Nowości zapachowe do domu i auta. Historia zakupu pewnych perfum.

Dziś bardzo pachnący post. Uwielbiam, gdy w moim otoczeniu pięknie pachnie, przywiązuję do tego sporą wagę, choć ja sama pachnieć walce nie muszę...


Przez ostanie długie miesiące chodziłam bez żadnego zapachu. Nic mi się nie podobało, uważałam, że żaden zapach nie chwyta mnie za serca tak, aby wydać na niego 2 stówki albo i więcej. Minęło kilka długich, jesienno-zimowych tygodni. Pewnego dnia weszłam do pokoju w pracy i poczułam zapach kobiecych perfum i uznałam, że też tak chce. Chce, aby było czuć ode mnie zapach, chce zostawiać za sobą ogon. Chcę zaznaczyć swoją kobiecość w bardzo męskim środowisku.

Chodząc po sklepach w poszukiwaniu porządnego swetra i spodni na moje niewymiarowy tył, dla relaksu i odstresowania, weszłam do Hebe pooglądać co w trafie piszczy. Przeszłam się do półkę z zapachami, zobaczyłam, że na zapachy Versace jest – 40% i zapach Crystal Noir, który chodził mi po głowie (polecała go Olfaktoria) był w korzystniej cenie 119 zł za 50 ml. Kupiłam go sobie na pocieszenie. Bo z zakupów ubraniowych nie byłam szczególnie zachwycona, gdyż liczyłam na więcej.


Crystal Noir to zapach kobiecy, słodki, ale nie w taki oczywisty sposób. Pudrowy, kobiecy, kokosowy. Trzyma się bardzo dobrze, po całym dniu czuję, że ten zapach jest ze mną. Nie boli mnie też od niego głowa, a wiele zapachów, szczególnie tych mocniejszych, to powoduje. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu.


Będąc w Warszawie obowiązkowo zawsze wchodzę do Bath&Body Works. Tym razem skusiłam się na zapach do auta. Etui do zapachu  z serii świątecznej było w promocji za 5 zł (normalna cena to 19,90) i miałam ogromny dylemat jaki kształt wybrać, aby był bardziej całoroczny, no i pasował do mojej 500!;) Zdecydowałam się na urocze gwiazdki i dwa zapachy (każdy po 19 zł)– mój ulubiony Sweet Pea oraz znany Beautiful Day. Mam nadzieję, że ta forma zapachu sprawdzi się lepiej niż wtyki z YC.


Wrzuciłam również przeceniony wkład do kontaktu o zapachu Turkusowej Wody, będzie fajny na lato. Kosztował 13,50 w promocji.

Robiąc ostatnio zamówienie  goodies.pl zastanawiałam się czy skusić się jeszcze na zimowo-świąteczne zapachy, czy postawić na wiosnę. Zrobiłam miks, ale przeważają opcje na wiosnę.





O kilku zapachach już pisałam np. o Gold&Cashmere oraz Birchwood. Na resztę przyjdzie jeszcze pora. Powiem tylko, że kolekcja wiosenna Yankee Candle jest boska! 

Czym pachniesz? Jaki zapach jest w Twoim domu?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

22 komentarze:

  1. W domu obecnie używam jedynie olejków eterycznych, bo mają świetny wpływ na moje samopoczucie (zwłaszcza cynamonowy, eukaliptusowy oraz ylang ylang).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja olejków eterycznych używam do prania ręczników:)

      Usuń
  2. Te perfumy nie przypadły mi do gustu, lubię zapachy słodkie, ogoniaste, mocne, ale niestety te mi się nie podobają... Co do zakupów na pocieszenie - skąd ja to znam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie niezmiennie ubranie- nie ciało, ze względu na to, że karmie piersią-zdobi Elizabeth Arden Sunflowers :) najlepsze ostatnio 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego zapachu używała kiedyś moja szefowa, lata temu! Muszę iść do Rossmanna i przypomnieć sobie ten zapach!

      Usuń
  4. nie znam tych zapachów. Ciekawa jestem Yankee Candle Wild Mint :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa jak sprawdzą się u ciebie zapachy do samochodu, bo u mnie YC też nie zrobiło szału, a aromat bardzo szybko się ulotnił i po prostu przestałam go czuć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co mam od tygodnia w aucie i jestem zadowolona, ale więcej na pewno napiszę w osobnym poście!

      Usuń
  6. Swego czasu namiętnie używałam tego Versace! A teraz też mam jakiś zastój... Nic mi się nie podoba, często wychodzę z domu i zapominam użyć czegokolwiek. Odkryłam idealne, pod względem zapachu, wody toaletowe w Zarze, jednak trwałość to jakieś pół godziny, frustrujące :p A tego futerka to Ci zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie te w Zarze jakoś nie pasują... wąchałam, bo Siostra zachwalała, na niej długo się trzymają, ale nic mi nie przypadło do gustu.
      :D

      Usuń
  7. Ostatnio powiedziałam mojemu mężowi, że jak nie będzie wiedział co mi kupić na prezent, to niech sobie gdzieś zapisze, że chcę Crystal Noir :D

    OdpowiedzUsuń
  8. obecnie pachnę jak dla mnie zimowym Rihanna Reb'fleur i chcę go już zdenkować, ale tęsknię już za wiosną, i zaczynam nieśmiało używać Si Lolita, a inne wiosenne perfumy też już czekają w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Napalona jak ryś wpadłam do sklepu z woskami i wącham i wącham nowości i gdy doszłam do sławnej mięty to mnie tak odrzuciło jak nigdy :( pachniał mi jak siuśki mojego kota..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś drugą osobą, której ten wosk pachnie kocimi sikami! Dla mnie jest to zapach rosnącej mięty w ogródku:)

      Usuń
    2. UFFF! Myślałam, że jestem jedyna :D

      Usuń
    3. Nie;) ale dziwi mnie, że tak Wam śmierdzą te woski;)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.