to całkiem spoko odżywka, ale wiecie nie aż tak, abym za nią płakała. Poshe to najlepszy utwardzacz jaki miałam i kolejna butelka już w użyciu.

Uf, koniec, koszyczek pusty i czeka na nowe opakowania! W sobotę zapraszam Was na post zakupowy, a będzie się działo!
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

74 komentarze:

  1. Ja bardzo lubię odżywkę do włosów z tej serii Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie maska nie porwała, ale nie był to zły kosmetyk:)

      Usuń
  2. wody brzozowej jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie jestem w stanie wypowiedzieć się na temat jej działania:(

      Usuń
  3. Poshe wielbię :D Spora gromadka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję zużyć! Miałam kiedyś coś z Fitomedu do twarzy i bardzo przyjemnie mi się go używało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skinoren to moja ulubiona maść na przebarwienia i wypryski :). Stosuję ją już od dłuższego czasu i jestem z niej ogromnie zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wyobrażam sobie go nie mieć w kosmetyczce:) Mój must have!

      Usuń
  6. Oba kosmetyki z Fitomedu znam i lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Fitomedu jestem zakochana w ich kremie nr 12:)

      Usuń
  7. Żadnego z tych kosmetyków jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja miałam miniaturkę wysuszacza z poshe i byłam mega zadowolona:) tusz high impact u mnie rewelacyjnie się sprawdził - uwiebiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w tuszach preferują silikonowe szczoty, one dają najlepszy efekt:) Poshe górą!

      Usuń
  9. Miałam jedynie z tego stadka jedwab GP - dobrze się u mnie spisał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze żadnego z tych kosmetyków nie używałam, ale Fitomedowi chyba przyjrzę się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo polecam ich krem nr 12:)

      Usuń
    2. Mam suchą cerę, więc nie dla mnie. Ale już sprawdziłam - u mnie mogą się sprawdzić numerki od 1 do 5 :)

      Usuń
    3. Ja mam ochotę jeszcze chyba 4 - zwykły nawilżający:)

      Usuń
  11. Też jestem fanką Poshe :-)
    Jak ja się cieszę, że nie mam dostępy do sklepu BB&W :-p

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie zaczęłam używam tą odzywkę z Isany. Po dwóch pierwszych użyciach byłam zachwycona. Włosy był śliskie i gładkie. Ale akurat wtedy był dosyć mocno wysuszone więc akurat 'piły' takie odżywki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem fanką Kallosa Color, sprawdza się u mniej najlepiej:)

      Usuń
  13. Jedwab Green Pharmacy bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest za lekki, potrzebuję czegość bardziej "tlustego".

      Usuń
  14. Jedwab z GP przez długi czas uważałam za najlepszy zabezpieczacz końcówek, jaki kiedykolwiek powstał, ale od kiedy używam olejek Marion to zdanie swe zmieniłam. Marion rządzi! :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam jedynie żel z Catrice i szału nie robił :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie był za jasny, teraz mam z L'Oreala i jest świetny!

      Usuń
  16. Nie miałam nic z Twojego denka, ale wstyd dla mnie :D Ale nie, czekaj, miałam miniaturę tuszu z Clinique - był kiepski i szybko wysechł:) Niezłe zużycia, ja też lubię denkować kosmetyki i widzę, że sobie siedzą puste w koszyczku, to już mi serce się raduje, że zużywam coś z pielęgnacji (kolorówka słabo, bo przecież mam za dużo :D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tusze zawsze wytrzymują długie miesiące:D Kolorówka to zupełnie inna para kaloszy:D

      Usuń
  17. Libię tę maskę z Isany, fajnie się sprawdza na moich włosach :) Jedwab z GP mnie również nie zachwycił. Praktycznie nic nie zrobił z moimi włosami a zużyłam już więcej niż pół buteleczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go zużywałam, ale ogólnie bez szału, za lekki na moje włosy.

      Usuń
  18. Od jakiegoś czasu ciekawi mnie ta odżywka z isany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest maska, kosztuje cał 4,99, żal nie wypróbować. Jest też odżywka z tej serii:)

      Usuń
  19. Maska z Isany w moim przypadku okazała się przeciętna. Faktycznie to raczej odżywka. A szkoda, bo tania i od ręki dostępna. Marion, to chyba wszystkie kosmetyki ma przeciętne. Jakoś mnie ta marka nie zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze jedwab od nich, jest okay, ale bez oklasków.

      Usuń
  20. muszę spróbować żelu oczarowego z fitomedu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczarowy jest płyn do wtarzy, to taka jabym mgiełka:)

      Usuń
  21. O mydło z Bath&Body Works :) Szkoda, że salon jest tylko w Wawie :( Akurat są wyprzedaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się mydła BBW udało kupić za 10 zł za szt.:) mam teraz kolejne w użyciu i jedne zapaśne:)

      Usuń
  22. Ja zazwyczaj staram się zużyć kosmetyk do końca i ostatnio staram się nie robić zapasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zaspasów jest naprawdę niewiele, acz jeżeli coś dostaję i wiem, że szybko nie zużyję, to idzie w świat:)

      Usuń
  23. muszę sprawdzić sobie tę odzywkę z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To maska, używałam jej w formie odżywki tj. trzymałam krótko;)

      Usuń
  24. http://www.wlosy-of-tyska.blogspot.com/2015/07/jak-dbac-o-wosy-latem-8-porad.html
    Miałam Ci podesłać linka, więc proszę bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Odpowiedzi
    1. Dla mnie są świetne te mydła - przepięknie pachną i są mega wydajne!

      Usuń
  26. Nie używałam jeszcze żadnego z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooo, świetnie Ci poszło denkowanie :) Znam niektóre kosmetyki, np. marokański szampon, i odżywka z Isany, a także High Impact Clinique (który u mnie spisywał się świetnie swego czasu) :)
    Moje czerwcowe denko nie jest aż tak... rozbudowane, mam nadzieję że w lipcu pójdzie mi o wiele lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. zrezygnowałam z tych kremów do rąk z biedronki właśnie przez wzgląd na opakowanie. balsamy z pompką - ok, ale kremy do rąk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie krem z pompką jest okay, ale tu nie było żadnej rurki i nie działała:(

      Usuń
    2. Kochana a może to było airless? One nie mają rurki właśnie, tylko na początku trzeba się trochę napompować :)

      Usuń
  29. też się chyba nie przekonam do tego szamponu Planeta Organica ;/ nie mówiąc ile na moje włosy muszę dać pompek żeby je domyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie one dla nas:( ale jako żel pod prysznic/mydło jest okay:D

      Usuń
  30. Idziesz jak burza Nudku! :) Za mydłami B&BW zawsze płaczę.. choć mam i tak wielkie zapasy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w zapasie już tylko 1 sztuka, acz one są diabelsko wydajne:D

      Usuń
  31. Trochę tego się uzbierało :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ostatnio była promocja na odzywkę z ISany. Nie wzięłam tego hitu blogosfery, bo muszę wykończyć zapasy, ale kiedyś z pewnością kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Siostra ją poleca stosować na suche włosy nawet;) U mnie jest okay, acz bez podniecenia.

      Usuń
  33. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  34. Niezłe denko, ja też lubię żegnać pustaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Super uczucie jak wszytko się ładnie zużywa:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.