Zużycia lutego

Dziś post z kosmetyki, które wyzionęły ducha w lutym. Zapraszam na szybki przegląd kosmetyków!





  • Olejek do kąpieli sandałowiec, neroli, róża, Green Pharmacy - przyjemny płyn do kąpieli o zapachu róży. Ja ten zapach obecnie bardzo lubię. Piana była okay, ciężko określić nawilżanie, bo do kąpieli zawsze daje oliwkę/olejek czysty.
  • Nawilżający żel pod prysznic, tołpa - świetny! Nawilżał moje ciało, jedynie z nogami nie do końca dawał radę, ale reszta ciała była miękka, odżywiona. Ładnie pachnie, wygodna tuba. Myślę, że żel zagości u mnie jeszcze nieraz!
  • Szampon dodający objętości, Biosilk - pięknie dodawał objętości i powodował przetłuszczanie się włosów. Zużyłam jako mydło do rąk.
  • Maska z avocado, Cosnature - moje włosy nie przepadają za naturalną pielęgnacją. Maska niby była okay, ale moje włosy nie były błyszczące i denerwował mnie zapach. Dobrze, że to mała tubka!
  • Szczotka do włosów For your beauty - to była moja ulubiona szczotka, teraz jestem zakochana w Finger Brush
  • Maska na dłonie, Lirene - była w porządku, dłonie wyszły gładkie, ale chyba jestem fanką grubej warstwy kremu. Za to z całego serca polecam skarpetki złuszczające z Lirene, które pokazywałam w ostatnich zużyciach
  • Maska w płacie cytrynowa, Missha - okay, ale co ja mogę powiedzieć po jednym użyciu...
  • Maska w płacie masło shea, Missha - zapchała mnie! Już nie pamiętam kiedy jakiś kosmetyk mnie tak zapchał.
W ogóle jestem jakoś nieprzekonana do maseczce w płachcie. Drogie toto, po jednym razie niewiele mogę powiedzieć, zazwyczaj są za duże. i kapią No i jak ja mam je założyć i na to okulary? Siedzenie 20 minut w masce bez okularów to koszmar dla takiego kreta jak ja.

Oba produkty w dużej mierze stosowałam na stopy, bo tam nie używam hybryd.

  • Wosk Birchwood, WoodWick - przepiękny wosk. Trochę drzewny, męski. Raczej na chłodne miesiące. Zdecydowanie wart powrotu.
  • Olejek eteryczny bergamotkowy, Optima Plus - olejki wykorzystuję jako środek zapachowy do prania ręczników i ścierek, bo do ich prania nie używam płynu do płukania, gdyż gorzej wchłaniają wodę. Robię mieszankę octu i olejku. Nie jest to najbardziej trwała mieszanka, ale sprawia, że ręczniki są miękkie i ładnie pachną po wyciągnięciu z pralki
  • Wtyk do auta Black Cherry, Yankee Candle - przepiękny i nietrwały.


Z takich pierdół to zużyłam również jeden wosk na gorąco, bo depiluję się cały rok. Odsyłam też do wpisu o depilacji woskiem

Na koniec zapraszam na drugą edycję wpisu "Ile kosmetyków zużywa kobieta w ciągu roku"

Jak Twoje zużycia? 


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

30 komentarzy:

  1. Niczego nie miałam :) U mnie trochę tych zużyć się nazbierało, ale to też przez to, że zrobiłam porządek w kolorówce.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie odżywka z cosnatutre spisała się nawet dobrze :) Ale no szału nie było

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę zapamiętać ten patent z olejkiem i ręcznikami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie Ci poszło. Mam tą maskę Cosnature, jest kapitalna.

    OdpowiedzUsuń
  5. całkiem sporo :) ja niestety nie mam po drodze z Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odżywkę bardzo lubię, ale resztę asortymentu znam słabo.

      Usuń
  6. U mnie Poshe to taka relacja love/hate. Niby działa, ale dosyć szybko gęstnieje i to mnie wkurza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj wyrzucam 1/3 opakowania, ale nie wyobrażam sobie go nie użyć;)

      Usuń
  7. Też lubię odżywkę z Eveline, chociaż teraz przerzuciłam się na Laura Conti :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam tą odżywkę eveline i jakoś nie mogę jej zużyć, brak mi systematyczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam non stop pazurki pomalowane, stąd nawet zużywam takie produkty:)

      Usuń
  9. Bardzo lubie maski w płachcie ! Piękne fotki kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę musiała sięgnąć po krem z Orientany ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Krem z Orientany muszę wziąć pod lupę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba niczego nie znam :( Też muszę w końcu zebrać wszystkie zużyte kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam tylko odżywkę eveline ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. u ciebie odżywki do paznokci się pokończyły, a u mnie lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo super! Ja też staram się zużywać lakiery do końca:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.