Pixie Cosmetics podkład mineralny i pędzle


Przygodę z podkładami mineralnymi zaczęłam już kilka lat temu. Moje pierwsze podejście było nieudane. Sięgnęłam po Annabelle Minerals i nie potrafiłam ich nałożyć bez efektu maski. Nie wiem czy była to kwestia samego podkładu, braku pędzla kabuki czy tego, że moja cera była tłusta. Było minęło.


Po długiej przerwie sięgnęłam po minerały od Lily Lolo i byłam zadowolona. Nie było efektu maski, było ujednolicenie cery, ale wymagał dość mocnego przypudrowania na całej twarzy. W tamtym okresie miałam problem z przetłuszczającym się czołem, w tej chwili moja cera jest normalna.


Podkład mineralny Pixie Cosmetics poznałam dzięki darmowej wysyłce próbek, którą marka organizuje raz na jakiś czas i się zakochałam! Bardzo rzadko się zdarza, abym w ulubieńcach umieszczała próbki kosmetyków, a w przypadku Pixie Cosmetics tak właśnie było.


podklad-mineralny-pixie-cosmetics





Marka w swoim asortymencie ma dwa rodzaje podkładów – Amazon Gold oraz Minerals Love Botanicals i dwa pędzle do ich aplikacji – kabuki i flat top.

W tym wpisie porównam formuły ze sobą i powiem, która sprawdza mi się lepiej, a także, którym pędzlem lepiej nakłada mi się podkład.


Podkład mineralny Pixie Cosmetics Amazon Gold


W tym podkładzie się zakochałam na początku i odpowiada mi w nim wszystko. Lekkie krycie, która daje ujednolicenie cery. Produkt nie wchodzi w zmarszczki, nie waży się. Nie podkreśla suchych skórek i nie jest suchy na twarzy. Wykończenie, które jest satynowe i z każdą godziną wygląda na twarzy lepiej. Trwałość, która jest praktycznie  całodniowa. Nie muszę go nawet przypudrowywać, jeżeli nakładam go na gołą skórę.



Zauważyłam, że podkład mineralny Pixie Cosmetics nie lubi nakładania na kremy czy olejki, bo jest gorzej z ich trwałością i  wyglądają na spocone.  Dla mnie to jednak nie problem,  bo jedną z ostatnich zmian w mojej pielęgnacji jaką poczyniłam jest skupianie się na pielęgnacji wieczornej, a odpuszczenie porannej. Moja cera wygląda najładniej kiedy jej nie moczę, nie nakładam olejków czy kremów. Nie jest wtedy podrażniona.


podklad-mineralny-pixie-cosmetics



Wracając do podkładu mineralnego Pixie Cosmetics jestem bardzo z niego zadowolona i odkąd go mam to używam go namiętnie (z małą przerwą na drugą formułę), nawet podczas upałów wygląda dobrze. Podkład ma w swoim składzie złoto koloidalne, które jest słynne ze swoich zdrowotnych właściwości i glinkę białą z lasów amazońskich. Glinkę białą kocham, więc wcale się nie dziwię, że moja cera sobie upodobała tę wersję. Cena to 89 zł za 6,5 g.


Podkład mineralny Pixie Cosmetics Amazon Gold - skład:


Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Zinc Stearate, Kaolin, Silica, Gold, (+/-) CI 77492, CI 77491, CI 77499



Podkład mineralny Pixie Cosmetics Minerals Love Botanicals

Tutaj nie będzie tak wesoło jak przy Amazon Gold. Podkład mineralny Pixie Cosmetics Minerals Love Botanicals gorzej mi się nakłada, bo czasem nałożę go za grubą warstwą i potrafi mi się zebrać i zważyć między brwiami, co w przypadku Amazon Gold nie miało miejsca, niezależnie jak bardzo bym nie była niedokładna podczas jego aplikacji. 

