Ulubieńcy stycznia

Styczeń przeminął jak z bicza strzelił i bardzo, ale bardzo powoli wypatruję wiosny. Nie to, że nie lubię zimy, bo od kiedy mam auto i nie marznę/nie moknę na zewnątrz to jest naprawdę bardzo znośnie i dostrzegam jej uroki, ale cieszę się z coraz dłuższych dni i nie mogę się doczekać aż będzie jasno do 19, a kurtkę zimową zamienię na skórkę! Ale, ale, miało być o ulubieńcach stycznia, czyli jeszcze zimowo!



Jakiś czas temu trafiły do mnie próbki podkładów mineralnych marki Pixie Cosmetics. Próbki odleżały swoje w toaletce, a pewnego dnia uznałam, że użyję, bo szkoda, aby takie ładne żółte kolory się marnowały i nałożyłam podkład. I byłam w szoku, bo pięknie podkład Amazon Gold w kolorze Dune scalił się z moją cerą. Im dłużej był na mojej twarzy, tym jeszcze lepiej wyglądał i nie wymagał przypudrowania. Krycie ma niewielkie, ale w tej chwili moja cera nie potrzebuje większego. Zdecydowanie kandydat na duże opakowanie! 

Do tego używałam nowości, którą pokazałam w nowościach grudnia - trio do konturowania marki Pierre Rene, a dokładnie części brązujące. Pudry te mają wręcz kremową konsystencję, łatwo się rozcierają i w połączeniu z podkładem mineralnym tworzyły duet, który świetnie wyglądał cały dzień. Jak byłam po samoopalaczu to używałam tego ciemniejszego, jak jaśniejsza to tej jaśniejszej części. Oba kolory po chwili stają się cieplejsze, które świetnie pasują do mojej żółtej karnacji. Z minusów: kosmetyk nie pachnie zbyt pięknie. Temu trio poświecę też na dniach osobny wpis, gdzie pokażę kolory z bliska. 

Większość wieczorów stycznia umilałam sobie świecą, którą dostałam w paczce świątecznej od Semilac. Obłędnie pachnie słodką wanilią, od której nie boli mnie głowa, choć początkowo myślałam, że tak będzie. Niestety świecy nie można kupić. Została wyprodukowana przez Manufakturę w Piotrkowie Kujawskim i próbuję namierzyć więcej ich produktów! 

Jak Twoi ulubieńcy?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

21 komentarzy:

  1. Ja za to lubię puder sypki Pierre Rene ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ta paleta z Pierre Rene :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. W tym miesiącu postaram się więcej o niej napisać:)

      Usuń
  4. och, jak ja tęsknię za wiosną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej powoli wypatruję, ale na zimę staram się nie narzekać:) każda pora roku ma swój urok:)

      Usuń
  5. Ale cudownie się prezentuje !

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam podkład z Pierre Rene i jestem zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na recenzję o trio Pierre Rene, bo właśnie jestem na etapie szukania pudru do konturowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się do końca miesiąca ogarnąć wpis o tym produkcie:)

      Usuń
  8. o popatrz, ostatnio znalazłam w moich zbiorach jakąś próbkę od Pixie, ale za Chiny nie mogę sobie przypomnieć co to za kolor jest :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Też czekam na wiosnę! To, że tak wcześnie robi się ciemno sprawia, że co chwila chce mi się spać :)
    Zainteresowało mnie to koło z Pierre Rene :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brązery i świece o zapachy wanilii, to jest to cp tygryski lubią najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z wanilią ciężko trafić, bo często wywołuje ból głowy:(

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.