Rzecz o dobieraniu kolorowych dodatków, czyli ciemna zieleń na moich pazurkach, Yves Rocher

Lakier otrzymałam przy jakiś zakupach z Yves Rocher dobre pół roku temu. Czekałam z jego użyciem na miesiące zimowe, ale dopiero niedawno skusiłam się, aby trzasnąć go na pazurki. Zmotywował mnie zakup nowej spódniczki a’la  dywan, którą pokazywałam na Insta.


Mój Partner był ze mnie dumny, bo pierwszy raz miałam pazurki w kolorze ubrania, tak to albo czerwienie, albo borda albo babcine cielaki. Stała się jednak chwila wzniosła i ciemno zielony lakier trafił na moje pazurki –  mini lakier nr 61 Vert canard z Yves Rocher.

Pędzelek ma cienki, troszeczkę wjechałam sobie na skórki, ale chyba nie ma tragedii. Trwałość to 3 dni z Poshe, więc o wysychaniu lakieru się nie wypowiem. Nie czuję się zachęcona do lakierów YR, te maleństwa (3 ml) kosztują 9,90 i są z zielonym punktem, chyba firmie się coś potentegowało, za tą cenę można spokojnie kupić prawie 2 lakiery z Golden Rose czy upolować jakaś starszą sztukę Essie w internetowych drogeriach.


Kolor potraktujcie z przymrużeniem oka. Jest zdecydownie ciemniejszy niż w rzeczywistości i wpada w jakbym granatowe tony. Z samą zielenią na pazurkach jest mi źle. Co z tego, że mi pasuje do kiecorki i jeden sukienki (Mówiłam, że praktycznie nigdy nie chodzę w spodniach? Ostatni raz miałam je chyba w listopadzie), jak nie czuję chemii miedzy nami. Będę nadal ze swoimi ulubionymi kolorami, nie będę dopasowywała ich do części garderoby, choć ta zgniła zieleń to jedne „szaleństwa” w mojej nudnej, beżowo-szaro-granatowej garderobie przełamanej bielą i czernią.


Jak często dobieracie kolor lakieru pod jakiś dodatek w ubiorze?  

Jutro zapraszam na post z kosmetykami, które zużyłam w tym miesiącu.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

52 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. :) tylko troche przeklamany, na zdjeciu wysxedl piekniej niz w rzeczywistosci.

      Usuń
  2. Kolorek ma ciekawy, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny kolorek, taki niespotykany :)
    a co do dobierania lakieru, to u mnie różnie bywa,choć chcę, żeby pasowały co czegokolwiek, co mam na sobie... żeby było zabawniej częściej dobieram ubranie do paznokci niż na odwrót :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha:) ja wychodzę też z założenia, że czerwone pazruki pasują do wszystkiego:D

      Usuń
  4. Kolor rzeczywiście ładny, ale z tą ceną to przesada:/

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Trzeba brać poprawkę, że aparat go wypięknił:)

      Usuń
  6. Ależ piękny odcień ! podoba mi się wielce ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolor ładny ale na moich pazurach źle by wyglądał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wygląda całkiem nieźle, ale źle się czuję.

      Usuń
  8. Nie cierpię tych lakierów! Chociaż nigdy ich nie kupiłam, a zwykle dostaję jako prezenty do zakupów w Ives Rocher, to jakoś z nich nie korzystam, ani pędzelek mi się nie podoba, ani efekt już nawet dwóch warstw. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj krycie było naprawdę na wysokim poziomie. Tak sie zastanawiam co zrobić z tym lakierem, chyba oddam Sisi albo po prostu pójdzie w świat.

      Usuń
  9. Przyjemny dla oka kolor, ja natomiast rzadko dobieram lakier do stroju, ale moja szefowa potrafi codziennie mieć inny lakier. Nie wiem, kiedy ma czas na malowanie paznokci :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię zieleni, ale strasznie podoba mi się, jak wyszła na zdjęciach :) ja mogłabym mieć taki lakier :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia nie są podkręcane, ale apart dodał mu uroku:)

      Usuń
  11. Ładny kolor :-) Urocze są te małe lakiery, tylko z pędzelkiem nieźle trzeba się namęczyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety:( zdecydowanie się odzywacziłam od takich cieniutkich

      Usuń
  12. mam ten sam odcień, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się podoba kolor, ale nie u mnie. Nie ma chemii.

      Usuń
  13. Zuplenie nie moj kolor. Nie kupuje lakieru pod stroj, zawsze cos wybiore z mojej gromadki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam zupełnie odwrotnie - lubuję się w zieleniach, a ten odcień bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam ten lakier i pisałam o nim jakiś czas temu. U mnie trzyma się trochę lepiej, ale nie zwala z nóg. Nazwa koloru to jakaś pomyłka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kogo oni zatrudniają do wymyślania nazw;)

      Usuń
  16. Za 3 ml. 9,90 ?!?!?! o w szokuuu jestem !! i powiem tylko - drogo !!! faktycznie lepiej GR kupić w tej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mój kolor ale pięknie u Ciebie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolor bardzo ładny. Nigdy nie dobieram lakieru do ubrania :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ładny odcień, taki nietypowy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie przemawia ten kolorek do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam jeszcze żadnego lakieru z Yves Rocher.

    OdpowiedzUsuń
  22. Prawie 10 zł za 3 ml to bardzo drogo zważywszy, że kolor się nie spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  23. Gdybym miała dobierać paznokcie do koloru ubrań, miałabym 3 lakiery :D Tak się przecież żyć nie da! Dlatego do dobierania lakierów podchodzę bardzo luźno - noszę to, na co akurat mam ochotę i paznokcie maluję tym, co w danym momencie najbardziej mi się podoba. A powyższy lakier ciekawy, chociaż mnie też zupełnie do YR nie ciągnie akurat po lakiery.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biały, czarny i dżinsowy?:D Ja się do lakierów YR nie przekonałam i nie mam ochoty sięgać po inne sztuki.

      Usuń
  24. kolor mi się bardzo podoba, ale cena? nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym go nie kupiła w tej cenie, dobrze, że był to gratis.

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.