Podkład mineralny Pixie Cosmetics Minerals Love Botanicals większe krycie i nadal jest niewyczuwalny na twarzy. Trwałość, prócz tego ewentualnego zebrania się między brwiami, jest taka sama jak przy Amazon Gold. Wykończenie jest może nieco bardziej satynowe.


podklad-mineralny-pixie-cosmetics


Nałożony na gołą twarz nie wymaga przypudrowania, ale na kremie już koniecznie. Formuła tego podkładu jest bardziej bogata i jakbym wilgotna, choć to dziwne, bo to przecież proszek. Zawiera w sobie również złoto koloidalne, a także puder bambusowy i mączkę owianą. Myślę, że lepiej  się sprawdzi na cerze w kierunku suchej. Cena to 89 zł za 6,5 g.


Podkład mineralny Pixie Cosmetics Minerals Love Botanicals - skład

Mica, Zinc Oxide, Lauroyl Lysine, Zinc Stearate, Boron Nitride, Bambusa Arundinacea Stem Powder, Silica, Gold, Avena Sativa Meal Extract, (+/-) CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499, CI 77007, CI 77288


Podkład mineralny Pixie Cosmetics swatches

To co zasługuje na szczególną uwagę to mnogość kolorów podkładów mineralnych Pixie Cosmetics! Jest aż 40 kolorów i jest rozbudowana gama odcieni żółtych i oliwkowych. Jest też sporo kolorów dla naprawdę jasnych cer.


Zawsze narzekam na za mało żółte podkładu, a w ofercie marki znalazłam idealny kolor na swoją jesienno-zimową bladość, czyli kolor Dune.  Jest to przepiękny, jasny kolor z gamy oliwkowej, choć dla mnie to jasny żółtek w czystej postaci. Na letnią opaleniznę wybrałam Song of Summer – przepiękny słoneczny kolor z gamy żółtej , bez grama pomarańczowego koloru.


podklad-mineralny-pixie-cosmetics


Marka w swoim asortymencie ma również zestaw refillowy (84 zł, 2x3g produktu), w którym kupuje się dwa kolory podkładu: aby stworzyć idealny kolor dla siebie, gdyby nie było idealnego wśród tych 40 odcieni lub stworzyć kolor przejściowy między porami roku.



DZLE DO APLIKACJI PODKŁADU MINERALNEGO PIXIE COSMETICS


Niezmiernie ważną kwestią w aplikacji kosmetyków mineralnych jest pędzel jakim się to wykonuje. Marka ma w swoim asortymencie dwa pędzle do aplikacji podkładu. Prezentują się rewelacyjne. Ciemnogranatowa, metalowa rączka i niebieskie włosie. Klasa!


podklad-mineralny-pixie-cosmetics
  • pędzel kabuki (156 zł) – to zdecydowanie mój ulubieniec. Ma świetny kształt, taki bardziej szpiczasty i mniej rozłożysty niż klasyczny kabuki. Cudownie rozprowadza podkład, a także takie kosmetyki jak bronzer czy rozświetlacz. Jest niesamowicie miły.

  • pędzel flat top (144 zł) – dzięki nim można uzyskać lepsze krycie, ale nie wmasowywuje podkładu tak dobrze jak kabuki, wygląda mniej naturalnie. Jest niezły, ale zdecydowanie miejsce w moim ♥ ma kabuki.


W wersji bardzo nisko budżetowej polecam nakładanie podkładu mineralnego większym pędzlem typu oval brush, który do kupienia jest już od 10-12 złotych. Próbowałam też nakładać podkłady Beauty Blenderem. I jak przy Amazon poszło w miarę sprawnie, tak przy Botanicals była tragedia i nie byłam w stanie go równo rozprowadzić. 


Podkład mineralny Pixie Cosmetics a podkład mineralny Lilu Lolo - porówanie

Jako, iż mam podkłady tych dwóch marek to warto je porównać. Podkład mineralny Lily Lolo wygląda bardziej sucho na twarzy i podkreśla suche skórki. Jest mniej kryjący i aby wyrównać koloryt potrzebuję 2-3 warstw, a przy Pixie Cosmetics jedna jest wystarczająca. Trwałość jest podobna. Na korzyść Pixie również przeważa gama kolorystyczna.


