Blusher Lovely 02 – mineralny róż nr 2

Co do mineralności różu nie wierzę, bo próbowałam odszukać skład  kosmetyku, ale nie udało mi się. Faktem jest jednak, że na twarzy nie robi żadnej krzywdy i to się liczy.

Róż ten mam u siebie od dobrego roku, jak nie dłużej… był swojego czasu moim JEDYNYM różem, od tamtego czasu zbiór mi się rozrósł…


Produkt jest zamknięty w plastikowym opakowaniu – ogólnie spoko, dobrze się trzyma, nic nie pęka, nie jest jakoś tandetne. Jedyny minus jest taki, że jest odkręcany, a nie otwierany. Cena to ok. 9zł w Rossmannie za 4 gramy różu. Pachnie delikatnie i ledwo wyczuwalnie.



Sam róż jest w kolorze łososia? Brzoskwini? Ogólnie jest ciepły i bardzo lubię swoją żółtawą twarz w takich kolorach. Mój nadworny kolorysta twierdzi, że jest w kolorze wczesnego lima, ale chyba dawno w oko nie dostał;) Myślicie, że mu przyprawić limo?:D




W opakowaniu jest milion różnych drobinek, ale na twarzy są one praktycznie niewidoczne.



Sam róż daje bardzo ładne, satynowe wykończenie, absolutnie nie jest płaski i matowy. 


Jestem pod wrażeniem takiego efektu za 9 ziko:D (choć pewnie kupiłam go taniej;)) Dodatkowo trzyma się cały dzień na twarzy, trochę blaknie po 7-8 h, ale wciąż jest widoczny.


Ogólnie jest to mój róż numer jeden w miesiącach cieplejszych, w zimie wolę róże bardziej różowe, ale absolutnie go polecam – jest niepozorny w opakowaniu, a po użyciu wspaniały. 

W ogóle marka Lovely bardzo mnie zadziwiła – wspaniały tusz Pump up, do którego wrócą na 100%, całkiem udana paletka NUDE, śnieżne piaski, a cena nadal bardzo przystępna dla obywatela.


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

37 komentarzy:

  1. trzeba przyznać, że prócz piasków udały się im w tej kolekcji również kolory róży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mają otwierane wieczka;) przechodziłam koło nich, ale uznałam, że mam już dość róży.

      Usuń
  2. Mam 03 jest spoko. Daje delikatny efekt na twarzy. Ale to opakowanie. Jest prawie na wykończeniu a różu jeszcze na ho ho a może i dłużej :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle powinni robić róże takie na używanie przez 3-4 miesiące:D

      Usuń
  3. Muszę go kupić, bo ma prześliczny kolorek. Nawet nie wiedziałam, że ta firma ma takie super róże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firma jest zupełnie niepozorna, ale róż ma fantastyczny efekt!

      Usuń
  4. Lubię takie kolory, ale od kolorówki Wibo/Lovely trzymam się z daleka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zrazili Cię czymś, czy po porstu nie ta półka?;)

      Usuń
    2. Niestety czego bym nie kupiła z kolorówki to była wpadka :( Najczęściej dany produkt lądował w koszu, choć muszę przyznać że Elixir z Wibo mam nadal no i wybrane lakiery, ale to jakby perełki.

      Usuń
    3. Mysle o Elisirze, choc ja nieustowa jestem, ale 6 ziko...;) Ja fanka jakas nie jestem, ale czasem naprawde cos im wyjdzie!

      Usuń
    4. Może Elixir nie jest jakiś super WOW, lecz zaskoczył mnie. Na plus :) także masz rację, czasami coś dobrego się pojawia :))) Dziwnym trafem i tak podczas wizyt w Polsce krążę przez chwilę przy standach tej firmy. W efekcie ostatnio przywiozłam piaskowe Lovely i od Przyjaciółki dostałam niezły pakiet Wibo :) No i muszę dodać, że zachwyciły mnie matowe glittery, bajka :D

      Usuń
    5. Ja jestem zachwycona piskami zimowymi, nawet mój facet powiedział, że ten srebrny jest bardzo przyjemny dla oka. Ja myślę o tym białym gillterze...zobaczymy kiedy uda mi się zajrzeć do Rossmanna:)

      Usuń
  5. Ładny ma kolor, muszę się za nim rozejrzeć bo za 9 żal nie kupić:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam róz z tej serii i bardzo go lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Na ręce prezentuje się naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kolorek bardzo przyjemny :) lubię taki i u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) przyjemniaczek z niego wielki:D

      Usuń
    2. nie wiem czy znasz Coralistę Benefit? ciut mi go przypomina:)

      Usuń
    3. Kojarzę, obejrzałam raz jeszcze słocze i faktycznie, mają podoby efekt, choć Coralista wpada mi bardziej w róż.

      Usuń
  9. Ładny kolor, jakoś nigdy nie przyglądałam się tym różom, widocznie to był błąd :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny ten kolorek :-), i to za jaka fajna cene :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy nigdy nie uzuwalam nic z tej firmy, wlasciwie dowiedzialam sie o jej istnieniu calkiem niedawno i coraz jej wiecej na blogach :-)

      Usuń
    2. Bo jest tania;) dobra;) polska:D i łatwo dostępna:) ogólnie wg mnie ma swoje perełki, często zabijają opakowaniem:(

      Usuń
  11. ładny kolorek chętnie bym zobaczyła na policzku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładny kolor i fajnie, ze nie jest płaskim wykończeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam bardzo zdziwiona jak nałożyłam go sobie w domu, nie spodziewałam się tego za 8zł

      Usuń
  13. świetny kolor! taki brązerkowy trochę.. a ja takie bardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też:D najlepiej czuje się w takich nie-różowych różach:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.