Ulubieńcy grudnia

Mój ulubiony comiesięczny post - krótko i na temat! Bez rozwodzenia się przedstawiam Wam dwie ulubione rzeczy w poprzednim miesiącu.


Miesiąc był wypełniony zapachami korzennymi. I jak za świętami nie przepadam, tak uwielbiam świąteczne zapachy. Cynamonu, cytrusów, piernika. 


Wosk Cinnamon Chai to przeboski zapach, który wręcz pokochałam i rozważam w przyszłym roku zakup dużej świecy na okres jesienno-zimowy. Zapach jest mocy, wirujący, rozwijający się. Czaruje. Długo go czuc w pomieszczeniu, można go palić kilkakrotnie. Polecam cynamonowym maniakom! 

Peeling korzenny z Organique ma aromaty pomarańczowo-goździkowe, nie czuję w nim cynamonu (niestety), ale uwielbiam za działanie. Skóra jest pięknie odżywiona, złuszczona, natłuszczona. Dla mnie ideał i chyba każda wersja trafia do ulubiońców.


Co Was urzekło w grudniu?




Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

71 komentarzy:

  1. Szkoda, że w peelingu nie czuć cynamonu, bo uwielbiam ten aromat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale działanie jest świetne:)

      Usuń
    2. A ja aż tak bardzo za nim nie przepadam, więc to dla mnie zaleta :)

      Usuń
    3. Dla każdego coś innego jest miłe dla nosa:)

      Usuń
    4. Mimo tego, zapach i tak jest obłędny :)

      Usuń
  2. peeling Organique mnie zaintrygował, lubię takie drzewne, intensywne aromaty

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tak samo :D świąt nie lubię, ale ich zapach tak ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Peeling zachęca zapachem i działaniem:) Ten miesiąc to dla mnie odkrycie odżywki Fructis i pomadki GR.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też bardzo lubię takie zapachy w tym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety za samym cynamonem nie przepadam, wiec obie rzeczy nie dla mnie :C

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie zapachy w okresie zimowym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojj no przez Ciebie zapragnęłam tego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale się pięknie prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W tym roku planuję wypróbować jakiś peeling z Organique, kuszą mnie te z serii z orchideą i curacao, jest chyba jeszcze jabłkowo-rabarbarowy. Muszę jeszcze przebić się przez moje zapasy peelingów z Pat & Rub i drogeryjnych różności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rabarbar niestety wycofano:( Orchideę miałam, jest też na blogu:) Dla mnie te z P&R są za ciężkie:(

      Usuń
  11. Zaciekawił mnie zapach :) na pewno powącham :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Peelingi cukrowe Organique bardzo lubię, choć akurat ta wersja nie przypadła mi do gustu pod względem zapachu :) Kuszą mnie za to zapachy WW, ostatnio nabawiłam się prawdziwej świeczko-wosko-manii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolałabym bardziej cynamonowy aromat, ale wielbię za działanie. No właśnie widziałam, że szalejesz z zapachami:)

      Usuń
  13. Z chęcią wypróbowałabym ten peeling :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam działanie peelngów cukrowych tej firmy:)

      Usuń
  14. Mam cynamomowy peeling z Palomy ( co prawda w nazwie jest argan, ale cudnie pachnie ) i bardzo polecam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie go dostanę? Natura, Hebe? Czy jeszcze coś innego?

      Usuń
  15. Na ten peeling mam ogromną ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Peeling z Organique chętnie bym wypróbowała :) Lubię takie aromaty, dzisiaj zresztą pisałam o maśle do ciała, które pewnie pachnie bardzo podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak jesteśmy w temacie złuszczania to mnie w grudniu zachwyciła Kessa w duecie z czarnym mydłem. Skóra po zabiegu z ich użyciem jest cudownie gładka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy jest nawilżona? Ja peelingi stosuję głownie ze swojego lenistwa i niechęci do balsamowania się;)

      Usuń
  18. Oooo...Ja też uwielbiam świąteczne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam kiedyś ten peeling z organique - cudo! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. zaciekawiłaś mnie peelingiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam i skuś się kiedyś na jakąś wersję:)

      Usuń
  21. Bardzo lubię kosmetyki z ORGANIQUE :) Polecam masło kawowe do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Z Organique najbardziej polubiłam peeling Eternal Gold ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten peeling Organique chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  24. świąteczne zapachy na ten czas to strzał w 10-tkę

    OdpowiedzUsuń
  25. Mmmm ten peeling brzmi baaardzo zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Och, ten wosk bardzo mnie kusi! To zdecydowanie "moje" zapachy :).

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj tak, ta seria Organique bosko pachnie, a ich peelingi uwielbiam. Przez te cholerne zapasy dawno nie robiłam u nich zakupów, już mi się tęskni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez zapaśne peelingi dwa lata czekałam chyba aż w końcu będzie odpowiednia pora roku i wolne miejsce!;)

      Usuń
    2. hehe, obiecałam sobie, że już nigdy nie wrobię się w nieskończenie wielkie zapasy pielęgnacyjne :D

      Usuń
    3. Takie zapasy to zło. Jedynym wytłumaczeniem jest dla mnie jakiś ultra ciężko dostępny kosmetyk...

      Usuń
  28. Peeling to bym przetestowała :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Też lubię aromat cynamonu szczególnie w okresie świątecznym :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ładne zdjęcie. Zapraszam do siebie http://worldbyjulie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.