Miesiąc z drogerią StrefaUrody.pl - DOMOWE SPA

Kiedy szukaliśmy mieszkania wiedzieliśmy, że chcemy mieć dużą łazienkę, aby mieć dużą wannę, prysznic i najchętniej z oknem. W warunkach blokowych zazwyczaj jest to średnio osiągalne. Chyba, że zamienicie kuchnie na łazienkę, aby zrealizować swoje małe przyziemne marzenie.

Kiedyś na pewno pokażę Wam swoją łazienkę z ogromną wanną dla dwojga, ale póki co jest  jeszcze w trakcie dopieszczania. Dziś pokażę Wam kilka produktów, które umilają czas kąpielowy.




BODY SCRUB MANGO, ORGANIC SHOP

Kocham peelingi cukrowe, a ten jest jednym z lepszych jakie miałam przyjemność używać. Bosko pachnie, soczyście i owocowo. Zostawia przyjemnie nawilżoną skórę, drobinki cukru ładnie ścierają naskórek i nie podrażniają. Jest gęsty, ale łatwo wydobyć go z opakowania. Ma bardzo ładny skład, a cena ok. 12 zł zachęca do spróbowania, a jakościowo jest dla mnie takie jak te z Organique. Do kupienia tutaj, są też inne wersje zapachowe.


BODY POLISH OLIVE&CLAY, ORGANIC SHOP

To mój pierwszy peeling solny! Działanie ścieralne jest bardzo porównywalne do cukrowych, ale ma zdecydowanie mniejsze drobinki. Nie zostawia też tak ładnie nawilżonej skóry jak owocowy poprzednik. Przez dodatek glinki kosmetyk ma specyficzny zapach, ale dla mnie bardzo przyjemny, trochę z dodatkiem miętowych landrynek. Konsystencja jest gęsta ciut jakby lepiąca przy wydobywaniu z opakowania, ale na ciele zachowuje się normalnie. Do kupienia tutaj.


OLEJEK KĄPIELOWY SANDAŁOWIEC, NEROLI, RÓŻA, GREEN PHARMACY

Na stare lata bierze mnie na zapach róży. Kiedyś był dla mnie okropny, od niedawana lubię. Olejek kąpielowy to taki olejek przez małe o. Ma konsystencję żelu, jest na SLS, nie nawilża, ale nie wysusza. Jeżeli zależy mi na nawilżeniu skóry podczas kąpieli to dodaję kilka kropel czystego olejku lub oliwki dla dzieci. Ja go głównie traktuję jako piękny zapach do kąpieli/czy pod prysznic i pod tym względem mi odpowiada. Zapach nie zostaje na ciele, ale to dobrze, bo nie jestem jeszcze gotowa, aby pachnieć różą. Do kupienia tutaj, są też inne wersje zapachowe.


OWOCOWE KULE DO KĄPIELI DAILY FUN, DELIA

Musujące kule do kąpieli to zawsze fajna atrakcja w wannie! Te głównie mają piękny zapach i trochę barwią wodę. Mamy wersję jagodową, truskawkową i brzoskwiniową, pachną tak jak pudrowe cukierki w plastikowym opakowaniu – u mnie to wspomnienie dzieciństwa. Kule te nie nawilżają specjalnie, ale o moim myku na nawilżenie ciała napisałam wyżej. Do kupienia tu.


GLINKA BIAŁA KRYMSKA, FITOCOSMETICS 

Maseczka to dla mnie idealne zakończenie kąpieli czy nawet prysznica. Nakładam często, lubię i pewnie już wiecie, że kocham glinkę białą. Biała glinka krymska działanie ma bardziej zbliżone do glinki zielonej. Nie nawilża tak ładnie jak biała, a bardziej matuje jak zielona. Ładnie oczyszcza i zwęża pory. Na stronie drogerii jest sporo glinek w bardzo przyjemnej cenie ok. 5 zł za 100 gramów i na pewno się skuszę na jakieś innej. Do kupienia tu.


Dzisiejszy post wyszedł długaśny, ale wieczorny rytuał relaksacyjnych nie może przecież trwać krótko! We wpisie macie linki do produktów, macie również rabat 10% na CAŁY asortyment w drogerii StrafaUrody.pl, a dodatkowo PREZENT do każdego zamówienia. Kod NUDE822X3IF jest ważny tylko do środy.

Komentując ten wpis i poprzednie (wakacyjna kosmetyczka i test kosmetyków INGRID) możecie wziąć udział w losowaniu bonu do sklepu o wartości 50 zł. Wystarczy zostawić komentarz i lubić FB StrefaUrody.pl oraz Odcienie Nude Blog. W komentarzu dajcie znać pod jaką nazwą użytkownika lubicie strony na FB.


