Ostatnie denko w tym roku! Dużo polskich marek


Ostatni dzień tego roku kończę swoim ulubionym wpisem - denkiem. Na kosmetyczne podsumowanie roku i roczne denko przyjdzie jeszcze czas, ale w nowy rok chciałam wejść z czystym koszykiem na kosmetyczne śmieci. 


Mam nadzieję, że w szale dzisiejszej imprezy znajdziesz chwilę na przeczytanie mojego wpisu. Będzie w nim sporo naturalnych kosmetyków, dużo made in Poland, ale też kilka, których bez problem znajdziesz w drogerii.


Zapraszam na ostatnie denko 2019!



Przeciwzmarszczkowy lotion do cery tłustej i mieszanej D'Alchemy


Świetny krem! Szybko się wchłania, z jednej strony jest bogaty, ale zachował lekkość i spokojnie mogłam go stosować pod minerały.  Czułam, że moja cera jest nawilżona i spokojnie używałam go jeszcze na noc. Nie polecam go cerom podrażnionym, bo lotion ma w swoim składzie moc olejków eterycznych i gdy przesadziłam z kwasami to moja cera reagowała zaczerwienieniem po jego aplikacji. Nie mniej: to już drugi krem do twarzy, który mogę polecić.


Przeciwzmarszczkowy-lotio- do-cery-tlustej-i-mieszanej-D'Alchemy


Kredka do brwi Precise Browliner Golden Rose


Powrót po latach i nadal mogę powiedzieć, że to bardzo dobra kredka do brwi! Lubię i pewnie jeszcze do niej wrócę nieraz. W tym wpisie porównywałam ją do kredki z Zoeva. 




Żel pod prysznic oraz mydło do rąk Yope


Po całkiem udanej przygodzie z pierwszym żelem z Yope (Róża i kadzidłowiec) zapragnęłam więcej. Stąd pojawiły się u mnie dwa produkty, z których działania jestem zadowolona, ale nieco rozczarowały mnie zapachem:

  • Mydło do rąk Wanilia cynamon Yope - sto lat temu miałam próbkę tego produktu i zapamiętałam go jako zapachowy obłęd, który idealni wpisywał się w okres oczekiwania na święta. Teraz, po latach uważam ten zapach za sztuczny i męczący. Dodatkowo mam poczucie, że wysuszał on moje ciało, bo stosowałam go pod prysznicem. 

  • Żel pod prysznic Kokos sól morska Yope - przy dłuższym stosowaniu zapach mnie zmęczył. Nie wiem czy to dodatek soli morskie, ale zapach zaczął mi się wydawać syntetyczny. Nie wysuszał ciała.


Peeling-roza-baobab-cztery-szpaki


Peeling do ciała Róża i Baobab Cztery Szpaki


Kosmetyk miał dosyć duże i ostre kryształki cukru. Peeling zostawiał dosyć tłustą warstwę na ciele - dla mnie zbyt ciężką. Dodatkowo zamiast pachnieć różą to czułam głównie ziołowo-cytrusową nutę z olejków eterycznych: grejpfrutowego oraz geraniowego. Nie polubiłam się z nim.




Purepura do cery trądzikowej, mieszanej i problematycznej


Tutaj wielki smutek i żal, bo z kosmetykami Purepura bardzo się polubiłam, bo uratowały moją cerę, gdy była w złej kondycji. Olejku to moja druga buteleczka i pewnie nie ostatnia. Mydełko było bardzo wydajne, wystarczyło mi na prawie 5 miesięcy wieczornego używania. Polecam!


Purepura-opinia


Olejowy zabieg do włosów przetłuszczających się konopia & kokos IOSSI


Ten kosmetyk był w mojej łazienkowej szafce chyba z dwa lata, a  i zdażył się przeterminować, ale zużyłam do ostatniej kropili, bo nic złego się z nim nie działo.  Do skóry głowy nie sprawdził się tak jak obiecywał producent - nie zauważyłam, aby moja skóra głowy mniej się przetłuszczała. Kosmetyk zużyłam więc jako olej na włosy i w tej roli sprawdził się bardzo dobrze. 


Maska do włosów Garnier Fructis Papaya Hair Food


Recenzja tej maski pojawi się w przyszłym roku, ale już teraz mogę powiedzieć, że sprawdziła się na moich włosach. Ładny skład - dużo emolientów, dobra cena, wyśmienita dostępność i wydajność. Nie oczekuję niczego więcej. 


