Kokosowy przeciętniaczek

Skóra moich dłoni jest raczej normalna, ale przez okropnie wysuszające mydło w pracy mam je często  ściągnie, suche, nieprzyjemne. W miesiącach chłodniejszych zdecydowanie się to też nasila. Krem do rąk w pracy to dla mnie zdecydowanie obowiązek, smaruje je ciągle.

Balsam kokosowy do dłoni od Bingo SPA pachnie delikatnie, nie jest przetłaczający, ani ciężki. To wielki plus, bo czasami mnie nachodzi na kokosowe aromaty, od których boli mnie głowa, ale tutaj jest wszystko wyważone. Sam balsam jest bardzo gęsty (potrząsając opakowaniem kosmetyk ani drgnie), jednak nie ma problemu z wydostaniem go z opakowania, pompka spisuje się wyśmienicie. 

Co do działania…. To czasem zachowuje się dobrze, dłonie są gładkie, ale niestety zdecydowanie częściej są po paru chwilach nadal mam ściągnięte dłonie i wołają one o dawkę nawilżenia.
 
Składowo kosmetyk jest kiepski, ale nie skreślałam go od początku, liczyłam, że parafina ochroni moje dłonie, tak jednak się nie stało.

Skład: Aqua, Elaesis Guineensis, Petrolatum, Cetyl Alcohol, Glyceryl Monostearate SE, Propylene Glycol, Paraffinum Liquidum, Ceteareth-18, Paraffinum, Cellulose Gum, ethylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, OMOM-Hydantion, BHT, Sodium Benzoate, Citric Acid, Coumarin, Benzyl Salicylate, Parfum

Jeszcze jeden mały minus – zauważyłam, że w niektórych miejscach balsam zaczął żółknąć.

Polecicie mi jakiś dobry, solidny krem do rąk?

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

47 komentarzy:

  1. Nie znam tego kremu ale skład ma nieciekawy, lepiej chyba byłoby kupić sobie naturalny olej kokosowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie opcja oleju to fajny patent na noc, ale w ciągu dnia już niekoniecznie;)

      Usuń
  2. Bo jak sama nazwa wskazuje - to balsam :). Balsamy do dłoni zwykle jedynie lekko je wygładzają i minimalnie nawilżają. Na jesień i zimę, i w przypadku super wysuszającego mydła zdecydowanie polecam treściwsze kremy. Wiadomo, że nie super tłuste, bo w pracy to dość niepraktyczne, ale jakiś kompromis trzeba znaleźć :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale po parafinie spodziewałam się lepszych efektów "otulających".

      Usuń
  3. pewnie przy moich niewymagających dłoniach by się sprawdził lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeśli chcesz coś naprawdę solidnego to polecam maść ze srebrem z bioturm

    OdpowiedzUsuń
  5. Balsam do dłoni Bingo SPA są dobre dla osób, które nie mają absolutnie żadnych problemów ze skórą dłoni, a - nie oszukujmy się - takich osób jest niewiele. Ja polecam kremy z mocznikiem - np. Farmona -20.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że Farmona ma też kosmetyki z mocznikiem:) dzięki za typ!:)

      Usuń
  6. Szkoda, że się nie sprawdził, lubię kokosowe kosmetyki. Polecam krem do rąk od Neutrogeny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo dłgo używałam Garniera w czerwonej tubce i był rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z bardzo tanich i dobrych mogę polecić Ci Cien czerwony z Lidla, jest trochę lżejszym odpowiednikiem Neutrogeny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze w takim opakowaniu nie widziałam kremu czy balsamu do rąk :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda , że się nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
  11. w ogóle mnie ta marka nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam maseczkę do twarzy i jestem z niej zadowolona, ale nie skuszę się od nich na nic w ciemno.

      Usuń
  12. Zastanawia mnie gdzie oni widzą ten olej kokosowy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam zapach kokosa, chociaż na ten balsam się nie skuszę po Twojej recenzji ;)
    A polecić mogę krem Eucerin z 5% mocznikiem - stosowany regularnie uratował moje wysuszone przez wodę i wiatr dłonie, do tego jest lekki, nie lepi się i szybko wchłania :) ostatnio dorwałam go na wyprzedaży w SP, chyba kupię kilka sztuk na zapas :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anida z olejem makadamia. Nawilża na cały dzień a nie do kolejnego mycia rąk, wygładza, uelastycznia skórę i ma cudny skład (oraz cenę - ok. 5 zł). Ratuje mnie nawet, gdy przesuszę dłonie na rowerze jesienią ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Polecam krem Nuxe Reve de Miel, bardzo dobry i dobrze nawilża, ja polubiłam go mocno.

    OdpowiedzUsuń
  16. ale się cieszę, że Cię spotkałam! szkoda, że już Cię potem nie znalazłam, a musiałam uciekać :(. do zobaczenia następnym razem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się mega cieszę, że do mnie podeszłaś:) ja o 16 już się zwinęłam. Do zobaczenia!!

      Usuń
  17. Ja odkryłam idealny krem do rąk za 5zł i go używam już któryś miesiąc :D

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam bardzo duże wymagania co do kremów do dłoni i ten z pewnością nie spisałby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zdecydowanie w kwestii odżywczych właściwości mogę polecić L'occitane z masłem shea, jest drogi ale niesamowicie działa i jest bardzo wydajny, lub też PAT&RUB home spa, oba kremy są treściwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o L'occitane!:) mi P&R nie pasuje ich cytrynowa nuta;(

      Usuń
  20. Sama nie mam problemu z jakimś mocnym przesuszeniem skóry dłoni, ale moją mamę ratował ostatnio krem, a właściwie serum Evree regenerujące do rąk.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam jeszcze stycznością z tą marką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka ich produktów. Polubiłam sie z cynkową maską do twarzy:)

      Usuń
  22. Szkoda, że tym razem kokosowe okazało się słabe. Z dobrych kremów do rąk to używałam Dermedic - Linum Emolient.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja zawsze mam chęć na kokosowe kosmetyki, o tym balsamie już czytałam i nie powiem, bo wpadł mi w oko, ale zdecydowanie bardziej wolę produkty, które nawilżają :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny cenowo i jakościowo jest krem od Evree - Instant help. Jest niesamowicie wydajny, ma w składzie glicerynę (bo parafina nie jest dobra do skóry, moze i natłuszcza, ale utrudnia wchłanianie nawilżajacych składników w głab skóry), olej ze słonecznika, masło shea, olej z awokado, olej z mango, cynk, alantoinę. Ponizej 10 zł za tubkę, polska marka, przyjemny, bardzo dyskretny zapach, fajna konsystencja, zostawia satynową warstewkę na skórze, ale nie brudzacą/lepiącą.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.