I z minerałami jest tak jak z każdym innym podkładem: to, że moja cera dogaduje się lepiej z Amazon Gold niż z Lily Lolo nie oznacza, że u Ciebie nie będzie odwrotnie. Albo, że bardziej Ci podpasuje Minerals Love Botanicals. W przypadku minerałów jest tak samo jak w przypadku tradycyjnych podkładów. 

Podkład mineralny Pixie Cosmetics - dostępność


Na stronie sklepu on line i  w kilku innych internetowych drogeriach. Stacjonarnie w drogerii Pigment w Krakowie.


Podsumowanie


Bardzo się cieszę, że w końcu znalazłam żółte podkłady i nic sama nie muszę mieszać! Podkład  mineralny Pixie Cosmetics Amazon Gold zostaje ze mną na dłużej, bo jego formuła jest idealnie dobrana do mojej skóry i oczekiwań.


Do Minerals Love Bitanicals zrobię jeszcze podejście zimą, gdy moja cera będzie wysuszona przez kaloryfery. 

Jak Twoje doświadczenie z podkładami mineralnymi?



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

24 komentarze:

  1. Ja mam podkład z Annabelle i jestem z niego zadowolona😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Annabelle był za ciężki i nie potrafiłam go nałożyć:(

      Usuń
  2. Podkładów nie używam od lat, ale jeśli miałabym się zdecydować, to właśnie od produktów tej marki bym zaczęła poznawanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak w ogóle w ogóle? Masz tak piękną cerę czy robią Ci krzywdę?

      Usuń
  3. Używałam kiedyś Pixie i lubię Amazon Gold. Z MLB mam próbki, ale nie pamiętam wrażeń. Flat top jest genialny, szkoda że podrożał o 100%, kiedyś kosztował 70-parę zł w cenie regularnej ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pędzle mają drogie. Ja sobie upodobałam kabuki i zdecydowanie jest wart swojej ceny:)

      Usuń
  4. Cudownie się prezentuja te produkty ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja dzisiaj kupiłam sobie nowe pędzle i jestem przeszczęśliwa ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah pędzle mi się podobają:) wyglądają zacnie ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Pixie nie stosowałam z tego prostego względu, że dopiero zaczynam przygodę z podkładami mineralnymi. Jak na razie mam Lily Lolo i jestem zakochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Pixie bardziej odpowiada niż Lily Lolo, ale wiadomo, że co twarz to inne preferencje! Co Cię skłoniło do sięgnięcia po minerały?:)

      Usuń
  8. ja z podkładu z serii amazon gold nie byłam do końca zadowolona. u mnie nie miał specjalnie fajnej trwałości. każda skóra inaczej reaguje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo spodobał mi się sposób, w jaki pokazałaś kolory podkładów ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie zamówiłam pierwsze pełnowymiarowe opakowanie Amazon Gold Almond Milk, po przetestowaniu kilku próbek kolorów, i moje zdanie o nich pokrywa się z Twoim :) U mnie Amazon Gold wygrywa z Pixie wersją Botanicals, a także z matującym Annabele Minerals i z Lily Lolo.
    Z Pixie spodobał mi się bardzo ich nowy korektor pod oczy, używam codziennie.
    Ale już największym hitem dla mojej skóry to Clay Delight, którego Pixie dorzuciło mi próbkę. Fantastyczny primer pod minerały do mojej tłustej skóry! Byłam w szoku, bo faktycznie podkład (teraz Annabele) trzyma się lepiej, jest o wiele mniej tłusty i wygładzenie jest ekstra, kryje moje porzyska na nosie i w ogóle kocham go cąłym sercem :D Czekam z niecierpliwością na pełnowymiarowe opakowanie i goraco polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.