Maska-garnier-frictis-papaya-food-hair


Żel do golenia Joanna


Miał miły melonowy zapach, nie podrażniał ani nie wysuszał skóry. Mam poczucie, że szybko się skończył, bo choć mam go od wakacji to nogi golę raz na miesiąc, w maksie dwa razy.  Obecnie mam piankę do golenia z Balea i to ulubieniec, ale z braku laku wrócę do tego z Joanny.




Mydło do rąk Balea z miodem manuka 


Kupiłam, gdy byłam w przelocie w DM - nie zauważyłam, aby wysuszał dłonie (ma w składzie SLS), przyjemnie pachnie połączeniem miodu i kwiatów. Za dwa złote z hakiem za pół litra środka do mycia dłoni nie oczekuje niczego więcej. Jak będę następnym razem w DM to kupię dwa na zapas.




Wosk do depilacji


W ciągu tego roku zużyłam tylko jedno opakowanie wosku do depilacji na gorąco. Nadal jestem zadowolona z efektów depilacji laserowej na bikini i łydkach. Obecnie mam tak, że wosku używam raz na 2-3 miesiące, gdy chce mieć spokój np. na wakacje, w międzyczasie używam maszynki i polecam laser każdej osobie, która zmaga się z mocnymi i ciemnymi włoskami. 


Waciki jednorazowe


Dzięki wielorazowym płatkom z Ovium zdecydowanie ograniczyłam zużycie wacików jednorazowych. Dziś pokazuję dwa opakowanie, które zużyłam od maja - nadal stosuję je na wyjazdach, bo boje się, że zapomnę zabrać owieczek, tak samo do zmywacza do paznokci - nie chcę, aby trwale się odbarwiły.


waciki-wielorazowe


To tyle z mojego ostatniego denka w tym roku - mam nadzieję, że wypatrzyłaś coś dla siebie. Nie mogę się też doczekać rocznego podsumowania, ale to dopiero za chwilę. 


Jak Twoje zużycia w grudniu?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

24 komentarze:

  1. u mnie uzbierało się kilka zużyć :) zTwojego denka znam maskę HairFood i płatki kosmetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tą maskę z serii Hair Food, ale papaja u mnie się średnio sprawdziła - często obciążała mi włosy. Teraz mam wersję Goji i ona jest dużooo lepsza u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam HairFoody Garniera szczególnie wersję bananową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się wersji bananowej trochę boję ze względu na zapach:(

      Usuń
  4. Produkty Yope mnie nie powaliły działaniem, choć akurat zapach mydła waniliowego mi się podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi kiedyś się podobał - nie wiem czy pamięć spłatała mi figla, czy zmienił się mój gust:(

      Usuń
  5. Mało co miałam :). Maska Garniera świetna jest, na moich włosach sprawdziła się na 5 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z denka miałam jedynie maskę do włosów Papaja z Garniera i lubiłam ją, ale o wiele lepiej sprawdziła mi się makadamia :) Bananową też miałam i była ok :) Mam ochotę teraz na Jagody Goja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagody mam na liście, makadamię rozważę, a w przypadku banana boję się zapachu:D

      Usuń
  7. Prowadzisz przepięknego bloga! Bardzo mi się podoba ;). Z Twojego denka znam tylko płatki kosmetyczne z Biedronki i je uwielbiam. Mega tanie, a jakie fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Twojego denka znam produkty marki Yope, które zresztą sprawdzają mi się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam żadnego z produktów poza płatkami :P I to denko jest ogromne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. znam dobrze maskę papaya i mam z nia love&hate relationship - u mnie jednoczesnie odzywia i wygladza wlosy, a zdrugiej strony lekko sie pusza przez olej kokosowy.. chce jednak przetestowac inne wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne denko, w tym roku mam nadzieje ze uda mi sie poznac marke Koi i D'Alchemy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kredkę z Golden Rose uwielbiam, mam zawsze zapas po kilka sztuk z dwóch kolorów :) 107 i 102. Drugi jak zrobię hennę a pierwszy jak już henna mocno zejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie po hennie nie ma efektu:D takie czarne mam brwi:D

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.