Uzupełniając poniższy formularz możecie zapisać się do newslettera drogerii StrefaUrody.pl







Są tu fanki domowego SPA?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

47 komentarzy:

  1. Ja mam dużą wannę i nie zamieniłabym jej na żaden prysznic :D ...uwielbiam wszelkie peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dodatkowo też prysznic, bo nie lubię go brać w wannie;) A jak lubisz peelingi to ten z mango jest naprawdę wart zainteresowania:)

      Usuń
    2. My z uwagi na mojego M. mamy właśnie szklany parawan na wannę. Inaczej wanna by nie przeszła w czasie remontu :D Jak na warunki blokowe, to nasza łazienka jest spora, ale na dodatkowy prysznic nie ma już miejsca ;)
      Uwielbiam zapach mango, więc chyba rozejrzę się w sklepie i skorzystam :))

      Usuń
    3. My mieliśmy kiedyś wannę z parawanem i dla mnie to nie to. Lubię, gdy wanna jest wanna, a prysznic prysznicem, a że miejsca jest sporo nie trzeba było kombinować:)

      Usuń
    4. W sumie to nie miałam wyboru :)) ale na szczęście wanna jest tak długa, że zajmuje prawie całą ścianę (bez 30 cm), więc prawie nie muszę tego parawanu widzieć :D ...a i mąż zadowolony, że nie chlapie po całej łazience ;)

      Usuń
  2. Oba profile lubię od dawna jako Aneta Jan. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Narobiłam mi ochoty na peelingi a ja już jednym od nich się uczuliłam strasznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej niefajnie:( u mnie nic takiego się nie stało.

      Usuń
  4. Peelingi wyglądają kusząco. Sama muszę uzupełnić zapasy w tym temacie, kocham testować różne zapachy i formuły. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawią mnie te peelingi :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwieeeeeeeeeeeelbiam Organic Shop - maja genialne scruby :) Polecam Ci ogromnie Strawberry Jam... można pomylić z jedzeniem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten mango też mam ochotę zjeść, jest taaaak soczysty!:))

      Usuń
  7. Też bardzo polubiłam ten peeling z mango, na pewno wypróbuję też inne wersje. Ja ubolewam bardzo że nie mam wanny, ale moja łazienka jest tak mikroskopijna, że inna opcja niż prysznic nie wchodziła w grę. A ja tak lubiłam długie kąpiele w wannie pełnej piany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas musiała być duża albo z opcją na zamianę pomieszczeń, inaczej byśmy go nie kupili;)
      Mango jest boskie i pewnie reszta owocowych zapachów też:D

      Usuń
  8. Te peelingi ORGANIC SHOP wypróbowałabym i którąś z kul do kąpieli chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie zawiodłam się na masłach do ciała Organic Shop, ale jak mówisz, że peelingi są ok, to może się skurzę po wyczerpaniu zapasów ;)
    Olejek też brzmi zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masła nie miałam, nie lubię takich kosmetyków, ale peelingi kocham i ten jest naprawdę zacny, a ja dość wymagająca jestem pod ich względem:D

      Usuń
  10. Ja mam kabino-wannę ale korzystam tylko z prysznica. Wanna Przydaje się gdy ręcznie piorę lub gdy "piorę" dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wanna jest w użyciu w sezonie jesień-zima, latem rzadziej, ale też korzystam. Nie jest to codzienność, ale w weekendy jest w użyciu:)

      Usuń
  11. Na peeling mango na pewno się kiedyś skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten sam peeling mam pod prysznicem, bardzo go lubię :)
    Jeszcze wersja pomarańczowa jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zastanawiałam na mango i właśnie pomarańczą:D

      Usuń
  13. Mam scrub cukrowy z tej firmy tylko z papają, i wręcz go uwielbiam. Cudowny zapach i bardzo dobrze ściera :D, mam ochotę na inne opcje zapachowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc po komentarzach to chyba każda wersja jest fantastyczna:D

      Usuń
  14. Też nie wyobrażam sobie mieszkania bez wanny :) Peelingi z Organic Shop bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w kilku poprzednich miałam prysznic, ale w moim własnym być musiała:D

      Usuń
  15. ja uwielbiam różane kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zdecydowanie wybrałabym bomby do kąpieli!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam te kule do kąpieli i super pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiem, że domowe spa to balsam dla ciała i duszy, ale ja nie zawsze mam ochotę i czas, aby je wykonać. Zazwyczaj mam ochotę na szybki prysznic... i spać, spać, spać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie pełne spa i relaks na maksa jest u mnie pewnie tak co 2 tygodnie, bo na co dzień też nie mam ochoty na długie przebywania w łazience, a chce iść szybko spać:)

      Usuń
  19. lubię Green Pharmacy :) i strasznie ubolewam, że nie ma już w Rossmannach mojego ulubionego olejku...

    OdpowiedzUsuń
  20. Sama nie wiem czemu, ale myślałam, że te peelingi z Organic Shop są dużo droższe :)
    Kule i wszelkie tego typu umilacze kąpielowe uwielbiam, co prawda nie zawsze zapewniają działanie pielęgnujące, ale jest dobrze jak chociaż robią pianę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.