Coastal Living

Dziś przychodzę z ostatnim woskiem z kolekcji Coastal Living Yankee Candle, który ma taką samą nazwę. Na końcu wpisu również podsumuję całą kolekcję. 



Coastal Living to słodko-słona mieszanka zapachu nadbrzeżnych kwiatów z ciepłą oceaniczną bryzą.

Dla mnie ten zapach jest bardzo delikatny, w nucie podobnej co Garden By The Sea, choć jest wyczuwam w nim bardziej słone niż kwiatowe nuty. To na sucho, bo po zapaleniu jest praktycznie niewyczuwalny w pomieszczaniu. Gdy włożę nos do kominka to czuję nuty lekkieproszkowo-praniowe połączone z piżmem i czymś drzewnym, całość jest przyjemna i otulająca ciepłym wiatrem, ale szkoda, że nie czuję tego siedząc na kanapie, bo tam docierają tylko nuty proszku. Do kupienia oczywiście na goodies.pl

Cała kolekcja jest dla mnie przeciętna. Najbardziej spodobał mi się wosk Drifting Wood, jest ciekawy i nie dla każdego, Garden By The Sea jest po prostu ładny, Sea Air jest proszkowo-kwiatowy, ale jakoś nie urzekający. 

Dziś odebrałam również nową kolekcję Q2 2017 Viva! Havana i mam jednego faworyta!

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

18 komentarzy:

  1. Szkoda, że jest przeciętny bo zapowiadał się nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie zachwyca zapachem. Choć na wosk Garden By The Sea skusiłabym się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie ten zapach jest zdecydowanie gorszy niż Garden.

      Usuń
  3. Dla mnie czuć w nim cukierki lodowe... a ja ich nie znoszę wręcz :/ a garden by the sea to dla mnie wstrętny zapach :/:/ a tak mnie ciekawił...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się spodobał ten zapach, ale zgadzam się, że w wosku był bardzo słaby :/ Mam dużą świecę i aż się boję ją odpalać, że też nie będę czuła, więc na razie tylko wącham na sucho i podziwiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tej recenzji już wiem, ze nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawią mnie te dwie ostatnie kolekcje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z całego serca polecam tą, która wyszła w grudniu/styczniu. Przepiękne zapachy lipy, mięty i kwiatów czereśni:)

      Usuń
  7. No to słabo :/ Gorzej już chyba tylko byłoby gdyby od tego zapachy bolała głowa, bo ja niestety i na takie przypadki trafiałam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ból głowy wywoła Salted Carmel, reszty jakoś nie pamiętam:D ale już wiem, że ja mam dzień, gdzie czuję wrażliwość na zapachy to nie palę żadnych wosków i nie używam perfum.

      Usuń
  8. Mam go w swoich zapachach ale jeszcze nie paliłam :), na sucho mi się bardzo podoba ale zobaczymy jak go odpalę :D.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.