Moje czerwienie + rozczarowanie

Czerwienie na pazurkach uwielbiam! Każdy z dzisiejszych lakierów opisywałam z osobna, ale stwierdziłam, że może komuś się przyda takie porównanie i pokaże facetowi, że te lakiery CZYMŚ się różnią.

Dzisiejsi bohaterowie to:


OPI Big Apple Red <klik>
Rimmel 60 seconds 315 Ready, aim, paint! <kilk>
Essie Russian Roulette <kilk> 


KATEGORIE:

Kolor:

OPI jest zdecydowanie najbardziej dojrzałe i głębokie. Taka elegancka, klasyczny czerwień. Rimmel jest ciut jaśniejszy, ale nadal głęboki, Essie jest najbardziej „żywa”;) Najbardziej podoba mi się kolor OPI

Trwałość:

Tu prym wiedzie Essie, jest to 3-4 dni. Rimmel wytrzymuje też do 4 dni, ale ma bardzo mocno starte końcówki. OPI to 2-3 dni, zdarzają mu się odpryski i mnie strzela.

Pędzelek:


Rimmel ma najfajniejszy pędzelek, sprężysty, duży – ideał. Bardzo podobny jest ten z Essie, a OPI to dla mnie istna tragedia. Bardzo łatwo zalać sobie nim skórki, jest niesprężysty i źle przycięty.

Komfort malowania:

Rimmel! Raz i paznokieć pomalowany, trudno zalać sobie skórę. Essie też niczego sobie, ale…;) OPI – na lewj sobie jeszcze jakoś pomaluje, ale prawa to zalana skórka na 100%

Krycie:

Rimmel – tu naprawdę wystarczy jedna warstwa! Essie to koniecznie 2, a OPI… najładniej wygląda po trzeciej warstwie, wtedy też ostateczni przykryte są moje białe końcówki.

Cena/pojemność:

OPI - 49zł/15mlw Dauglasie
Rimmel  – 10zł/8ml
Essie – 34.99./13,5ml Hebe/Super Pharm


Najprzyjemniej mi się używa Rimmela, ale jakość pozostawia trochę do życzenia, szczególnie jak chodzi o starte końcówki, więc zdecydowanie Essie wygrywa – wygrał tak bardzo, że już mi się skończył;)

I tu jednak mała uwaga – lakieru swojego używałam go od marca? zgęstniał i zaczął się ciągnąć… malowanie nim stało się katorgą, ostanie dwa razy to masakra, na 3 nie wystarczy. Ogólnie jestem tym faktem zniesmaczona, bo ponoć wytrzymują wieki. Szyjkę buteleczki co jakiś czas (zazwyczaj co miesiąc) czyściłam zmywaczem, zawsze dobrze go zakręcałam, trzymam z dala od słońca… Trafił mi się bubel?


OPI to dla mnie porażka i nie przypadł mi go gustu, pewnie jakoś go wykończę, ale najgorszy lakier ever.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

16 komentarzy:

  1. ja nie miałam nigdy OPI, ale z tego co piszesz to nie zawsze drogie to dobre :) Rimmel są świetne i zgadzam się, że pędzelki są super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czerwień OPI podoba mi się najbardziej, ale chyba oszalałabym z tymi 3 warstwami za taką cenę :/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja lubię jak pędzelek ma taki zaokrąglony czubek, wygodniej się takimi maluje niż tymi prostymi

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne porównanie:) Ja mam tylko jeden czerwony lakier w kolekcji i raczej nie planuję powiększać kolekcji. bo generalnie nie lubię czerwieni:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z czerwieniami już tak jest, że każda kobieta musi mieć czerwony lakier w swoich zbiorach.
    Fajne porównanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie wyglądają bardzo podobnie. Ale są piękne, Miałam właśnie pisać, że najchętniej wypróbowałabym O.P.I, no ale doczytałam Twoją opinię. Za to lakiery Rimmela bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sa bardzo podobne kolorystycznie, ale sposob obslugi to zupelnie inna bajka;)

      Usuń
  7. Uwielbiam czerwień na paznokciach ♥ ale jakoś za Essie nie przepadam. Mam co prawda małą gromadkę, lecz częściej sięgam po OPI a Rimmel w ostatnim czasie podbił moje paznokcie niektórymi kolorami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie OPI to katastrofa. Essiaki mialam dwa, odkupie tylko 1 kolor;) reszta mnie jakos nie kusi...;) Kolekcja Rommela urosla o 2szt:)))

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.