Kosmetyczne podsumowanie roku - kolorówka

Z roku na rok staję się coraz bardziej krytyczna do kosmetyków, niewiele mnie zachwyca, stąd moi ulubieńcy zazwyczaj są skromni. W tym poście pokażę kilka nowych kosmetyków, kilka takich, które już kolejny rok z rzędu mam, lubię i ponawiam zakup. Nie będzie bubli, bo żaden kosmetyk mnie szczególnie nie rozczarował. Podsumowanie pielęgnacyjne będzie w kolejnym poście. 

Zapraszam na kosmetyczne podsumowanie roku - kolorówka!


Makijażowy kosmetyk, który mnie  w tym roku oczarował to paletki Bikor. Mam dwie: Marry me oraz Bed&Breakfast. Obie genialne, choć serce bije szybciej dla tej drugiej. To mega trwałe cienie, które same się blendują i cudownie pachną wanilią. Z całego  polecam. 

Pozostając w temacie oczu przypomniałam sobie w tym roku jak bardzo lubię tusz Lovely Pump Up. Jest genialny, kocham i żaden inny nie dorównuje mu efektem (no i ceną!). Kocham.

Odkryciem tego roku jest również Beauty Blender, mimo trudnego początku to polubiłam się z czarną gąbeczką. Świetnie nakłada podkład, puder. Jej minusem jest upierdliwe mycie, ale czego się nie robi z miłości. 

Jak jestem przy akcesoriach to wspomnę jeszcze o oval brush. Bardzo polubiłam się z tą szczotką, szczególnie,  z większymi wersjami, o których post już szykuje. W ostatnim czasie nawet wyprzedziły wspomniany Beauty Blender przez to, że mam ich wiele i nie muszę codziennie myć. 

W tym roku ukochałam sobie pudry brązujące. I dwa zasługują na wyróżnienie: Honolulu od Lily Lolo i słynna terakota z Golden Rose. Uwielbiam jak terakota wygląda na mojej twarzy. Jest nienachalna, prawie niewidoczna, a twarz wygląda lepiej. No i genialnie wygląda na zdjęciach!

Pozostając przy marce Golden Rose to wspomnę o świetnej kredce do brwi. Przez ostatnie miesiące używam namiętnie kredek, a nie cieni jak to miałam w zwyczaju rok temu. Na wyróżnienie zasługuje właśnie kredka z Golden Rose, choć za szybko się skończyła.

Zaczęłam również swoją przygodę z hybrydami Semilac. I jestem pod wrażeniem tego jak błyszczą, jak wyglądają lakiery z drobinkami. Trwałość jest rzeczą oczywistą, ale mnie nie urzeka, bo u mnie lakiery trzymają się spokojnie tydzień, ale ten blask! Nie do zastąpienia tradycyjnymi lakierami. Na czasie jest post z moimi propozycjami na Sylwestra.

I to tyle  z kolorówki. Więcej kosmetyków jest w comiesięcznych ulubieńcach (będą tam pudry, podkłady), ale to te kosmetyki chciałam szczególnie wyróżnić.

Jestem bardzo ciekawa jakie kosmetyki do makijażu Cię rozkochały w tym roku.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

42 komentarze:

  1. Ja akurat tego tuszu bardzo nie lubię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz, ja bym go mogła używać do końca życia:D

      Usuń
  2. okazuje się że jestem bardzie krytyczna niż Ty - ja niem mam w kolorówce żadnego ulubieńca roku, za to całkiem ich sporo w pielęgancji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jestem szalenie ciekawa co jest w Twoich ulubieńcach pielęgnacyjnych!

