Porównanie eyelinerów w pisaku: Eveline i Kat von D


Od kilku tygodni jest mocny szał na eyeliner w pisaku od Eveline - wiele youtuberek poleca go jako lepszy i tańszy zamiennik eyelinera  Tattoo liner z Kat von D.  Zamiennik kosztuje 1/4 ceny kultowego kosmetyku, jest łatwo dostępny i przedstawiany jest tako ten bez wad. Ja się z tym stwierdzeniem nie do końca zgadzam i już piszę czemu. 


eyeliner-w-pisaku-eveline


Eveline Precise Brush Liner - minusy


Nie spotkałam się nigdzie z informacją, że eyeliner ma rzadką konsystencję, która lubi się rozlewać. Szczególnie, gdy pisak postawiony jest skuwką w dół. Moje pierwsze użycie zakończyło się rozlaniem kreski i szczerze powiem, że byłam nim mocno rozczarowana. Bo chciałam sobie narysować cienką kreską, a ona się rozlewała i musiałam najpierw popisać coś na ręku, a dopiero potem poprawić na oku, aby nie były widoczne mini rozlania. No właśnie - te rozlania są mini, ale ja je widzę, moja siostra je widzi też u siebie i nas to drażni. Dzieje się to na gołej powiece oraz na powiece z cieniami. Próbowałam to uchwycić na zdjęciu, ale nie wiem czy to widać:


kreska-pisakiem


Eyeliner z Eveline nie wybacza drżącej ręki. Lekkie przyłożenie pisaka powoduje ślad na powiece. W ogóle tego kosmetyku nie polecałabym dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kreską. Jeżeli nie masz wprawnej ręki to więcej stracisz nerwów niż docenisz szybkość pracy z tym kosmetykiem. Do nauki kreski lepszy jest eyeliner żelowy lub w pisaku, ale z gąbeczkę. Ja przez wiele lat używałam i nadal mam Super Liner Perfect Slim L'Oreal (oczywiście kolejne opakowanie), ale zaznaczam, że nie radzi sobie najlepiej na cieniach. 


Obecnie używam eyelinera na gołą powiekę (poranne lenistwo level hard), ale moja Siostra używa na cieniach i: nie ma problemu z zacinaniem się na nich, ale zauważyła, że ten przenosi drobinki z brokatowych cieni i potrzebuje 2-3 warstw, aby je przykryć.


Ale, ale. Nie chcę, aby wyszło, że Eveline Precise Brush Liner jest złym produktem! Bo tego nie chcę powiedzieć, a chciałam wskazać na jego minusy, o których nie słyszałam, ani nie czytałam.


eyeliner-eveline-kat-von-d-porownanie


Eveline Precise Brush Liner - plusy!


Największym plusem tego kosmetyku jest jego kolor - bardzo, ale to bardzo czarny. Kreski nie trzeba poprawiać, aby uzyskać jednolity kolor. A takie poprawianie miało miejsce w przypadku eyelinera z Kat von D (85 zł) i Pretty Easy z Clinique (99 zł), które kosztują zdecydowanie więcej niż pisak z Eveline (bez promocji w Rossmannie kosztuje 19,90 zł). 


Eyeliner jest bardzo trwały, nie rozmazuje się. Ani na cieniach, ani na gołej powiece. Eyeliner z Kat von D też tego nie robi, ale ten z Clinique tak robił na początku naszej wspólnej przygody i potrzebował kilku tygodni, aby "zgęstnieć" i trzymać się powieki. Mimo całodniowej trwałości kosmetyk zmywa się bez problemu płynem micelarnym.


Podsumowanie


Czy eyeliner w pisaku Eveline jest tańszym zamiennikiem eyelinera z Kat von D? Ogólnie rzecz ujmując - tak.  Czy jest lepszy? Wg mnie nie, bo wymaga większej precyzji i doświadczonej ręki. Jednak, jego cena jest bardzo atrakcyjna, kolor i trwałość jest bez zarzutu. Można nauczyć się z nim pracować i tym samym wybaczyć niedoskonałości. A i jest jeszcze jedna rzecz, która różni te dwa produkty! Eyeliner z Eveline ma nico błyszczące wykończenie, a ten z Kat bardziej matowe. 


Wiem, że Art Deco wypuściło również eyeliner w pisaku i będę pewnie chciała go sprawdzić, bo eyeliner to ta część kolorówki, której używam bardzo często i chętnie. 


Skusiłaś się na ten wychwalany kosmetyk? 


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

26 komentarzy:

  1. Świetnie porównanie! Polecam także eyeliner Fenty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i rozejrzę się za eyelinerem z Fenty. Nawet nie wiedziałam, że mają!

      Usuń
    2. Macałam ten z Fenty i rozlewał się jeszcze bardziej niż Eveline :D

      Usuń
  2. Gdyby tylko pasowały do mnie kreski, pewnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, ostatnio eyeliner Eveline opanował youtube i teraz trudno go gdziekolwiek dostać :) Ja z pewnością wypróbuję ten pisak, bowiem kreska to jedyny makijaż mojej powieki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też:) ale ostatnio też nie zawsze;) Ogólnie pisak jest dobry, ale nie bez wad!

      Usuń
  4. Ja ostatnio kupilam Artdeco i rowniez spisuje sie fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wypróbować ten z Eveline.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastycznie, że ktoś wreszcie zrobił takie porównanie! Na pewno kupię eyeliner Eveline, ale najpierw muszę zużyć ten, który mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie Ci się z nim dobrze pracować:)

      Usuń
  7. Jesli kupowałabym eyeliner, mysle, że zdecydowałabym sie na tańszy bo nie chciałabym przepłacać

    OdpowiedzUsuń
  8. Też zauważyłam to rozlewania się podczas aplikacji, ale szczerze? Większosć eyelinerów w takiej formie to robi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie nie robił tego eyeliner z Clinique, z Kat też nie lub było to dla mnie mniej zauważalne. Pisak z Eveline jest bardzo mokry, pewnie będzie z tego powodu wydajniejszy:)

      Usuń
  9. nie skuszę się ani na jeden, ani na drugi, bo przy moich opadających powiekach (zwłaszcza w kącikach) takie wyraziste kreski wyglądają dziwnie i się sobie w nich nie podobam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to robić wszystko w zgodzie ze sobą:)

      Usuń
  10. ja juz w ogole nie kupuje linerow.. tak rzadko maluje kreski, ze teraz robie to kredka lub cieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cieniem robiłam kiedyś, ale do kredki nigdy się nie przekonałam:(

      Usuń
  11. ja lubię pędzelkowe eyelinery, takie tradycyjne :D ale ten wydaje się też fajny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za tymi tradycyjnymi nie przepadam, bo trzeba merdać w buteleczce;)

      Usuń
  12. Kurczę, a ja na takie mikro rozlewanie się nie zwracam aż takiej uwagi, choć faktycznie jest rzadki. Mimo to ogromnie go polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go teraz już z chęcią używam, bo nieco podsechł, ale ten z Kat jest łatwiejszy w obsłudze:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.