Malinowa rozkosz, czyli masło do ciała Greenland

Jestem cielesnym sucharkiem. Bardzo lubię oliwki do ciała, ale nie gardzę również masłami do ciała. Balsamy mnie jakoś nie kręcą.



Malinowe masło do ciała doskonale nawilża, zmiękcza i chroni skórę zapobiegając utracie wilgoci i wysuszaniu. Aktywne składniki to masło kakowe, masło Thea, gliceryna, wosk pszczeli i oliwa z oliwek.

To co mnie urzeka w tym produkcie niesamowity zapach. Pięknie pachnie malinowo, nie jest do końca to faktyczny zapach malin, ale jest on spotęgowany, świeży, owocowy, przywołuje na myśl cudowne lato. Absolutnie nie jest męczący. Coś idealnego dla fanek owocowych zapachów. Zapachowe cudo!



Konsystencja tego masła jest specyficzna – mimo, że jest bardzo gęste, dość zbite, ale jednocześnie lekkie. Wrażenia podobne jak do masła z The Body ShopGładko rozprowadza się na ciele, wchłania dość szybko, jednak zostawia lekką warstewkę, która jest dla mnie nieprzyjemna w okolicy łydek. Nie jest to coś strasznego, ale czuję go.

Działanie jest takie jak opisuje producent - doskonale nawilża, zmiękcza i chroni skórę zapobiegając utracie wilgoci i wysuszaniu. Spokojne mogę używać tego kosmetyku 2x w tygodniu, a skóra jest zadbana. Warunek jest jednak taki, że używam normalny żel pod prysznic,  a nie takiego brzydala, jak opisałam ostatnio.


Skład: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Theobroma Cacao (Cocoa), Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Glyceryl Stearat, PEG-100 Stearate, Cera Alba (Beeswax), Lanolin Alcohol, Rubus Iaeus (Raspberry) FruitExtract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Parfum, Xanthan Gum, Tocopherol, Limonene, Alcohol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Linalool, Methylisothiazolinone, Xexyl Cinnamal, Sodium Hydroxide

Ogólnie z działania masła jestem zadowolona, denerwuje mnie ta warstwa, którą wyczuwam tylko na łydkach.  Kosmetyki Greenland możecie kupić w Hebe  oraz SuperPharm. Masło kosztuje ok. 20 zł w promocji.


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

56 komentarzy:

  1. Uwielbiam zapach malin <3 Nie mialam nigdy nic z tej marki, przejde sie na pewno do Hebe zeby obczaic czy jest :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie produkt do ciała musi się całkowicie wchłaniać- nie lubię czuć na ciele tłustej warstwy, która dodatkowo odbija się na wszystkim czego dotknę. ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to jakos specjalnie nie robi, smaruje sie na noc, wiec wazne tylko by nie byla to niekomfortowa warstwa.

      Usuń
  3. Jeżeli można go stosować 2 razy w tygodniu i ciało jest nawilżone to jest to coś dla mnie ;) Szkoda, że nie mam dostępu do tej firmy :/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię maseł do ciała, w ogóle nie lubię się niczym smarować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja nie mam jakies awersji, ale zdecydowanie potrzebuje nawilzenia.

      Usuń
  5. Oj uwielbiam malinowe zapachy :) Muszę sobie zapisać w kalendarzu nazwę tego masełka, żeby mieć ją na uwadze!

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam malinowe zapachy w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z piekniejszych malinowych aromatow jaki mialam:)

      Usuń
  7. Już za sam zapach bym je pewnie polubiła, bardzo lubię owocowe aromaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest nieziemieski, piekny! A wlasciwosci tez bardzo na plus:)

      Usuń
  8. Uwielbiam kosmetyki o zapachu malin. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wygląda kusząco! ja jak widzę owoce na opakowaniu to zawsze mam ochotę kupić! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. też jestem takich sucharkiem, ale nie umiem się smarować :( tzn. denerwują mnie te warstwy, która ja ZAWSZE czuję :( to masełko musi mieć smakowity zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skora nieposmarowana potrafi szczypac, nie moge jej nie posmarowac. Zapach jest niesamowity!

      Usuń
  11. Takie malinki w kosmetykach kocham! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cielesny sucharek ... jak mi się podoba to określenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Produkt ciekawy, ale na razie mam zbyt wiele smarowideł :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię malinki. Lubię, gdy kosmetyk szybko się wchłania. I znając życie też przeszkadzałaby mi ta warstewka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Markę znam jedynie "z widzenia", ale dobrze wiedzieć, że to porządny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Opis zapachu zachęcił mnie do zakupu. Może wpadnie do koszyka przy najbliższej okazji, bo mam słabość do malinowych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam maliny... w Polsce tye cudnych kosmetykow, a ja nie mam do nich dostepu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcesz możemy się umówić na małą wymianę paczkową:)

      Usuń
  18. Brzmi fajnie i cena jest dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Teraz wolę balsamy do ciała, ale masła lubię zimą. Jak wykończę swoje masła o rozejrzę się za jakimś z Greenland.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały rok lubię masła i oliwki, w lecie też:)

      Usuń
  20. Kocham maliny i masełka :) To masełko bardzo kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam maliny, już sie nie mogę doczekać lata, bo zamawiam je wtedy od znajomej pani :) Balsam malinowy brzmi kusząco, zwłaszcza gdy na dworze zimno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maliny najlepsze z krzaczka:D Mam nadzieję, że za oknem będzie niedługo cieplej:)

      Usuń
  22. Ostatnio męczą mnie owocowe zapachy, muszę chyba poczekać na lato... :D Ale uwielbiam produkty, które zostawiają film - tzn. że powinny działać dobrze. :D

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam wszystkie kremy, balsamy - wszystko co można wcierac w ciało! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcieram, ale raczej z konieczności niż z czystej miłości;)

      Usuń
  24. Masła do ciała to zdecydowania moja ulubiona forma nawilżenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam tych kosmetyków, ale Twója recenzja jest naprawdę zachęcająca :) Moja skóra fochuje ostatnio strasznie, nie tylko na ciele niestety. Foszek dotarł i do twarzy, sącząc suchary... Póki co musze pozużywać to, co mam w smarowidłach, a potem mocno pomyślę nad tym masłem. Używanie dwa razy w tygodniu to kusząca opcja :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu, niedobrze! To jakaś reakcja na nowy kosmetyk? Czy to reakcja na szaloną pogodę?
      Dwa razy w tygodniu spokojnie wystarczy, nic nie ściąga się skóra i jest przyjemna w dotyku.

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.