Ulubieniec kwietnia

Moi ulubieńcy są zazwyczaj bardzo skromni, dziś jednak nad wyraz i tylko jeden produkt – olejek passiflora z Femi.


Olejek passiflora to wspaniała propozycja dla często spotykanej cery kobiecej, niezwykle delikatnej, skłonnej do podrażnień, z nadmierną grą naczynek. Aplikacja jedwabistego olejku jest jak kojący, delikatny okład, skutecznie chroni cerę przed niespodziankami klimatu, atakiem wolnych rodników i promieni UV. Zawiera olej z nasion passiflory, skwalan, koenzym Q10 oraz olejki eteryczne z róży, cyprysa i rumianku.
Olejek Passiflora to skoncentrowane lipidowe płynne serum, które głęboko wnika w skórę i stymuluje procesy jej odnowy i regeneracji. Nałożone tuż przed aplikacją kremu intensyfikuje jego działanie.


Na mojej problematycznej, trądzikowej cerze spisał się wyśmienicie. Pięknie łagodził wszelakie zaczerwienienia, uspokajał moją cerę. 4-5 kropli olejku nakładam wieczorem na umytą twarz, a rano wyglądała ona na odżywioną, zdrową i zadbaną. Jeżeli widziałam, że moje cera rano potrzebuje jeszcze odrobiny nawilżenia to dodawałam 1-2 krople do kremu. Olejek dodatkowo bardzo ładnie pachnie – lekko ziołowo, lekko słodkawo, dla mnie bardzo interesująca. Olejek stosuję codziennie, od ponad miesiąca i widzę lekki ubytek w buteleczce, wróżę mu długie chwile w swojej kosmetyczce.

Skład: passiflora incarnata oil, arachis hypogaea oil, squalane, ubiquinone, tocopheryl acetate, tocopherol, rosa damascene oil, matricaria, chamomilla oils, cupressus sempervirens oil, citronellol, geraniol, limonene, linalool

Jeżeli jak ja jesteście fankami olejków do twarzy, to bardzo serdecznie go Wam polecam! Do nabycia jest na stronie producenta.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

41 komentarzy:

  1. Raczej go nie wypróbuję, bo nie jestem fanką stosowania olejów/olejków do twarzy, ale świetnie, że tak dobrze spisał się u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja chętnie go wypróbuję, dzięki za namiary.

    Piękny skład, pierwszy raz widze, żeby na początku nie było słowo AQUA :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam oleje więc na pewno się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam olejki wszelkiej maści, ale o tym jeszcze nie słyszałam. Jest dość drogi, a ja mam duży zapas, więc na razie pozostanę przy moich ulubieńcach, czyli oleju arganowym i moringa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zapas nie kupuj, ale jak kiedyś będziesz miała miejsce na coś nowego to warto sięgnąć po niego:) U mnie arganowy się sprawdzał tak sobie, a o moringa nie słyszałam nigdy wcześniej!

      Usuń
  5. Nie miałam go jeszcze, ale zaraz zajrzę sobie na stronę producenta i zobaczę co i jak ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że nie kosztuje mniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale to polska firma z dobrymi, naturalnymi składnikami:)

      Usuń
  7. Lubię tą markę choć nie miałam jeszcze okazji używać wielu kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój drugi kosmetyk od nich, ten bardzo na tak:)

      Usuń
  8. Kurcze, fantastyczny skład!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na składach dokładnie się nie znam, ale ten wygląda dobrze:)

      Usuń
  9. Twój opis brzmi baaardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie stosuję olejków na twarz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wlasnie skonczyl mi sie krem na noc i zastanawiam sie co wybrac do mojej tradzikowej, przetluszczajacej sie cery...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam zawsze olejki. Na noc lubię też coś gęstego, odżywczego, jednak olejek górą na noc:)

      Usuń
  12. cóż, jeśli na Twojej cerze tak dobrze się zachował, to na mojej tłustej też powinien :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest spora szansa, choć każda skóra jest inna i reaguje również inaczej.

      Usuń
  13. mam zamiar w niedalekiej przyszłości wprowadzić jakieś olejki,serum do twarzy,ale jeszcze się zastanawiam nad tym co to właściwie mogłoby być ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto na samym początku wprowadzać olejki czyte, nie mieszanki, aby sprawdzić czy któryś nam nie robi kuku. Ja mam na liście też ten z Evree:D

      Usuń
  14. Ciekawie wygląda :) ja używam różnych olejków na zmianę może i ten kiedyś do mnie trafi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeżeli pachnie passiflorą to spodobałby mi się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIestety nie wiem jak pachnie czysta passiflora:(

      Usuń
  16. Mój ukochany obecnie olejek to Sisleyowe z czarną różą. Tej marki nie znam, może kiedyś, choć Sisleyek wydaje się być diabelnie wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skład wydaje się być niezwykle przyjemny! Póki co u mnie olejki odeszły w zapomnienie, ale na pewno do nich wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. To się nazywa konkret :) Nie słyszałam o nim wcześniej (pomijam Twój post peelingowy) i jestem bardzo ciekawa, co mógłby zrobić dla mojej skóry :) Ostatnio nawet się uspokoiła i w sumie najgorsze są teraz jakieś zaskórniki brodowe i rozszerzone pory...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja konkretna babka jestem;) Na zaskórniki to chyba najlepsze jest oczyszczanie kawitacja - to rozwiąże problem wizualnie, ale tak, aby na nowo się nie pojawiały to chyba nie ma rady:(

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.