      Usuń
  3. Cieszę się że przekonałaś się do hybryd <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal zdarzy mi się nosić zwykle lakiery, bo mam ich sporo, ale niestety to nie ten sam błysk...;)

      Usuń
  4. Też polubiłam terakotę Golden Rose:) Paletki Bigor są piękne, ale nie zapłaciłabym tyle za 4 cienie;/

    OdpowiedzUsuń
  5. ja dostałam swojego pierwszego Beauty Blendera w prezencie świątecznym i jestem bardzo podekscytowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa jak będzie Ci się sprawować:)

      Usuń
    2. Beauty Blender mnie kusi, ale jednak cena mnie hamuje przed kupnem ;)

      Usuń
    3. Ja go uwielbiam i uważam, że jest wart swojej ceny:)

      Usuń
  6. Też bardzo lubię tusz z Lovely i hybrydy Semilac :) Z pozostałych produktów chętnie wypróbowałabym kredkę Golden Rose, ale wiesz... Mam teraz cztery kosmetyki do brwi, a on się zużywają milion lat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta kredka z Golden szybko mi się zużyła, w mniej niż 2 miesiące:)

      Usuń
    2. Kurka wodna, kusisz... A znalazłam ostatnio małą drogerię obok siebie, która ma trochę produktów z Golden Rose 😈

      Usuń
    3. Kuszę, bo jest warta kuszenia:) jak się skusisz daj znać!:)

      Usuń
    4. Już raz się chyba przez Ciebie skusiłam na produkt do brwi - z Loreala, ten w ciemnym opakowaniu z brązową końcówką. Brow Artist Plumper? Fajny był ;)

      Usuń
    5. Tak, to ten z L'Oreal:) cieszę się, że jesteś również zadowolona z kosmetyków, które polecam. No i dziękuję za zaufanie!:)

      Usuń
  7. uwielbiam hybrydy, nie wyobrażam już sobie innego manicuru :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię terakotę i Semilac :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie spodziewałam się, że kredki do brwi z Golden Rose są aż tak dobre. Koniecznie muszę to sprawdzić, bo cena pewnie nie przekracza kilkunastu złotych. Hybryd osobiście nie noszę, jednak lakierami Semilac zachwycam się od dawna - dawno nie widziałam czegoś co tak pięknie się mieni :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiery Semilac też ma fajne:) a kredka jest naprawdę bardzo fajna:)

      Usuń
  10. Znam większość kosmetyków przedstawionych przez Ciebie, jednak moim przeogromnym hitem i odkryciem tego roku jest kredka GR. Coś wspaniałego! Wybaczam słabą wydajność. U mnie hybrydy też trwają tydzień:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też to wybaczam:) u mojej jednej Siostry też słabo się trzymają, może to kwestia za tłustej płytki?

      Usuń
  11. Bikor ma piękne palety. Muszę się skusić i poznać.
    Gąbeczka BB mnie od dawna kusi, muszę sprawdzić o co tyle szumu :D I skoro jest najlepsza, to też chcę ją mieć :D
    Tego tuszu do rzęs ne lubię. Być może trafiałam na zbyt stare sztuki, ale zawsze się osypywał i kruszył.
    Aż wstyd przyznać, ale Golden Rose jest mi obca w kolorówce. Kiedyś lubiłam sięgać po ich lakiery do paznokci. Teraz hybrydy u mnie na tapecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może trafiałaś na otwarte egzemplarza:( ja uwielbiam i kupuję opakowanie za opakowaniem. Ja kiedyś lakier z GR miałam, ale nie było z tego wielkiej miłości. Z makijażu chyba mam tylko te dwa kosmetyki, ale jakie hity:D

      Usuń
  12. Hybrydy to pewnie ulubieniec wielu z nas :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kredka do brwi z GR do brwi jest świetna <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Również uwielbiam ten tusz do rzęs <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj hybrydy mnie również rozkochały w tym roku i nie wyobrażam sobie powrotu do klasycznych lakierów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze stosuję zwykłe lakiery, ale wtedy to już nie ten blask;)

      Usuń
  16. Ja na urodziny dostałam zestaw do hybryd i od tej pory jestem ich fanką szczególnie właśnie produktów z semilaca, mają piękne barwy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.